Prorokował, wypraszał uzdrowienia, wskrzeszał. Błogosławiony Michał Giedroyć pokazywał innym, jak w zwykłej codzienności odnaleźć Boga.
Wielowiekowy kult
Realizując swoje powołanie, br. Michał Giedroyć zaprzyjaźnił się z niezwykłą grupą ludzi, dzięki którym XV wiek został nazwany felix saeculum Cracoviae (szczęśliwym wiekiem Krakowa). Należeli do niej: św. Jan z Kęt, św. Stanisław Kazimierczyk, św. Szymon z Lipnicy, sługa Boży Izajasz Boner i sługa Boży Świętosław Milczący. Spotykali się oni, aby rozmawiać o stanie swoich dusz i umacniać się w wierze. W ich towarzystwie skromny zakonnik dojrzewał do jeszcze bliższej relacji z Bogiem, do tego samego inspirował swoich przyjaciół. Kiedy 4 maja 1485 r. zmarł w czasie modlitwy, nikt nie miał wątpliwości, że odszedł człowiek święty. Na jego pogrzeb przybyły tłumy.
Po śmierci br. Michała działy się kolejne cuda, m.in. uwolnienie od złego ducha opętanej kobiety, uzdrowienie mężczyzny kulawego od urodzenia, wskrzeszenie topielca wyłowionego po trzech dniach od utonięcia, szczęśliwe rozwiązanie kobiety, która przez lata nie mogła doczekać się potomka, wskrzeszenie martwo urodzonego dziecka i dwunastoletniego chłopca.
Opisane cudowne wydarzenia są dobrze udokumentowane. Nic zatem dziwnego, że kult Michała Giedroycia trwa nieprzerwanie od XV wieku. W czasach współczesnych do odnowienia pamięci o br. Michale przyczynił się ks. prof. Wacław Świerzawski, późniejszy biskup sandomierski. Zaczął on przygotowywać drogę do procesu kanonizacyjnego zakonnika, pomógł także w organizacji obchodów 500. rocznicy jego śmierci. Kiedy w 1990 r. zakładał zgromadzenie jadwiżanek wawelskich, zachęcił siostry do zgłębiania duchowości błogosławionego. – Kiedy odkrywałam postać Michała, uderzyło mnie, że szedł on radykalnie w poprzek mentalności współczesnego świata nastawionego na sukces, show i ekshibicję; świata, który nie tolerował tego typu bohaterów. Mnie postać ta zafascynowała swoją pokorą, cierpliwością i mądrością. Choć doświadczał wielu trudów i ograniczeń, w sferze ducha był całkowicie wolny, podłączony do Bożego serca i dlatego cudownie skuteczny – mówi s. Władowska.
Obecnie w kościele św. Marka w drugi piątek każdego miesiąca odbywają się modlitwy za wstawiennictwem bł. Michała Giedroycia. Wierni proszą o uzdrowienie duchowe i fizyczne. – Jeden pan był praktycznie umierający, a wrócił do zdrowia i teraz czuje się dobrze. Mówi wprost, że zawdzięcza to bł. Michałowi. Od lat ma z nim bliską relację – opowiada s. Władowska.
Łącznik
Kult bł. Michała Giedroycia rozwija się nie tylko w Polsce, ale także na Litwie. Tamtejsi wierni nazywali go błogosławionym, zanim jeszcze zostało to potwierdzone przez Watykan. Działający w Wilnie franciszkanie mają zamiar sprowadzić tam relikwie zakonnika, przygotowują także poświęcony mu ołtarz. – Dla naszych wschodnich sąsiadów to jest szczególny moment. Michał Giedroyć był przecież Litwinem. Biskupi litewscy bardzo przeżywają beatyfikację i zbliżające się dziękczynienie – mówi s. Władowska. Rozmówczyni „Gościa” dodaje, że osoba błogosławionego może również pozytywnie wpłynąć na relacje polsko-litewskie. Jej zdaniem dzięki niemu obydwa narody mogłyby przestać skupiać się na trudnych sytuacjach z przeszłości i zacząć szukać tego, co wspólne w Chrystusie. – Nie ma lepszych łączników niż święci – dodaje jadwiżanka.
Obecnie trwają prace nad nadaniem patronatu bł. Michała Giedroycia zakrystianom i osobom niepełnosprawnym. Do kanonizacji potrzebne są dobrze udokumentowane cuda, które wydarzyły się w ostatnim czasie. Siostra Władowska zaznacza jednak, że nie chodzi o to, aby je na siłę „wyprodukować”. – Oczywiście, dalej będziemy się w tej intencji modlić, ale od kanonizacji ważniejsze jest to, że Bóg posługuje się bł. Michałem, abyśmy zbliżyli się do Chrystusa i Jego Matki. Myślę, że przesłanie zakonnika może trafić także do osób młodych, które szczególnie tęsknią za doświadczeniem Chrystusa w codzienności. Michał był prawdziwym mistrzem w robieniu małych, zwykłych rzeczy w wielki sposób. I wśród tej zwyczajności był niezwykle szczęśliwy – podsumowuje s. Władowska.
aktualna ocena | |
głosujących | |
Ocena |
bardzo słabe |
słabe |
średnie |
dobre |
super |
Franciszek spotkał się z wiernymi na modlitwie Anioł Pański.
Symbole ŚDM – krzyż i ikona Matki Bożej Salus Populi Romani – zostały przekazane młodzieży z Korei.
Wedle oczekiwań weźmie w nich udział 25 tys. młodych Polaków.
Wraz z zakorzenianiem się praktyki synodalności w Kościele w Polsce - nadziei będzie przybywać.