Radość z seksu

Wbrew obiegowym opiniom, Kościół nie naucza, że celem aktu płciowego jest tylko i wyłącznie poczęcie potomstwa. Jest to także sposób wyrażania miłości, źródło radości i przyjemności, a właściwie przeżywana seksualność może być drogą do świętości.

Reklama

To nie antykoncepcja
Krytycy katolickiego podejścia do seksualności zarzucają mu brak konsekwencji w kwestii regulacji poczęć, ponieważ całkowicie zabrania ono stosowania środków antykoncepcyjnych, a pozwala na stosowanie naturalnej regulacji poczęć. Jest to problem ważny, gdyż pomaga zrozumieć istotę katolickiego stosunku do ludzkiej seksualności, a jednocześnie pokazuje dwie, niedające się pogodzić, koncepcje istoty ludzkiej. W perspektywie katolickiej człowiek jest jednością duchowo-cielesną. Rozum i wolna wola, którymi jest obdarzony jako jedyna istota żywa na ziemi, ma mu służyć m.in. do panowania nad zmysłami, a w szczególności nad popędem seksualnym. W mentalności antykoncepcyjnej jest dokładnie odwrotnie: życie człowieka zostaje podporządkowane zaspokajaniu popędu seksualnego, co prowadzi do sytuacji, w których nie wola, ale popęd kieruje człowiekiem.

Naturalna regulacja poczęć opiera się na ustanowionych przez Boga prawach natury, małżonkowie bowiem poznają własną płciowość i na podstawie obserwacji rytmu biologicznego kobiety określają dni płodne i niepłodne. Z uzasadnionych powodów, współżyjąc w okresach niepłodnych i powstrzymując się od aktów płciowych w okresach płodnych, szanują swoje ciała, traktują się podmiotowo, okazują sobie czułość, a przede wszystkim przez swoją wolę (wymiar duchowy) panują nad sferą płciową. Nie należy zapominać, że nawet współżyjąc w okresie niepłodnym, muszą być gotowi na przyjęcie nowego życia. W mentalności antykoncepcyjnej drugi człowiek jest przedmiotem użycia, zaspokojenia popędu, w całkowitym oderwaniu od sfery duchowej. Takie kontakty nie wymagają panowania nad popędem ani szacunku dla drugiego człowieka. Wprost przeciwnie, nawet jeśli u ich źródeł były pozytywne emocje, szanse na rozwój prawdziwej miłości są niewielkie. Do tego antykoncepcja jest szkodliwa dla organizmu, powoduje szereg powikłań i poważnych chorób.

Przez płciowość do świętości
Przy prezentowaniu katolickiej koncepcji płciowości media lewicowo-liberalne kompletnie pomijają, stworzoną przez Jana Pawła II, teologię ciała, która zawarta jest w zbiorze 129 katechez pt. „Mężczyzną i niewiastą stworzył ich”. Takiego zabiegu dokonuje na przykład T. Bartoś we wspomnianym artykule, bo przecież trudno byłego zakonnika posądzić o nieznajomość jednego z najważniejszych elementów nauczania Jana Pawła II. Punktem wyjścia dla teologii ciała jest uświadomienie sobie, że Jezus Chrystus odkupił całego człowieka, nie tylko w wymiarze duchowym, ale także cielesnym. Ludzka płciowość nie jest więc wyłączona spod działania Bożego, choć oczywiście pełne odkupienie człowieka nastąpi po zmartwychwstaniu.

«« | « | 1 | 2 | 3 | » | »»

aktualna ocena |   |
głosujących |   |
Pobieranie.. Ocena | bardzo słabe | słabe | średnie | dobre | super |

Wiara_wesprzyj_750x300_2019.jpg

Reklama

Reklama

Reklama

Archiwum informacji

niedz. pon. wt. śr. czw. pt. sob.
1 2 3 4 5 6 7
8 9 10 11 12 13 14
15 16 17 18 19 20 21
22 23 24 25 26 27 28
29 30 31 1 2 3 4
5 6 7 8 9 10 11

Reklama