Halloween kontra Wszystkich Świętych z Dniem Zadusznym. Wiadomo, co tu diamentem a co szkiełkiem.
„Poszli za nicością i stali się sami nicością” – mówił o czczącym swe bożki, a potem upokorzonym klęską Izraelu Bóg prawdziwy (2 Krl 17,15 Jr 2,5).
Halloween to zabawa. Nieprzemyślana. Trochę jak zabawa dziecka z zapałkami. Przebieranie się za straszydła? Gdyby chodziło o straszne pająki, odrażające szczury czy krwiożercze dinozaury... Ale chodzi o świat duchów; świat tych, którzy odeszli już z tego świata. Kim w tej zabawia są? Upiorami. Przerażającymi, obrzydliwymi upiorami. W ten świat kiedyś trafisz – głosi przesłanie Halloween. Dopadniemy cię! Staniesz się taki jak my: przerażający, obrzydliwy, upiorny. Gdyby ludzie mogli cię takim zobaczyć niejeden zsikał by się ze strachu, zemdlał albo krzycząc z przerażenia uciekał. Taka jest twoja przyszłość, taki jest twój los.
A Wszystkich Świętych? Pokazuje przyszłość w zupełnie innej perspektywie.
Potem ujrzałem wielki tłum, którego nikt nie mógł policzyć, z każdego narodu i wszystkich pokoleń, ludów i języków, stojący przed tronem i przed Barankiem. Odziani są w białe szaty, a w ręku ich palmy. I głosem donośnym tak wołają: „Zbawienie Bogu naszemu, Zasiadającemu na tronie, i Barankowi”.
(...)
A Zasiadający na tronie rozciągnie namiot nad nimi.
Nie będą już łaknąć ani nie będą już pragnąć,
i nie porazi ich słońce ani żaden upał,
bo paść ich będzie Baranek, który jest pośrodku tronu,
i poprowadzi ich do źródeł wód życia:
i każdą łzę otrze Bóg z ich oczu».
Żywi, szczęśliwi ludzie. Których nie będzie nękać głód i pragnienie, których nie spotka już żadna krzywda, którzy nie będę już mieli żadnego powodu do płaczu. I którzy będą żyli. Żyli w szczęściu na wieki. To zupełnie inny obraz.
I choć we Wspomnienie Wszystkich Wiernych Zmarłych (Dzień Zaduszny) i w całej oktawie Wszystkich Świętych Kościół przypomina o śmierci i cierpieniu, to przecież otacza tych, którzy z tego świata już odeszli modlitwą. Nie straszydła: ludzi, którzy przed wejściem do szczęśliwej wieczności muszą jeszcze przejść swoje oczyszczenie. Ale życia wiecznego są już pewni.
Dwa obrazy, ogromny kontrast: świat błąkających się po nocach upiornych straszydeł i świat opromienionych światłem zmartwychwstania szczęśliwych ludzi.
„Poszli za nicością i stali się sami nicością” – mówił o czczącym swe bożki, a potem upokorzonym klęską Izraelu Bóg prawdziwy (2 Krl 17,15 Jr 2,5). W dzisiejszym sytym świecie Zachodu ludzie często zapominają, kto jest ich Bogiem. I też idą za różnymi swoimi bożkami. Między innymi bożkiem zabawy. Ale te bożki to ułuda. „Mają oczy a nie widzą, mają uszy, a nie słyszą”. Nic dla człowieka nie mogą zrobić. A kiedy idzie się za nicością...
Dzięki niech będą Bogu przez naszego Zbawiciela, Jezusa Chrystusa. Za życie i nieśmiertelność. W niebie, w wiecznym szczęściu.
aktualna ocena | |
głosujących | |
Ocena |
bardzo słabe |
słabe |
średnie |
dobre |
super |
Synodalność to sposób bycia i działania, promujący udział wszystkich we wspólnej misji edukacyjnej.
Droga naprzód zawsze jest szansą, w złych i dobrych czasach.
Wraz z zakorzenianiem się praktyki synodalności w Kościele w Polsce - nadziei będzie przybywać.