Chrystus w centrum moralności według Listu do Rzymian

Fragment książki Wojciecha Giertycha, "Rozważania Pawłowe", Wydawnictwo Księży Marianów MIC, Warszawa 2008.

9. Pawłową interpretację chrześcijańskiej moralności należy więc pojmować jako działanie-wraz-z-Chrystusem lub działanie-w-Chrystusie. W ten też sposób Paweł odpowiadał na szczegółowe pytania moralne, które mu zadawano. Gdy pojawił się problem cudzołóstwa, Paweł odpowiedział: „ Ciało nie jest dla rozpusty, lecz dla Pana, a Pan dla ciała" (l Kor 6,13). Na temat spożywania pokarmów ofiarowanych bożkom w świątyniach a potem sprzedawanych na rynku: „ A choćby byli na niebie i na ziemi tak zwani bogowie (...) dla nas istnieje tylko jeden Bóg Ojciec (...) oraz jeden Pan, Jezus Chrystus (...)" (l Kor 8,5-6). O relacjach w domu: „ Żony, bądźcie (...) poddane mężom, jak przystało w Panu... Dzieci, bądźcie posłuszne rodzicom (...) bo to jest miłe w Panu (...). Cokolwiek czynicie, z serca wykonujcie jak dla Pana" (Kol 3,18-22); „ Mężowie miłujcie żony, bo i Chrystus umiłował Kościół i wydał za niego samego siebie" (Ef 5,25). A o stosunku do niewolników napisał: „ Niewolnicy, ze czcią i bojaźnią w prostocie serca bądźcie posłuszni waszym doczesnym panom, jak Chrystusowi" (Ef 6,5). Pawłowa odpowiedź na wszelkie moralne zagadnienia nie jest refleksją czysto racjonalną, ale zawsze opiera się na żywej relacji z Osobą Chrystusa. Zastanawiając się nad każdym problemem, Paweł zawsze widział go w łączności z podstawową żywą więzią z Chrystusem, jaką starał się podtrzymywać. Nie oznacza to, że Paweł wzmacniał istniejący autorytet moralny autorytetem Chrystusa, sprawiając, że to, co mówił, stawało się sakralne. Nie było to polecenie: postępujcie tak, ponieważ Chrystus, który jest waszym wzorem, tak postępował, albo Chrystus to nakazał. Nie. Koncepcja Pawła jest o wiele głębsza. Na jakiekolwiek moralne wezwanie trzeba spojrzeć w perspektywie zjednoczenia w osobistej przyjaźni z Chrystusem, zakładając, że nie opieramy się na sobie, ale na mocy samego Zbawiciela, który się nam bezustannie daje. Z jednej strony bardzo to ułatwia życie chrześcijańskie, ale z drugiej jest dla nas wyzwaniem wysokiej miary. W odróżnieniu od greckiej czy starożydowskiej pychy Pawła nauka wprowadza pokorę, która jest częścią wiary, ponieważ w niej liczymy przede wszystkim na moc samego Boga. Starożytni etycy nie znali pokory, podobnie jak nie znali czystości, ponieważ nie wiedzieli nic o łasce Bożej, która przenika nasze działanie, nasze ciało, nasze uczucia, nasze myślenie i decydowanie.

10. Dzisiaj świat stawia przed nami nowe wyzwania moralne. Współczesna wrażliwość etyczna formułuje nowe cnoty, nieznane starożytnym autorom. Gdy wskazujemy, że należy kierować się solidarnością czy przejrzystością w finansach, albo odpowiedzialnością ekologiczną oraz sprawiedliwością w skomplikowanych układach zawodowych, formułujemy pojęcia nowych cnót, których nie ma w zestawie cnót Arystotelesa. Jednak zasada Pawłowa nadal ma duże znaczenie. Jedynie wtedy będzie następowało uzdrowienie ludzkich relacji, gdy wyzwania moralne będą podejmowane przy nadrzędności relacji do Chrystusa i z Nim, to znaczy przy równoczesnym otwieraniu się na moc płynącą od samego Boga. Nie chodzi o to, że my chrześcijanie, mamy lepszy pomysł na urządzenie innym, który chcemy światu narzucić. (Tak nieraz świat pojmuje chrześcijan i dlatego odrzuca chrześcijaństwo.) Nasz program to nie żadna lepsza ideologia, którą chcemy przeciwstawić innym aktualnym ideologiom. My możemy dać światu jedynie tworzenie naszą wiarą obszaru dla działania mocy żywego Boga. Chodzi więc o to, abyśmy podejmowali nasze zobowiązania, takie jakie one są, i wykonywali rzetelnie to wszystko, co nam podpowiada sumienie, ale zawsze w pokornej łączności z Chrystusem, licząc na to, że On jest przy nas, i że owocność naszego działania zależy przede wszystkim od Niego. To opieranie się na Chrystusie daje wewnętrzny pokój, ponieważ błogosławione skutki naszego działania są w Jego rękach. Być może, że ich nawet nie zobaczymy, ale nie to jest najważniejsze. Ważne jest, że naszą wiarą tworzymy w świecie przestrzeń, w której Bóg może się udzielać.

11. Każda chwila modlitwy, a zwłaszcza adoracja, jest zanurzeniem się w Chrystusie, pogłębianiem przyjaźni z Nim, opieraniem się na Nim, na Jego mocy i łasce. Jest zaprawianiem się w tym, by liczyć tylko na Niego.

«« | « | 1 | 2 | 3 | » | »»

aktualna ocena |   |
głosujących |   |
Pobieranie.. Ocena | bardzo słabe | słabe | średnie | dobre | super |

Wiara_wesprzyj_750x300_2019.jpg

Archiwum informacji

niedz. pon. wt. śr. czw. pt. sob.
31 1 2 3 4 5 6
7 8 9 10 11 12 13
14 15 16 17 18 19 20
21 22 23 24 25 26 27
28 29 30 1 2 3 4
5 6 7 8 9 10 11