O zmianach zachodzących w polskim pielgrzymowaniu mówi prof. Antoni Jackowski* w rozmowie z Bogumiłem Łozińskim.
Czy Polacy pielgrzymują do grobów osób jeszcze nie wyniesionych na ołtarze?
– Takim miejscem jest grób ks. Jerzego Popiełuszki w Warszawie. W czasach komunistycznych odwiedzało go nawet ponad milion osób, a obecnie ok. 800 tys. Miejscem pielgrzymowania jest też grób Prymasa Tysiąclecia kard. Stefana Wyszyńskiego w Warszawie. Na południu Polski chętnie odwiedzany jest grób ks. Józefa Tischnera w Łopusznej.
Gdzie, zdaniem Pana Profesora, będzie główny ośrodek kultu Jana Pawła II po wyniesieniu go na ołtarze?
– Mam nadzieję, że w miejscu jego pochówku – w Rzymie, a w Polsce w Krakowie, gdzie spędził najwięcej czasu. Bardzo niedobrze by się stało, gdyby doszło do jakiegoś rozdrobnienia geograficznego tego kultu. Doświadczenia historyczne pokazują, że umiejscowienie wielu relikwii w różnych miejscach osłabiało kult danego świętego.
Jakie pielgrzymki są popularniejsze: piesze czy autokarowe?
– Dominują autokarowe. Jeśli na Jasną Górę w pieszych pielgrzymkach przychodzi rocznie ok. 200 tys. pątników, to ok. 4 mln przyjeżdża autokarem. Ubolewam nad tymi proporcjami, bo z punktu widzenia duszpasterskiego na pewno większe znaczenie mają piesze. Są też inne formy pielgrzymowania, na przykład koleją czy samolotem, albo bardziej oryginalne: na rolkach, rowerami, motocyklami czy nawet konno.
Czy Polska jest atrakcyjna dla pielgrzymów z zagranicy?
– Nawet bardzo. Według naszych badań rocznie odwiedza nasz kraj nawet milion pielgrzymów z zagranicy. Najwięcej przybywa Niemców, Włochów i Francuzów, a także Hiszpanów. Są sanktuaria, które mają swoich pielgrzymów z zagranicy. Na przykład do Kalwarii Zebrzydowskiej przybywają pielgrzymi z dawnej monarchii austro-węgierskiej, bo w tamtych czasach odgrywała bardzo ważną rolę, stąd obecność pątników z Austrii, Bawarii czy Czech. Z kolei Łagiewniki upodobali sobie Słowacy, którzy stanowią nawet 30 proc. tamtejszych pątników.
A czy Polacy pielgrzymują do sanktuariów za granicą?
– Najczęściej jeździmy do sanktuariów maryjnych w Lourdes we Francji oraz w Fatimie w Portugalii, a także do miejsca kultu św. o. Pio w San Giovanni Rotondo we Włoszech oraz do sanktuarium św. Jakuba w Santiago de Compostela w Hiszpanii. Najwięcej pielgrzymów udaje się do Lourdes – nawet blisko 100 tys. rocznie. Od 10 lat bardzo popularne są wśród nas piesze pielgrzymki do Santiago de Compostela. Oczywiście one rozpoczynają się nie w Polsce, tylko u podnóża Pirenejów.