Jezus Chrystus – wypowiadamy te słowa jak imię i nazwisko. Tymczasem to najkrótsze wyznanie wiary: Jezus jest Chrystusem, czytaj: syn Maryi z Nazaretu jest zapowiedzianym Mesjaszem, wysłańcem Boga, Zbawicielem.
Odwrotnie, Jezus jest odwiecznym Synem Boga, który stał się człowiekiem. Credo nicejskie rozszerza w tym miejscu formułę Składu Apostolskiego, akcentując znak równości w bóstwie Boga Ojca i Jego Syna. Wypowiadamy te słowa podczas niedzielnej Eucharystii: „I w jednego Pana Jezusa Chrystusa, Syna Bożego Jednorodzonego, który z Ojca jest zrodzony przed wszystkimi wiekami. Bóg z Boga, Światłość ze Światłości, Bóg prawdziwy z Boga prawdziwego. Zrodzony, a nie stworzony, współ- istotny Ojcu, a przez Niego wszystko się stało. On to dla nas ludzi i dla naszego zbawienia zstąpił z nieba”. Jezus nie jest ani „półbogiem”, ani „nadczłowiekiem”. Jest prawdziwym Bogiem i prawdziwym człowiekiem. Do znaczenia tych słów powrócimy jeszcze za tydzień.
Trzeba jeszcze przez chwilę zatrzymać się nad sensem słowa „Pan” w odniesieniu do Jezusa. W kościelnym języku posługujemy się nieraz zbitką „Pan Jezus”. Nie chodzi tutaj o grzecznościowe wyrażenie typu „Pan Kowalski” czy „Pan Jerzy”. Słowo „Pan” jest także wyznaniem wiary w Jezusa. W Starym Testamencie „Pan” (gr. Kyrios) jest określeniem samego Boga Jahwe. To słowo odniesione do Chrystusa oznacza więc to, że w Nim pojawia się Bóg, że chwała należna samemu Bogu przysługuje także Jezusowi.
Słowo „pan” w starożytności było tytułem władcy. Tak nazywano cesarza rzymskiego, którego uznawano za ziemskiego boga. Chrześcijanie, nazywając Jezusa Chrystusa Panem, mówili tym samym, że to nie cesarz, lecz Jezus Chrystus jest prawdziwym władcą świata, gwarantem życia, porządku i pokoju, On jest prawdziwym władcą mojego życia. Okres rzymskich prześladowań świadczy o tym, że chrześcijanie to wyznanie traktowali z całkowitą powagą.
Nie chodziło im o pobożny tytuł, ozdobnik bez większego znaczenia, ale krył się za tym osobisty wybór, stanowcza decyzja uznania w Jezusie tego, kto kieruje ich życiem, kto nadaje mu orientację. Wyznanie Jezusa jako Pana oznaczało, i oznacza, wewnętrzną wolność od wszelkich ziemskich władców i zależności.
To dobrze, że wołamy często „O Jezu!”, rzecz w tym, abyśmy wołali świadomie i z wiarą.
aktualna ocena | |
głosujących | |
Ocena |
bardzo słabe |
słabe |
średnie |
dobre |
super |
Nad sprawami duchowymi nie mamy pełnej kontroli i należy być ostrożnym.
Symbole tego spotkania – krzyż i ikona Maryi – zostaną przekazane koreańskiej młodzieży.
W ramach kampanii w dniach 18-24 listopada br. zaplanowano ok. 300 wydarzeń.
Wraz z zakorzenianiem się praktyki synodalności w Kościele w Polsce - nadziei będzie przybywać.