Kościół popiera i promuje patriotyzm rozumiany jako miłość i szacunek dla ojczyzny. Jednak krytycznie postrzega nacjonalizm, a szczególnie skrajne jego formy, gdyż na szczycie hierarchii wartości stawiają one naród, co prowadzić może do swego rodzaju bałwochwalstwa. Refleksja na ten temat trwa w Kościele już ponad 100 lat.
Pius XI zdecydowanie odrzucił tę ideologię. W swej słynnej encyklice "Mit brennender Sorge. O położeniu Kościoła katolickiego w Rzeszy Niemieckiej” z 1937 stwierdził, że ten "kto wynosi ponad skalę wartości ziemskich rasę albo naród, albo państwo (…) albo inne podstawowe wartości ludzkiej społeczności, które w porządku doczesnym zajmują istotne i czcigodne miejsce i czyni z nich najwyższą normę wszelkich wartości, także religijnych, i oddaje im cześć bałwochwalczą, ten przewraca i fałszuje porządek rzeczy stworzony i ustanowiony przez Boga – Człowieka i daleki jest od prawdziwej wiary w Boga i od światopoglądu odpowiadającego takiej wierze". Wyjaśniał, że „ten kto idąc za wierzeniami starogermańsko-przedchrześcijańskimi, na miejsce Boga osobowego stawia różne nieosobowe fatum, ten przeczy mądrości Bożej i Opatrzności (…) i taki człowiek nie może sobie rościć prawa, by go zaliczać do wierzących w Boga”. Przypominał, że „Bóg dał swe przykazania jako najwyższy władca i mają one znaczenie nie zależnie od czasu i przestrzeni, kraju i rasy”.
W końcówce swego życia Pius XI, we współpracy z ekspertami z kręgów jezuickich, przygotowywał kolejną encyklikę: „Humani generis unitas”, która miała w jeszcze ostrzejszy sposób potępiać rasizm oraz antysemityzm. Niestety jego śmierć 10 lutego 1939 r. przerwała realizację tego projektu.
Pius XII
Pius XII w encyklice „Summi pontificatus” ogłoszonej 20 października 1939 r. zaraz po wybuchu wojny, zdecydowanie krytykował państwową idolatrię, wyjaśniając, że „ideologia przypisująca państwu władzę prawie nieograniczoną staje się błędem zgubnym nie tylko dla wewnętrznego życia narodów, dla ich dobrobytu i moralnego rozwoju, ale także szkodzi wzajemnym stosunkom narodów, gdyż rozrywa łączność, jaka powinna istnieć między państwami, pozbawia siły i trwałości prawo narodów, otwiera drogę do gwałcenia praw drugiego i utrudnia wszelkie porozumienie i pokojowe współżycie”.
Pius XII podczas wojny jako papież nieprzerwanie nawoływał o pokój, co było widoczne przede wszystkim w jego słynnych a nadawanych na cały świat przez Radio Watykańskie przemówieniach bożonarodzeniowych. Organizował także pomoc humanitarną i udzielił azylu ok. 5000 Żydom.
Próby chrystianizacji nacjonalizmu
Ruch nacjonalistyczny inaczej kształtował się jednak w takich tradycyjnie katolickich krajach jak Polska czy Hiszpania, choć i tam skrajne jego przejawy budziły obawy hierarchii kościelnej. Warto zauważyć, że liderzy idei narodowej w tych krajach ulegali z biegiem czasu stopniowej "katolicyzacji".
Franciszek zrezygnował z publikacji adhortacji posynodalnej.
Jako dewizę biskupiego posługiwania przyjął słowa „Ex hominibus, pro hominibus” (Z ludu i dla ludu).