Niełatwo jest skupić uwagę kilku tysięcy młodych. Kardynałowi Luisowi Tagle z Filipin to się udało. Nie przymilał się, nie komplementował. Zadawał trudne pytania, a jedna z odpowiedzi sprawiła, że zapłakał.
Tematem głównym diecezjalnego spotkania młodych „Synaj”, które odbyło się w parafii Miłosierdzia Bożego w Dębicy, była „Mapa serca”, czyli w jaki sposób młodzi powinni rozeznać swoją drogę życia i powołania. Gościem specjalnym Synaju był kard. Luis Tagle z Filipin. Wywołał on kilku młodych ludzi do odpowiedzi na pytania, czego chcą w swoim życiu, jakie mają marzenia, o czym śnią? Usłyszał: „Nie wiem”, „Nie mam marzeń”, „Nie śnię o przyszłości”. Dorośli, którzy także byli obecni na spotkaniu, dziwili się tym odpowiedziom. Czy jednak słusznie? W latach 1997 i 2017 CBOS zadał Polakom pytanie, czy i jak często zastanawiają się na sensem życia i co ten sens stanowi. Okazało się, że obecnie rzadziej niż 20 lat temu zastanawiamy się nad sensem życia, przybyło osób niezainteresowanych takimi rozważaniami lub po prostu niemającymi na to czasu. Co więcej, częściej niż 20 lat temu Polacy nie potrafią jasno określić, co ma dla nich w życiu sens. Warto zaznaczyć, że w 2017 r. tylko dla 5 proc. respondentów wiara w Boga i zbawienie stanowiły sens życia, tylko dla 4 proc. była to miłość. Dobroć, pomaganie innym, uczciwość, prawda – stanowiły sens życia tylko dla 3 proc. respondentów.
Kim chcesz być?
– To jedno z najtrudniejszych pytań. Bywa, że mamy wiele różnych ambicji i pomysłów, ale zwłaszcza młodzi nie są jeszcze pewni, czego chcą. Ja sam nie wiem czasem, czego chcę, a mam już 61 lat! Życie składa się z wielu wyborów i decyzji. Kiedy budzisz się rano, musisz zdecydować: pójdziesz do szkoły czy nie. Czy będziesz spać na lekcjach, czy słuchać. W co ubierzesz się do szkoły? Jaki kolor butów będziesz dzisiaj nosić? Jak się uczeszesz? Każdego dnia podejmujemy decyzje. I nawet najprostsze wybory mają swoje powody. Kiedy więc podejmujesz jakąś decyzję, najpierw zastanów się, jakie są jej powody. Nie wiedząc, dlaczego coś robisz, możesz zgubić kierunek. Jednocześnie nasze motywy są dobre, innym razem błędne. Nie wystarczy więc wiedzieć, czego się chce, ale także dlaczego akurat tego chcę – mówił kardynał.
Najważniejsza jest miłość
Gość z Filipin podkreślił, że celem życia człowieka nie może być tylko doraźny sukces, kariera. – Prawdziwym celem życia jest oddać siebie czemuś większemu ode mnie, komuś większemu ode mnie w darze. Nie to jest ważne, ile zdobędę dla siebie. Ważne jest to, ile oddam drugiemu. Czas młodości jest powolnym odkrywaniem tego, dla kogo będę darem. Albowiem moje życie nie zostało mi dane tylko dla mnie, ale po to, by służyć komuś jako dar. Dlatego młodość jest niezwykłym czasem, w którym mogę rozpoznawać, komu oddać swoje życie. Kilka tygodni temu spotkałem w Manili dwie dziewczyny z Włoch. Jedna miała 17 lat, a druga 19. Pomyślałem, że chcą tutaj odpocząć na wakacjach. Pomyliłem się. Dziewczęta przyjechały, żeby przez dwa tygodnie opiekować się ubogimi dziećmi. Mówiły, że są szczęśliwe, kiedy mogą dać swój czas, swoje talenty biednym dzieciom. Dla nich celem życia było oddawanie go innym. Kiedy robimy coś dla siebie, też się cieszymy. Kiedy kupimy parę nowych spodni, cieszymy się. Kiedy kupimy najnowszy model zegarka, też się cieszymy. Ale taka radość trwa krótko. Kiedy pojawią się bardziej modne spodnie lub bardziej zaawansowany zegarek, to, co masz, staje się niemodne, przestarzałe. Wtedy jesteś tak stary, jak twoje spodnie czy twój zegarek. I smucisz się. Lecz kiedy służysz innym ludziom, twoja radość jest głęboka i trwała – podkreślał kardynał.
Jak usłyszeć Boga?
Kolejnym pytaniem, jakie postawił młodym kardynał, było: „Jak możemy rozpoznać głos Boga i to, czego On chce od naszego życia?”. – Czy czekasz na głos z nieba, który wskaże ci drogę życia? A może chodzisz do kościoła i wołasz do Boga: „Przemów! Przemów!”. A kiedy On nie odpowiada, myślisz, że Bóg sam nie wie, czego chce od ciebie. Ale Bóg mówi do nas! Po pierwsze przez Pismo Święte, więc czytaj je, słuchaj Boga, który mówi do ciebie w Biblii. Słuchaj twojego najlepszego przyjaciela, którym jest Jezus Chrystus. Słuchaj Go! Bóg mówi do nas w Kościele. Słychać Jego głos w naszych sercach. To głos sumienia – słuchajcie waszego sumienia! Słuchaj także innych ludzi, zwłaszcza tych, którzy ciebie naprawdę kochają, którzy chcą dla ciebie tego, co dobre. Czasami myślimy o naszych rodzicach, nauczycielach, że są nam przeciwni. Oni jednak mogą być dla nas głosem Boga, nawet wtedy, kiedy ich słowa są dla nas niewygodne. Rozpoznajmy też głos Boga w wydarzeniach, które dzieją się w naszym życiu, parafii, diecezji, kraju – mówił kardynał.
Kto chce się zabić?
Następnego pytania kardynała chyba nikt się nie spodziewał… – Powiedzcie prawdę! Czy znacie chociaż jedną młodą osobę, która myślała o samobójstwie? (młodzi podnoszą ręce). Nie bójcie się! Drodzy księża, drogie siostry zakonne – popatrzcie! – kardynał zapłakał. – Co przez to mówi do nas Bóg? Jest wielu młodych samotnych ludzi. Jest wielu młodych ludzi, którzy myślą, że życie nie ma sensu, że lepiej umrzeć. Przez tych młodych samotnych ludzi Bóg coś do nas mówi. Po co jest życie? Dlaczego Bóg nam je dał? Bóg mówi do nas na różne sposoby, otwórzcie wasze oczy, uszy. Czytajcie Biblię, słuchajcie sumienia, serca, dobrych ludzi wokół was. Także wydarzenia są drogą, którą przychodzi do nas Bóg. Słuchając Boga na tych drogach, dajcie się pokierować duchowym przewodnikom, abyście rozpoznali drogę życia. I bądźcie cierpliwi, bo jesteście młodzi. Jednak już teraz zacznijcie słuchać Boga! Ktoś z was zostanie wezwany, by być dobrym mężem i ojcem lub dobrą żoną i matką. Ktoś zostanie wezwany, by być dobrym nauczycielem, lekarzem, aktorem. A ktoś inny, żeby zostać siostrą zakonną lub księdzem. Ja nie chciałem zostać księdzem, lecz lekarzem. Bóg jednak inaczej pokierował moim życiem. Posłuchałem Go. Wy też to zróbcie – mówił do młodych gość z Filipin.
aktualna ocena | |
głosujących | |
Ocena |
bardzo słabe |
słabe |
średnie |
dobre |
super |
Franciszek zrezygnował z publikacji adhortacji posynodalnej.
Jako dewizę biskupiego posługiwania przyjął słowa „Ex hominibus, pro hominibus” (Z ludu i dla ludu).