Bóg jest we wszystkich stworzeniach przez istotę, moc i obecność. Człowiek jest stworzony na obraz i podobieństwo. Co to znaczy?
Per potentiam
Przechodzimy do omówienia drugiego sposobu obecności Boga w Jego stworzeniu. Bóg jest w nim obecny przez swoją moc (per potentiam). Tomasz odsyła czytelników Sumy do obrazu króla, którego władza obejmuje określony teren, bez względu na to, gdzie władca przebywa w danej chwili. Tak samo władzy dobrego i wszechmocnego Boga oraz Jego opatrzności podlega każde ze stworzeń[14].
Zagadnieniu mocy Boga Tomasz poświęcił osobne dzieło De potentia, a zwłaszcza sześć pierwszych kwestii. Oryginalność myśli Tomasza zawierała się w stwierdzeniu, że owej całkowitej zależności stworzenia od mocy Boga towarzyszy jednocześnie całkowita autonomia i wolność stworzenia, gdyż Bóg respektuje powołanie każdego bytu i pozwala mu działać zgodnie z właściwymi mu prawami. Bóg tak okazuje swoją moc, by umożliwić stworzeniu osiągnięcie doskonałości i maksymalnego dobra. Stąd też Tomasz mówi wprost, że Boga‑Króla można obrazić tylko wtedy, gdy „działamy przeciwko naszemu własnemu dobru”[15]. Innymi słowy, gdy człowiek niszczy siebie, to obraża Boga.
Per praesentiam
Trzeci sposób bycia Boga w stworzeniu Tomasz wyraził za pomocą sformułowania per praesentiam, które możemy przetłumaczyć jako „bycie tu i teraz”, „bycie przed obliczem”, „mieć w zasięgu wzroku”, „doglądać”. Tomaszowi szczególnie bliskie były ostatnie dwa sformułowania. Rozwinął je w sugestywnym obrazie człowieka, którego troskliwe oko czuwa nad każdym zakątkiem jego domu. Przy czym chodzi tu nie tyle o władzę nad powierzonym mu dobytkiem (per potentiam), ile o pełną troski odpowiedzialność za własne mienie i domowników. Można odnieść wrażenie, że Tomasz chciał w ten sposób zwrócić uwagę na inną cechę boskiej obecności, czyli na troskę i czułość Boga względem swojego dzieła[16]. Cechy te przywodzą na myśl obraz kobiety i matki odpowiedzialnej za dom[17].
Tomasz dodał jeszcze jedną cechę bycia Boga w stworzeniu per praesentiam[18]: Bóg jest Stwórcą innym niż Jego stworzenie, wszystko widzi i nie ma dla Niego żadnych tajemnic. Akwinata zilustrował tę tezę autorytetem Biblii: „Bo wszystko jest odkryte i jawne przed oczami Tego, któremu musimy zdać sprawę” (Hbr 4, 13). Powiedzielibyśmy, że On interesuje się całym światem oraz każdym stworzeniem uważnie i szczegółowo. W swojej Sumie Tomasz stawia pytania: „Czy rzeczywiście Bóg widzi wszystko i jest blisko spraw świata? Czy może jedynie podtrzymuje stworzenie w istnieniu i rządzi nim przez swą opatrzność?” i przytacza w tym miejscu biblijne słowa, które miał wyrzec Hiob: „Co Bóg może wiedzieć? Czy zza obłoków może sądzić? Chmury są Jego zasłoną i nic nie widzi, przechadza się po okręgu nieba” (Hi 22, 13–14). Według Tomasza jedyną przekonującą odpowiedzią na dramatyczne słowa Hioba jest prawda o obecności Boga, który nieustannie z troską dogląda swojego dzieła (per praesentiam)[19].
Bóg w Trójcy Świętej obejmuje swoim działaniem, istnieniem, mocą i spojrzeniem wszystkie byty stworzone: widzialne i niewidzialne, ożywione i nieożywione. Ponieważ On sam w nich działa, stworzenia są zależne od swego Stwórcy oraz ściśle z Nim powiązane (coniunctio) i posiadają podobieństwo do boskiej dobroci, w której uczestniczą[20]. Ten pierwszy typ relacji pozwala stworzeniu osiągnąć najważniejszy cel – upodobnić się do Boga, to znaczy uczestniczyć w boskiej dobroci zarówno poprzez istnienie, jak i działanie. Jednak, jak łatwo zauważyć, mówimy wciąż o upodobnieniu się do boskiej dobroci i osiągnięciu dóbr stworzonych przez Boga, nie zaś o uczestnictwie w samym Dobru, czyli w Bogu[21]. Obecność Boga w Jego stworzeniu per essentiam, per potentiam, per praesentiam stanowi początek autentycznej drogi duchowej, która otwiera istoty rozumne na realne doświadczenie nowej obecności Boga na ziemi i prowadzi do zjednoczenia z Nim w chwale.
Kończąc tę myśl, chciałbym sięgnąć do najstarszej wersji żywotu św. Franciszka z Asyżu, spisanej w XIII wieku przez franciszkanina Tomasza z Celano, a odnalezionej niedawno przez prof. Jacques’a Dalaruna. Tekst ten przynosi szereg nowych informacji dotyczących Franciszka, w tym m.in. ważne uzupełnienie na temat głoszonych przez niego kazań do „kwiatów, lasów, drzew i kamieni”. Wiemy, że Franciszek nazywał wszelkie stworzenia swoimi braćmi. Dzięki wspomnianemu żywotowi znamy wreszcie powód tego oryginalnego stosunku świętego do świata. Czytamy tam: „Wszystkie stworzenia określał mianem braci ze względu na jedno Źródło”[22]. Franciszek z Asyżu, „kontemplując w stworzeniu mądrość Stwórcy oraz Jego moc i dobroć”[23], odkrył to, co łączy, a raczej Tego, który łączy całe stworzenie i czyni braćmi na poziomie natury (in esse naturae).
Stworzony na obraz Boga
Bóg zapragnął człowieka dla siebie samego i uczynił go – inaczej niż w przypadku pozostałych stworzeń – na swój obraz i podobieństwo. Odcisnął w duszy człowieka własne boskie życie. Dał mu z jednej strony duchową władzę poznawania (intelekt), a z drugiej – duchową władzę kochania (wolę). Stworzona natura istnieje dzięki Bogu, ale nie umożliwia osobistego z Nim zjednoczenia. To zjednoczenie dokonuje się w poznaniu i kochaniu Boga.
Szukając odpowiedzi na pytanie, czy stworzenia są podobne do Boga, Tomasz przytacza dwa cytaty: „Uczyńmy człowieka na Nasz obraz i na Nasze podobieństwo” (Rdz 1, 26); „Wiemy, że kiedy się objawi, będziemy do Niego podobni, ponieważ ujrzymy Go takim, jakim jest” (1 J 3, 2)[24]. Jean‑Pierre Torrell OP zauważył, że Tomasz, porównując stworzenie człowieka i jego ostateczne przeznaczenie, pokazał zarówno drogę człowieka, jak i jego powołanie, które od początku zostało wpisane w bycie stworzonym na obraz Boga[25]. Filozof powiedziałby, że w człowieku przyczyna sprawcza i celowa działają jednocześnie.
Być obrazem Boga to nie to samo, co być stworzonym na obraz Boga. Akwinata, odwołując się znowu do metafory króla, tak wyjaśnił tę różnicę: obraz króla można odwzorować w rzeczy materialnej (na papierze, na metalu, w kamieniu) lub w zrodzonym człowieku – w synu lub córce. Obrazem króla jest jego syn; z tym pierwszym rodzajem odwzorowania mamy do czynienia, gdy oblicze króla znajduje się na monecie. Obrazem Boga jest zatem Jezus, który ma tę samą boską naturę; człowiek natomiast, w swojej ludzkiej naturze, jest stworzony na obraz Boga[26]. Człowiek jest podobny do Boga analogicznie (per analogiam), Chrystus zaś substancjalnie (per substantiam).
Człowiek jest stworzony na obraz Boga, a dokładnie na obraz Trójcy Świętej. Jak w Bogu Jego istota jest wspólna trzem Osobom Boskim, tak w człowieku obraz istoty musi być jednocześnie obrazem Trójcy[27]. Mówiąc o Trójcy Świętej, Tomasz w pierwszej kolejności przedstawił naukę o dwóch pochodzeniach (processiones) w Bogu. Słowo‑Syn Boży pochodzi od Ojca, który to Słowo wypowiada; Duch Święty‑Miłość pochodzi od Syna i Ojca. Te dwa pochodzenia, Słowa i Miłości, Syna i Ducha, mają swoje analogiczne odbicie w duszy ludzkiej, a dokładnie w umyśle (mens), czyli w dwóch wyższych władzach umysłowych: w intelekcie i w woli. Obie te władze ze sobą współdziałają i są tak samo ważne. Działają w tym samym czasie. Jedność działania intelektu i woli jest bowiem odbiciem jednego stwórczego działania Trójcy Świętej[28].
aktualna ocena | |
głosujących | |
Ocena |
bardzo słabe |
słabe |
średnie |
dobre |
super |
Nie było ono związane z zastąpieniem wcześniejszych świąt pogańskich, jak często się powtarza.
"Pośród zdziwienia ubogich i śpiewu aniołów niebo otwiera się na ziemi".
Świąteczne oświetlenie, muzyka i choinka zostały po raz kolejny odwołane przez wojnę.
Franciszek zrezygnował z publikacji adhortacji posynodalnej.