Skarbiec wiary Kościoła jest ogromny. Są w nim "nova et vetera" - rzeczy nowe i stare. Te "stare" nie starzeją się nigdy. A "nowe" nie są nowe. Trzeba jedynie najdawniejszą tradycję Kościoła odczytywać na nowo.- abp Alfons Nossol
54. Mamy wspólnego Przyjaciela
“Przy moich chrzcinach rodzice stracili głowę i zapomnieli o białej szacie. Zwrócili się z tym do księdza, a on obiecał pomóc. I pomógł - zamiast białej szaty położył na mnie stułę i powiedział: OBY BYŁA ZAKONNICĄ. Dowiedziałam się o tym w 4 klasie podstawowej... i rozpoczęła się męka (coś w rodzaju “nie chcę ale muszę”)... nawet złość na Boga. Trudno opisać, co się we mnie działo. Gdy byłam w liceum, jeden zakonnik wytłumaczył mi, że muszę sama się zastanowić, jaki kierunek nadać życiu. Odpowiedź była oczywista - zakon to nie dla mnie! ...ale głos Jezusa jest tak cichy i przenikający zarazem, dociera i rozgrzewa serca nawet najbardziej zatwardziałe (jak moje)... i ci ubodzy, potrzebujący Jego... i to, że mi to pokazywał... To, co po ludzku było niemożliwe, stało się faktem - jestem w zakonie (szczerze mówiąc, bardzo się Jemu i sobie dziwię). Jestem młodą siostrą (Służka NMP Niepokalanej, zgromadzenie bezhabitowe) i trudno powiedzieć, co będzie za parę lat - jednak myślę, że wiem, po co tu jestem i że jeśli On naprawdę chce mnie na tej drodze, to doda mi sił”.
To fragment listu, jaki przed kilku laty otrzymałem od S. Katarzyny. “Widzieliśmy się” raz tylko, przy owych chrzcinach w Bytomiu. Zaprzyjaźniliśmy się teraz dzięki wspólnemu powołaniu, dzięki listom, dzięki modlitwie jednoczącej nas na odległość setek kilometrów. Zakonnica, zakonnik... Kto to taki? To ktoś, kto złożył ślubowanie przestrzegania rad ewangelicznych. Każdy chrześcijanin jest konsekrowany czyli poświęcony Bogu. Konsekracja staje się pełniejsza, głębsza przez ślubowanie rad ewangelicznych jako drogi swego życia. “W życiu konsekrowanym wierni, za natchnieniem Ducha Świętego, decydują się w sposób doskonalszy iść za Chrystusem, poświęcić się umiłowanemu nade wszystko Bogu, oraz, dążąc do doskonałej miłości w służbie Królestwa, głosić w Kościele chwałę świata, który ma przyjść, oraz być jego znakiem” [916].
Rady ewangeliczne, których dotyczą zakonne śluby są trzy: czystość, ubóstwo i posłuszeństwo. Dzisiejszemu światu najbardziej kontrowersyjna wydaje się bezżenność, szerzej mówiąc - czystość. Ma ona początek w Ewangelii - Jezus mówił o bezżennych z wyboru, którzy czynią to “dla Królestwa niebieskiego” (Mt 19, 12). Celibat księży wyrastał powoli jako obyczaj, jawił się jako potrzeba, wskazywał na niepodzielność zaangażowania się człowieka w służbę Bogu i braciom. Wreszcie po wiekach stał się prawem Kościoła. Wcześniej rozpowszechnił się obyczaj podejmowania życia czystego i bezżennego pustelników, mnichów i mniszek. Zarzuca się, że bezżenność jest wbrew naturze. Niby tak. Ale nie wolno upraszczać sprawy. Owszem, z natury człowiek jest powołany do życia we wspólnocie rodzinnej. Takie przekonanie należy do skarbca wiary Kościoła. Ale w naturze człowieka leży też wolność dokonywania wyboru, zwłaszcza gdy wybór zasadza się na uznaniu wartości wyższych - społecznych czy religijnych. Wybór ten jest trudny, bez wątpienia. Ale jest to wybór wolny. Gdy po latach bezżennego życia patrzę na problem, wiem, że jest to w istocie nie sprawa braku kobiety u boku mężczyzny. Owszem, to też. Na pierwszym planie jest jednak dojrzewanie bezżennego człowieka do ojcostwa (lub macierzyństwa) duchowego, które potrafi tak bardzo wypełnić przestrzeń życia, że można w nim odnaleźć siebie, swoją ludzką naturę, spełnienie najgłębszych oczekiwań. A że bywają trudności! Mój Boże, a gdzie ich nie ma! Na drodze życia rodzinnego - zarówno w perspektywie partnerstwa małżonków, jak i w perspektywie rodzicielstwa trudności są, i to nieraz większe i drastyczniejsze niż w życiu zakonnicy czy księdza.
Trudności? A wielkość posłannictwa i jego piękno? A przyjaźń z Jezusem? A serdeczność ludzi? A miłość dzieci? Czy nie to obiecywał Jezus w Ewangelii (Mt 19, 29)? Zresztą - kocha się nie za coś. “Kocham dlatego że kocham” - tak pisał św. Augustyn. Każdy chłopak czy dziewczyna, którzy decydują się na niepodzielne związanie swego życia z Jezusem szukają nie nagrody, ale samego Jezusa.
A siostra Katarzyna? Bardzo się cieszę, że zgodnie z regułą swego zakonu odnowiła śluby i że mam w niej przyjaciela. Bo oboje mamy wspólnego Przyjaciela - Jezusa.
Katechizm Kościoła Katolickiego, 915 - 945.
aktualna ocena | |
głosujących | |
Ocena |
bardzo słabe |
słabe |
średnie |
dobre |
super |
Franciszek zrezygnował z publikacji adhortacji posynodalnej.
Jako dewizę biskupiego posługiwania przyjął słowa „Ex hominibus, pro hominibus” (Z ludu i dla ludu).