"Pamiętaj, abyś dzień święty święcił." Tak jest zapisane w Małym Katechizmie ks. dr Marcina Lutra trzecie przykazanie.
Do niego reformator daje takie objaśnienie: "Co to znaczy? Powinniśmy Boga bać się i miłować Go, abyśmy kazaniem i Słowem Jego nie pogardzali, ale je za święte mieli, chętnie go słuchali i uczyli się". Co bardziej dociekliwi czytelnicy od razu zauważą pewną różnicę między przykazaniem katechizmowym, a tym, które jest zapisane w Drugiej Księdze Mojżeszowej (2 Mż 20,8-11): Pamiętaj o dniu sabatu, aby go święcić. Sześć dni będziesz pracował i wykonywał wszelką swoją pracę, ale siódmego dnia jest sabat Pana, Boga twego: Nie będziesz wykonywał żadnej pracy ani ty, ani twój syn, ani twoja córka, ani twój sługa, ani twoja służebnica, ani twoje bydło, ani obcy przybysz, który mieszka w twoich bramach. Gdyż w sześciu dniach uczynił Pan niebo i ziemię, morze i wszystko, co w nich jest, a siódmego dnia odpoczął. Dlatego Pan pobłogosławił dzień sabatu i poświęcił go.
Na pierwszy rzut oka widać, że reformator rozszerzył zakres przykazania także na inne święta. Wynika to ze zrozumienia tego jak chrześcijanin, a więc osoba żyjąca w nowym przymierzu z Bogiem, ma obchodzić dzień święty. Luter uważa, że każdy dzień powinien być święty poprzez czytanie i rozważanie Bożego Słowa. "Przeto gdy pada pytanie, co znaczy: "Będziesz dzień święty święcił", dajemy odpowiedź: "Święcić dzień znaczy tyle, co święcie go zachowywać". A co to znaczy: święcie zachowywać? Nie znaczy nic innego, jak przykładać się do świętych słów, zajęć i życia. Dzień bowiem nie potrzebuje dla siebie żadnego uświęcenia, gdyż sam w sobie został stworzony jako święty. Lecz Bóg chce, aby dla ciebie był święty. Dlatego staje się on przez ciebie święty lub nieświęty, zależnie od tego, czy w tym dniu spełniasz święte czy też nieświęte czyny".[1]
Według Lutra, mimo że każdy dzień powinien być święty, to potrzebujemy dnia, który będzie przeznaczony na nauczanie młodzieży i "całej gromady" Bożego Słowa, przykazań, wyznania wiary. Tym, co uświęca dany dzień jest Słowo Boże.
"Słowo Boże jest bowiem świętością nad wszystkimi świętościami, tak, jedyną, jaką my, chrześcijanie, znamy i mamy. (...) Lecz Słowo Boże jest skarbem, który wszystko uświęca (...). O każdej porze więc, gdy Słowo Boże bywa rozpatrywane, opowiadane, słuchane, czytane lub rozważane, bywają przez nie uświęcone osoby, dzień i czynności, nie przez zewnętrzną akcję, lecz przez Słowo, które nas wszystkich czyni świętymi. Dlatego mówię ustawicznie, iż nasze całe życie i uczynki, jeżeli mają się podobać Bogu i mają się nazywać świętymi, muszą się kształtować według Słowa Bożego. Tam, gdzie to się dzieje, przykazanie jest w mocy i bywa wypełniane. I odwrotnie, żaden człowiek ani żaden uczynek, jeżeli pozostaje poza Słowem Bożym, nie jest przed Bogiem święty, bez względu na to, jak by się wydawał błyszczący i lśniący (...). Pamiętaj więc, że moc i znaczenie tego przykazania nie polega na odpoczywaniu, lecz na uświęcaniu, chodzi zatem w tym dniu o szczególną świętą zaprawę."[2]
W ten sposób ksiądz doktor odpowiedział na dwa rodzące się problemy: znaczenia wyznaczonego, konkretnego dnia tygodnia w przestrzeganiu trzeciego przykazania, tj. czy ma to być sobota, niedziela, piątek, oraz sposobu, w jaki mamy święcić święty dzień. Dla reformatora nie ma znaczenia wyznaczony dzień tygodnia, bo każdy dzień ma być święty poprzez życie Bożym Słowem. Święcić należy nie poprzez odpoczynek, bo to potrafią czynić i poganie, lecz przez trwanie w społeczności z Bogiem poprzez studiowanie Jego Słowa.
Muszę przyznać, że taki sposób rozumowania jest mi osobiście bardzo bliski. Pan Bóg mówi: Świętymi bądźcie bo i Ja jestem Święty (1P 1,16). Nasza świętość wypływa więc z bliskiej społeczności z Nim, Zbawicielem, dlatego trudno ograniczać ją tylko do jednego dnia.
Trzeba jednak przyznać, że w Starym Testamencie jest dosyć mocno podkreślony aspekt dnia wolnego od pracy, czyli dnia wypoczynku po sześciu dniach pracy.
Do tej pory nie do końca została wyjaśniona etymologia słowa "szabat". Niektórzy egzegeci łączą go z wyrażeniem babilońskim "sabattu" lub "sapattu", które znaczy "wzrastać, rozwijać się". Najlepiej jest chyba wyprowadzić to określenie od czasownika "sabat" - "nie pracować, odpoczywać, zatrzymać".[3]
Istnieje przekonanie, że szabat należy do najstarszych świąt Izraela i sięga czasów Mojżesza. Teksty podkreślają nakaz odpoczynku w dniu szabatu oraz radosny charakter tego święta (Oz 2,13). Jest to dzień Pana, dzień bez pracy. Odpoczywać będą wszyscy. Izraelici, ich synowie i córki, niewolnice i przybysze, a nawet zwierzęta. Dzień szabatu powinien należeć do Boga, jak dni powszednie należą do ludzi. W dniu szabatu lud wybrany powinien być inaczej usposobiony niż w pozostałe dni tygodnia. Winien on myśleć o Bogu, o Bożych dziełach stworzenia oraz o Bożych dziełach miłosierdzia, a zwłaszcza o uwolnieniu z niewoli egipskiej (5 Mż 5,15).[4]
aktualna ocena | |
głosujących | |
Ocena |
bardzo słabe |
słabe |
średnie |
dobre |
super |
Franciszek zrezygnował z publikacji adhortacji posynodalnej.
Jako dewizę biskupiego posługiwania przyjął słowa „Ex hominibus, pro hominibus” (Z ludu i dla ludu).