Jak może wyglądać życie człowieka, którego porzucono podczas mrozu bez jedzenia i ciepłego ubrania na pustkowiu, z dala od ludzkich osiedli? Jeśli nawet uda mu się przeżyć, będzie musiał stoczyć heroiczną walkę o życie.
Właściciel gospodarstwa, fabryki czy banku nie może prowadzić tylko działalności charytatywnej. Musi zarabiać. Choćby po to, by móc inwestować. Ale jednak trudno przyjmować te pomysły, które z zysku czynią „wyłączną normę i ostateczny cel działalności gospodarczej” (KKK 2424). Państwo powinno ustanowić prawa, w których gospodarka może się harmonijnie rozwijać, a jednocześnie szanowane są prawa pracowników. Powinno też zadbać o sprawiedliwe rozłożenie obywatelskich obciążeń i przywilejów; stworzyć warunki, w których obywatel będzie mógł korzystać z owoców swojej pracy, a jednocześnie nie zostanie pozbawiony pomocy, gdy wskutek nieszczęśliwego zbiegu okoliczności nie będzie jej mógł wykonywać. Lenistwa jednak popierać nie trzeba. „Praca jest (...) obowiązkiem: »Kto nie chce pracować, niech też nie je!«” – przypominają autorzy Katechizmu (2427).
Odkąd świat stał się globalną wioską, troska o dobro wspólne, wynikające z zasady powszechnego przeznaczenia dóbr, jest jeszcze trudniejsze. Bo trzeba nie tylko mądrego i uczciwego ułożenia relacji w ramach poszczególnych państw, ale także w ich wzajemnych relacjach. I wcale nie chodzi tylko o udzielanie krajom ubogim doraźnej pomocy. Ta bywa wykorzystywana do utrzymania władzy przez reżimy czy demotywuje do solidnej pracy rodzimych wytwórców. Trzeba pomocy systemowej. Więcej, „należy takżereformować międzynarodowe instytucje gospodarcze i finansowe, by bardziej sprzyjały sprawiedliwym stosunkom z krajami słabiej rozwiniętymi” (KKK 2440).
Bez podstawowych środków do życia nie można się obejść. A posiadanie jakichś zapasów pozwala spokojnie myśleć o przyszłości. Dlatego tak ważne jest, by bez ważnej przyczyny nie zabierać bliźniemu tego, co dzięki swojej zapobiegliwości wypracował. Bez szanowania tej zasady świat pogrążyłby się w bratobójczej walce o przeżycie. Nie można jednak zapominać, czemu posiadanie własności ma służyć.
Święty Jan Chryzostom pisał: „Niedopuszczanie ubogich do udziału w swych własnych dobrach oznacza kradzież i odbieranie życia”. Siódme przykazanie nie tylko broni pracowitych i bogatych przed cwaniactwem leniwych. Ma pomóc w sprawiedliwym podziale dóbr doczesnych tak, by nikomu nie zabrakło tego, co najbardziej do życia niezbędne. Łaskawość bogatych, rzucających biednym ochłapy ze swego stołu to jedynie spełnienie wymogu sprawiedliwości.
aktualna ocena | |
głosujących | |
Ocena |
bardzo słabe |
słabe |
średnie |
dobre |
super |
„Trzeba doceniać to, co robią i dawać im narzędzia do dalszego dążenia naprzód” .
Poinformował o tym dyrektor Biura Prasowego Stolicy Apostolskiej, Matteo Bruni.
Franciszek zrezygnował z publikacji adhortacji posynodalnej.
Jako dewizę biskupiego posługiwania przyjął słowa „Ex hominibus, pro hominibus” (Z ludu i dla ludu).