Świadectwo nawróconego narkomana to wyjątkowa lekcja dla młodzieży.
Nie dajcie sobie wmówić, że są bezpieczne narkotyki – mówił do młodzieży podczas spotkania w Szkole Podstawowej w Gardei Andrzej Sowa „Kogut”. Autor książki „Ocalony – ćpunk w Kościele” – kiedyś gwiazda punkrocka, która dotknęła samego dna uzależnień od alkoholu, narkotyków – przestrzegał uczniów przed zgubnym wpływem tych używek i mówił o swoim nawróceniu.
– Nie wierzcie, kiedy wujek Google wam mówi, że zioło jest bezpieczne. To bujda – mówił A. Sowa. – Wiele razy usłyszycie też, że jak „spróbujesz raz, to nic się nie stanie”. To także jest nieprawda. Uwierzcie mi. Jestem tego przykładem – opowiadał.
Historia życia „Koguta” bardzo poruszyła młodzież obecną na spotkaniu. – To, w jaki sposób pan Andrzej odbił się od dna, to coś niesamowitego – zauważa Dominika Sabiszewska. – Myślę, że takiego uzdrowienia przez Pana Boga pewnie chciałby doświadczyć niejeden człowiek – dodaje. Dominika odnosi się do świadectwa mężczyzny, który z głębokiego uzależnienia narkotykowego został uzdrowiony w czasie jednych rekolekcji.
– Opowieść o tym, co robią narkotyki z człowieka, była naprawdę wstrząsająca – przyznaje Daria Kaczmarska. – Ale jednocześnie to świadectwo uzdrowienia pokazuje, że dla Pana Boga nie ma rzeczy niemożliwych. To jest lekcja, jaką wyciągnę z dzisiejszego spotkania.
Były muzyk opowiadał, jak alkohol i narkotyki wpływają nie tylko na nastrój człowieka. – One go zmieniają – jego zachowanie, osobę – wyjaśniał. Jak mówi, na początku lat 90., kiedy był u szczytu kariery, używki były całym jego życiem. – Piłem i ćpałem nieustannie. Nic innego nie było dla mnie ważne. Jeździliśmy z koncertu na koncert. Cały czas otaczał mnie wianuszek fanów, zawsze miałem jakąś dziewczynę. W pewnym momencie stałem się sam dla siebie Bogiem – opowiadał. Po niedługim czasie narkotyki wzięły jednak górę.
– Zupełnie nie myślałem o tym, że mamy koncert czy nagranie. Przez narkotyki przepadła nam szansa na nagranie płyty. Stoczyłem się bardzo szybko, pieniądze błyskawicznie wyparowały. Popadłem w bezdomność. Musiałem produkować sobie heroinę. Byłem całkowitym degeneratem – wspominał. – Tak naprawdę nie powinienem tu dziś między wami stać – przyznał.
Andrzej Sowa przeżył dziewięć zapaści narkotykowych. Wieloletnie przyjmowanie narkotyków zniszczyło także jego wątrobę. Z medycznego punktu widzenia nie miał szans. – To, że jest dziś tutaj, to prawdziwy cud Boży. A jego spotkanie z nami to naprawdę bardzo dobra lekcja dla młodzieży – uważa Martyna Gradkowska.
Emilia i Wiktoria Żur uważają, że choć muzyk nie wierzył w Boga, to On do niego i tak przyszedł. – Takie świadectwa sprawiają, że człowiek zaczyna wierzyć w cuda i uświadamia sobie jak wiele Bóg może zdziałać – mówi Emilia. – Dziś pan Andrzej idzie do ludzi ze świadectwem Boga i to jest piękne – dodaje Wiktoria. – Z tego spotkania zapamiętam szczególnie to, że Pan Bóg jest ze mną codziennie. Wspiera mnie i prowadzi – przekonuje Iga Jaworowicz.
aktualna ocena | |
głosujących | |
Ocena |
bardzo słabe |
słabe |
średnie |
dobre |
super |
Franciszek zrezygnował z publikacji adhortacji posynodalnej.
Jako dewizę biskupiego posługiwania przyjął słowa „Ex hominibus, pro hominibus” (Z ludu i dla ludu).