Zakonnicy od czerwonego krzyża

Czerwony krzyż na czarnym habicie, to ich znak rozpoznawczy. Św. Kamil chciał, żeby ten znak nadziei widzieli ci, nad którymi pochylają się zakonnicy. A na pytanie o niego, mogli odpowiedzieć: to krzyż koloru krwi Zbawiciela.

Reklama

- W tej pracy przede wszystkim trzeba mieć zrozumienie dla osób starszych, często schorowanych. I cierpliwość. Skąd ją brać? Codziennie, zanim przyjdziemy tu, do pracy, mamy już za sobą wspólne modlitwy, rozmyślania - wyjaśnia o. Zdzisław Szymański, od ośmiu lat dyrektor domu w Wiśniczach, który wcześniej prowadził dwie podobne placówki kamiliańskie w Zabrzu. - Czasem lekarstwem na dolegliwości osób, które tu mieszkają, jest to, że ktoś ich wysłucha. Moim zadaniem, jako dyrektora, jest stworzenie tu takich warunków, żeby mieszkańcy czuli się spokojnie, bezpiecznie.

Do nowicjatu u kamilianów nie zgłaszają się tłumy młodych ludzi. Około dziesięciu rocznie, z tego część odpada. Obecnie jest siedmiu kleryków, siedmiu nowicjuszy i trzech postulantów. Pracują w placówkach prowadzonych przez zakon.

Ksiądz na zawołanie


Przez ponad czterysta lat, od kiedy kamilianie opiekują się chorymi, bardzo zmieniła się rzeczywistość, w której pracują. Nowoczesny sprzęt rehabilitacyjny i pielęgnacyjny, do dyspozycji wielorakie środki czystości. Chociaż w ostateczności i tak przecież chodzi o dotykanie ran, przemywanie i siedzenie przy łóżku chorego.

- Na pewno wzrosła biurokracja, „wkładanie” chorych w komputer, w jednostki chorobowe - mówi o. Węglicki. - Czasy wymagają tego, żeby zmieniały się formy posługi chorym. Są doskonalsze, ksiądz jest na zawołanie. Najważniejsze w ostatnich latach stało się przerwanie stereotypu trójkąta chory-ksiądz-lekarz. A gdzie rodzina, która jest z chorym 24 godziny na dobę? Jej też trzeba pomóc. Często osoba chora daje nam, księżom, możliwość kontaktu duszpasterskiego z rodziną, ewangelizacji przez miłosierdzie.

Polska Prowincja Kamilianów ma swoje placówki za granicą. W Berlinie pracują w klinice i Domu Pomocy Społecznej, w Rzymie objęli opieką dwa domy, w Austrii prowadzą parafię. Istnieją też dwie misje. W Gruzji kamilianie służą w leprozorium i prowadzą dwie parafie. Na Madagaskarze w Fianarantsoa prowadzą szpital na 900 łóżek, a w środku buszu pracują w wiosce Ilena, w której mieszka 300 trędowatych.

Więcej na następnej stronie
«« | « | 1 | 2 | 3 | 4 | 5 | » | »»

aktualna ocena |   |
głosujących |   |
Pobieranie.. Ocena | bardzo słabe | słabe | średnie | dobre | super |

Wiara_wesprzyj_750x300_2019.jpg

Archiwum informacji

niedz. pon. wt. śr. czw. pt. sob.
27 28 29 30 31 1 2
3 4 5 6 7 8 9
10 11 12 13 14 15 16
17 18 19 20 21 22 23
24 25 26 27 28 29 30
1 2 3 4 5 6 7