- Modlitwa kształtuje naszą więź z Bogiem, post sprawia, że duch zaczyna rządzić ciałem, a jałmużna poprawia nam wzrok - tak, że dostrzegamy drugiego człowieka - mówił bp Jacek Kiciński młodym przyjmującym sakrament bierzmowania.
Jest takie stare powiedzenie: powiedz mi, jak się modlisz, a ja ci powiem, jak żyjesz. Po modlitwie możemy poznać kondycję duchową człowieka - zauważył.
- Kolejne powiedzenie mówi: Jeśli znajdziesz czas dla Boga, On da ci czas dla rodziny i czas dla ciebie. Jeśli nauczysz się słuchać Boga, nauczysz się słuchać także drugiego człowieka… Ten, kto jest człowiekiem modlitwy, zawsze ma czas dla innych, ma czas dla siebie i potrafi innych wysłuchać do końca, bo modlitwa to rozmowa z Bogiem, a rozmowa to dialog, w którym jest czas na mówienie i czas na słuchanie - mowił.
Bp Jacek zwrócił uwagę, że w naszym życiu często tylko „jak trwoga to do Boga”, tymczasem modlitwa potrzebuje wierności. Jezus zachęca: „proście”, „szukajcie”, „pukajcie” - a otrzymacie, znajdziecie, otworzą wam. Czasem modlimy się przez dłuższy czas o przemianę jakiejś trudnej sytuacji i… nic się nie dzieje. Czy taka modlitwa jest bez sensu? Nie, dzięki niej jesteśmy w stanie poradzić sobie z taką sytuacją. – Modlitwa daje nam siłę duchową, moc, odwagę do pokonywania trudności - podkreślił biskup.
Zauważył, że modląc się, trzeba być otwartym na to, co Pan Bóg chce nam dać. Na modlitwie odkrywamy wolę Bożą; On daje nam się poznać, pokazuje, co czynić. Biskup przywołał słowa kard. Konrada Krajewskiego (jałmużnika papieskiego), który opowiadał, co robi, kiedy nie wie jak postąpić w jakiejś sprawie. Kiedy zwraca się ze swoim problemem do papieża Franciszka, on wysyła go zwykle na godzinną adorację Najświętszego Sakramentu. „Jeśli po tej godzinie nie będziesz wciąż wiedział, co masz zrobić, to przyjdź do mnie i razem poszukamy rozwiązania” - słyszy. Jak mówi, po godzinie adoracji, nigdy jeszcze nie poszedł do Ojca Świętego. Rozwiązanie problemu odkrywał z Jezusem.
Bp Jacek przekonywał, że człowiek, który się modli, co prawda przeżywa jak inni rozterki, ale zawsze jest pogodny – bo ma Boga w sercu. - „Szczęśliwy” to nie znaczy „zawsze zadowolony”. Szczęście to coś trwałego, zadowolenie – stan emocjonalny - wyjaśniał. - Modlitwa powinna być jak chleb, jak powietrze… Bóg zawsze nas wysłuchuje, ale do Niego należy czas i miejsce wysłuchania prośby. Oczekuje wierności. Dla Niego niema rzeczy niemożliwych. Prośmy, szukajmy, pukajmy, a Bóg będzie wiedział, kiedy nam dać, kiedy otworzyć.
Biskupa Jacka powitało dwoje młodych, którzy przyjęli bierzmowanie rok i dwa lata temu – Patryk (dwa lata temu bierzmowany przez bp. Jacka) i Julia. Oboje są dziś bardzo zaangażowani w życie Kościoła. Julia niedawno organizowała rekolekcje dla 200 osób na górze św. Anny, Patryk włącza się w ewangelizację; wielbią Boga przez muzykę i (Julia) modlitwę flagami. - To, o czym mówimy, pokazuje, jak zmieniło się nasze życie po bierzmowaniu. Chcemy, by wszyscy zrozumieli, jak ważny jest to moment w drodze wiary - podkreślali.
- Chcemy, by w naszej parafii wszyscy czuli się jak w domu - podkreślał ks. Wojciech Jaśkiewicz, proboszcz, mówiąc między innymi o samodzielnym przygotowywaniu modlitwy przez młodych z Kompanii Jonatana. Pod koniec uroczystości poprowadzili oni modlitwę flagami.
- Mam dla was ostatnie zadanie domowe - zwrócił się do bierzmowanych katecheta Artur Skowron. - Macie pójść do nieba!
aktualna ocena | |
głosujących | |
Ocena |
bardzo słabe |
słabe |
średnie |
dobre |
super |
Franciszek zrezygnował z publikacji adhortacji posynodalnej.
Jako dewizę biskupiego posługiwania przyjął słowa „Ex hominibus, pro hominibus” (Z ludu i dla ludu).