Skarbiec wiary Kościoła jest ogromny. Są w nim "nova et vetera" - rzeczy nowe i stare. Te "stare" nie starzeją się nigdy. A "nowe" nie są nowe. Trzeba jedynie najdawniejszą tradycję Kościoła odczytywać na nowo.- abp Alfons Nossol
51. Za pokutę dziesiątkę różańca
Grupa parafian sprzątała wtedy kościół. Wszedłem, zobaczyłem, jak zmieniają kwiaty. Ołtarz nie nakryty, ktoś chodzi po białym, czystym obrusie. Nie wytrzymałem. Zwymyślałem pracujących, jak kołchozowy brygadzista. Na to wszystko patrzyła dziewięcioletnia Iwonka. Buzia dziecka była bezgranicznie zdumiona. Wiedziałem, że muszę to naprawić. W poniedziałek spotykam ją w szkole. “Iwoniu, zrobiłem dobrze czy źle?” Byłem przekonany, że dziecko osądzi prawidłowo. “Trochę dobrze, trochę źle” - powiedziała, potem przytuliła się i przestraszona osądem, popatrzyła mi w oczy. “I co mam zrobić?” Usłyszałem: “Za pokutę dziesiątkę różańca!” I wtuliła się jeszcze mocniej...
“Za pokutę dziesiątkę różańca!” Pokuta, pokutować, sakrament pokuty... Co to właściwie znaczy? Wszystko zaczyna się od zapisanego w głębi natury poczucia dobra i zła. Każde naruszenie dobra budzi wyrzuty sumienia. I człowiek wie, że musi naprawić to, co uczynił złego. Jak? “Nawrócenie dokonuje się w życiu codziennym przez czyny pojednania, troskę o ubogich, praktykowanie i obronę sprawiedliwości i prawa, wyznanie win braciom, upomnienie braterskie, rewizję życia, rachunek sumienia, kierownictwo duchowe, przyjmowanie cierpień, znoszenie prześladowania dla sprawiedliwości. Najpewniejszą drogą pokuty jest wzięcie każdego dnia swojego krzyża i pójście za Jezusem” - tak uczy Kościół cytując w Katechizmie [1435] naukę Soboru Trydenckiego. Dróg pokuty tyle, lecz bez przyznania wobec samego siebie, że to “moja wina”, nie ma mowy ani o naprawieniu zła, ani o odzyskaniu wewnętrznego spokoju. Pokuta jest więc najpierw wejściem w siebie - ale równocześnie potrzebuje zewnętrznego wyrazu. Po mistrzowsku mówi o tym Jezus w przypowieści o marnotrawnym synu: “Wtedy ów syn wszedłszy w siebie rzekł: Iluż to najemników mojego ojca ma pod dostatkiem chleba, a ja tu z głodu ginę. Zabiorę się i pójdę do mego ojca, i powiem mu: Ojcze, zgrzeszyłem przeciw Bogu i względem ciebie” (Łk 15, 17n). Pokuta musi ogarnąć całego człowieka: jego ducha, duszę i ciało, jego mały światek, jego otoczenie, wszystkie jego sprawy. Wreszcie pokuta musi sięgnąć Boga - bo właśnie w Bogu człowiek odnajduje ostateczne uzasadnienie granicy między dobrem a złem.
Ale jak sięgnąć Boga? I jak upewnić się, że Bóg przebaczył? Bo tylko Bóg przebacza grzechy - ta myśl zrodziła się w sercu świadków uzdrowienia paralityka (Łk 5, 18 -26). A Jezus nie zaprzeczył, tylko siebie postawił na równi z Bogiem: “Abyście wiedzieli, że Syn Człowieczy ma na ziemi władzę odpuszczania grzechów - rzekł do sparaliżowanego: Mówię ci, wstań, weź swoje łoże i idź do domu!” Jak sięgnąć Boga? Oczywiście, w Jezusie. A On wiedział, że będą tego potrzebować ludzie wszystkich czasów. Dlatego w dniu zmartwychwstania uczniom przekazał władzę przebaczania w imieniu Boga: “Pokój wam! Jak Ojciec Mnie posłał, tak i Ja was posyłam. Po tych słowach tchnął na nich i powiedział im: Weźmijcie Ducha Świętego! Którym odpuścicie grzechy, są im odpuszczone, a którym zatrzymacie, są im zatrzymane” (J 20, 21 - 22). Te słowa Kościół zawsze odczytywał jako ustanawiające sakrament...
Sakrament różnie nazywany. Bywa nazywany sakramentem nawrócenia, ponieważ urzeczywistnia się w nim Jezusowe wezwanie do nawrócenia. Nazywa się go sakramentem pokuty, ponieważ grzeszny chrześcijanin przebywa w nim osobistą drogę skruchy i zadośćuczynienia. Często mówi się o sakramencie spowiedzi, ponieważ wyznanie grzechów wobec kapłana jest istotnym sposobem wyrażenia żalu. Słusznie mówi się o sakramencie przebaczenia, bo grzesznik otrzymuje rozgrzeszenie. Bywa wreszcie nazywany sakramentem pojednania, ponieważ w sakramentalnym akcie dokonuje się pojednanie z Bogiem nakładające na człowieka obowiązek pojednania się z bliźnimi [1423 - 1424].
A pokuta zadana mi przez Iwonkę? Spełniłem bardzo skrupulatnie. Nie była to sakramentalna pokuta, ale bardzo potrzebowałem wtedy takiego zewnętrznego znaku. Ducha pokuty potrzeba na codzień. Do sakramentu pokuty zaś warto przystępować często. I o swoich grzechach tam mówić, nawet jeśli to kosztuje. Do zyskania jest bez porównania więcej.
Katechizm Kościoła Katolickiego, 1420 - 1498.
aktualna ocena | |
głosujących | |
Ocena |
bardzo słabe |
słabe |
średnie |
dobre |
super |
„Trzeba doceniać to, co robią i dawać im narzędzia do dalszego dążenia naprzód” .
Franciszek zrezygnował z publikacji adhortacji posynodalnej.
Jako dewizę biskupiego posługiwania przyjął słowa „Ex hominibus, pro hominibus” (Z ludu i dla ludu).