Droga krzyżowa dla kobiet.
Stacja IX: Jezus po raz trzeci upada pod ciężarem krzyża
Chciałam pobiec do mojego syna, wziąć Go w ramiona i utulić. Nie zrozumie cierpienia Matki ta, która nigdy nie miała dzieci; bólu rozrywającego serce nie zrozumie ta, która karmiła swoje dzieci obojętnością zamiast miłością.
Jeszcze nie tak dawno uczniowie Jezusa widzieli Go otoczonego chwałą na Górze Tabor, a teraz nawet oni zostawili Mojego Syna samego pośród prochu ziemi (por. Mk 9,2-10).
Kobieto, z którą teraz idę Drogą Krzyżową, w tym sponiewieraniu kryje się wielka tajemnica miłości Boga do każdego człowieka, również do Ciebie. Odpowiedz sobie w ciszy na pytania: jak Ty traktujesz Mojego Syna? Dzisiaj jesteś ze mną, ale czy będziesz również jutro? Czy może ważne sprawy tego świata zajmą całą Twoją uwagę?
Stacja X: Jezus z szat obnażony
Wokół Mojego Syna zebrał się już spory tłum - łaknących rozrywki - gapiów. Poczułam, że krew odpływa mi z twarzy. Dwóch żołnierzy zerwało z Jezusa wierzchnią szatę i odrzuciło ją na bok (por. J 19,23). Nie mogłam opanować łez, kiedy patrzyłam na umęczone Ciało Mojego Dziecka. Jezu – pomyślałam – jak Ty musisz kochać ludzi, że dajesz im Swoje Ciało, aby oni robili z nim co im się podoba. Dajesz ludziom Swoje Ciało w Eucharystii mimo iż wielu z nich przyjmuję Cię tylko na pokaz.
Kobieto, z którą teraz idę Drogą Krzyżową, żołnierze źle traktowali Ciało Mojego Syna, a jak Ty przeżywasz każdą Mszę Świętą? Czy chociaż raz podziękowałaś Bogu za ten wielki dar, jakim jest żywa obecność Jezusa, który pod postacią chleba przychodzi do Twojego serca?
Stacja XI: Jezus zostaje przybity do krzyża
Żołnierze chwycili Mojego Syna pod ręce i popchnęli Go na leżący na ziemi krzyż; za pomocą skórzanych rzemieni ciasno przywiązali Jego ramiona do belek, a w dłonie i w stopy zaczęli wbijać gwoździe (por. J 19,18). W te same dłonie, które błogosławiły i w te same stopy, które spieszyły do ludzi by nieść im pociechę.
Ludzie myśleli, że w ten sposób na zawsze unieruchomią Bożego Syna; że zamykając Jego Ciało w grobie, zamkną Bogu usta. Tymczasem Jezus pokonał krępujące Go więzy śmierci, a zmartwychwstanie dało nadzieję, że na śmierci życie się nie kończy.
Kobieto, z którą teraz idę Drogą Krzyżową, każde ludzkie cierpienie jest wielka tajemnicą. I choć nieraz trudno jest je przyjąć, to w oczach Boga ma ono ogromną wartość. Czy cierpienie, którego doświadczasz nie zamyka Cię nie życie, które jest darem od Boga? Czy nie utrzymujesz się tylko na powierzchni życia, ale potrafisz wypłynąć na głębie, bo również tam, jest z Tobą Mój Syn?
Stacja XII: Jezus na krzyżu umiera
Wzdrygnęłam się na dźwięk śmiechu tych, którzy byli wokół krzyża. Potem spojrzałam w oczy Mojego Syna i moje serce wypełnił smutek. Był niczym flakonik łez noszony na szyi przez żałobników. Usłyszałam słowo, które wypowiedział Jezus: „(…) Pragnę” (J 19, 28). Czego pragniesz moje dziecko? Umierasz, bo kochasz; umierasz, aby ludzie mogli żyć. Pragnieniem Twojego Serca jest otwarcie nieba dla wszystkich.
Kobieto, z którą teraz idę Drogą Krzyżową, jak często pragniesz takiego życia, jakie mają inni ludzie: łatwego, prostego i przyjemnego? Zastanów się: czy swoim zachowaniem pokazujesz innym Boga? Bo Twoje życie może być jedyną Ewangelią jaką przeczytają Ci, którzy są wokół Ciebie.
Stacja XIII: Jezus zdjęty z krzyża
Za pomocą młotka żołnierze usunęli mocujące kliny i krzyż upadł na ziemie. Kiedy wyjęli gwoździe z rąk i nóg Mojego Dziecka podeszłam do Jezusa. Upadłam na kolana przy Jego boku i położyłam Jego głowę na moich kolanach. Wtedy lunął deszcz. Przytuliłam Jezusa tak, jak wtedy gdy był dzieckiem. Delikatnie odgarnęłam włosy i Jego twarzy, i położyłam rękę na Jego sercu pragnąc wyczuć rytm. Na próżno. Tuląc Go i kołysząc czułam jak z Jego Ciała uchodzi ciepło. Siedziałam tak długo, aż Ciało Jezusa zupełnie ostygło. Wtedy miałam pewność. Mój Syn umarł.
Kobieto, z którą teraz idę Drogą Krzyżową, nigdy nie wstydź się swoich łez, przecież nawet Jezus płakał po śmierci Łazarza (por. J 11,35). Nigdy też nie śmiej się z tych, którzy płaczą, bo płacz nie oznacza, że są słabi, ale że są wystarczająco silni, aby pokazać swoje prawdziwe uczucia.
Stacja XIV: Jezus do grobu złożony
Jest piątek, Jezus leży martwy w grobie – On zwycięzca śmierci, piekła i szatana! Dawno temu szatan pod postacią węża nakłonił ludzkość do nieufności i do buntu wobec Boga, a potem trzymał człowieka w niewoli paraliżując go lękiem przed śmiercią. Ale w niedzielę grób Mojego Syna będzie pusty, bo Jezus zmartwychwstanie!
Kobieto, z którą teraz idę Drogą Krzyżową, pamiętaj, że Ty również możesz zmartwychwstać. Już dziś możesz powstać ze swych grzechów, wyspowiadać się i przyjąć Komunię Świętą, aby mieć niebo w sercu.
Franciszek zrezygnował z publikacji adhortacji posynodalnej.
Jako dewizę biskupiego posługiwania przyjął słowa „Ex hominibus, pro hominibus” (Z ludu i dla ludu).