Uwagi na marginesie dyskusji „Jak formować przyszłych formatorów?” [1]
Henry Nouwen pisząc o kapłanie nazwał go „zranionym uzdrowicielem”. Określenie to wskazuje zarówno na bolesną stronę życia księdza, jak i na niezwykle głęboką jego tożsamość i misję. Nouwen twierdzi, że właściwe przeżycie własnego zranienia, pozwala stać się źródłem uzdrowienia dla innych, choć nie zawsze tak się dzieje [2].
O jakości życia i posługi kapłana w dużym stopniu decyduje okres formacji seminaryjnej. Doświadczenia, wiedza i wzorce postępowania, z jakimi styka się młody seminarzysta, mają znaczący wpływ na jego przyszłe kapłańskie życie. Również braki i „urazy”, których doświadczy w seminarium, w jakiś sposób przełożą się na później sposób realizowania powołania kapłańskiego. Dlatego rola osób odpowiedzialnych za tworzenie formacji seminaryjnej jest tak bardzo istotna.
Pewien sędziwy w latach kapłan zapytany, co zmieniłby w swoim życiu, gdyby mógł przeżyć swoje kapłaństwo od nowa, odpowiedział, że nade wszystko starałby się być bardziej współczującym i delikatnym. Stwierdził również, że jednym z głównych przesłań, którego nauczono go w trakcie formacji seminaryjnej, było zdanie: „Poznacie prawdę, a prawda was wyzwoli” (J 8,32). Niestety, jak sam przyznaje, wprowadzał te słowa w życie bez miłosierdzia. Po wielu latach napisał: „Żałuję, że wielokrotnie byłem zbyt srogi dla ludzi. Co prawda byłem szczery, ale i niemiłosierny” [3].
Powyższa historia wskazuje na niebezpieczeństwo zaistnienia istotnych braków w trakcie formacji seminaryjnej w życiu przyszłego kapłana. Z pewnością nie da się ich całkowicie wyeliminować z uwagi na ludzką ograniczoność. Warto jednak zastanowić się nad możliwościami zminimalizowania słabości i niedostatków formacji przygotowującej kandydatów do kapłaństwa. Jest to tym bardziej istotne, że zainwestowanie w jak najwłaściwszy kształt formacji seminaryjnej oznacza inwestycję na przyszłość, która obejmie nie tylko samych kapłanów, ale także wszystkich, z którymi zetkną się oni w swojej posłudze.
Obserwując i aktywnie uczestnicząc we współczesnej formacji seminaryjnej pragniemy przyjrzeć się jej krytycznie pod kątem pełności. W ostatnim czasie udało się nazwać i rozwinąć w praktyce poszczególne aspekty formacji seminaryjnej. Wyszczególniono nawet jej sfery takie jak: formacja ludzka, formacja duchowa, formacja intelektualna i formacja pastoralna (duszpasterska) [4]. Jednak wciąż wielkim wyzwaniem pozostaje umiejętne całościowe realizowanie formacji i, dzięki temu, uniknięcie jej zatomizowania, które grozi przeoczeniem istoty.
W naszym odczuciu, zasadnicze problemy, które sprawiają, że formacja seminaryjna nie spełnia w wystarczającym stopniu swojego zadania, są ze sobą ściśle powiązane, podobnie jak układ naczyń połączonych: gdy w jednym ubywa wody, natychmiast to samo dzieje się w pozostałych. Wskazane przez nas poniżej problemy występują w wymienionych „obszarach” formacji – ludzkim, duchowym, intelektualnym i pastoralnym. Jednak każdy z nich odnosi się w gruncie rzeczy do kwestii zasadniczej, tzn. do braku całościowej wizji formacyjnej i spójnego jej realizowania.
aktualna ocena | |
głosujących | |
Ocena |
bardzo słabe |
słabe |
średnie |
dobre |
super |
Nad sprawami duchowymi nie mamy pełnej kontroli i należy być ostrożnym.
Symbole tego spotkania – krzyż i ikona Maryi – zostaną przekazane koreańskiej młodzieży.
W ramach kampanii w dniach 18-24 listopada br. zaplanowano ok. 300 wydarzeń.
Wraz z zakorzenianiem się praktyki synodalności w Kościele w Polsce - nadziei będzie przybywać.