Włoscy katoliccy skauci wyciągają wnioski z sekularyzacji, której w ostatnich latach został poddany ich kraj.
Być skautem w środowisku, gdzie chrześcijanie są już mniejszością - to jeden z głównych tematów krajowego zlotu Federacji Skautów Europy.
Jak podkreśla ks. Paolo La Terra, kościelny asystent federacji, w takiej sytuacji rola skautingu jest wyjątkowa. Oferuje bowiem młodym formację integralną i uczy ich bycia kreatywną mniejszością, która opiera się wpływom i sama oddziałuje na innych.
"My musimy się nauczyć żyć w tym świecie, a nie innym – powiedział Radiu Watykańskiemu ks. La Terra. – Problemem nie jest bycie mniejszością czy większością. Historia chrześcijaństwa uczy nas, że wszystkie zmiany zostały wprowadzone przez mniejszości profetyczne. Nie warto się zastanawiać, które czasy są lepsze czy gorsze. Św. Augustyn mawiał, że to my jesteśmy czasem. Jeśli Pan Bóg postawił nas w tych czasach, to uczynił to po to, byśmy dali świadectwo, byśmy z radością i entuzjazmem przeżywali swą wiarę, również w środowisku wychowawczym. Trzeba się jednak poważnie zastanowić, jak w takich warunkach wychowywać młodych zgodnie z założeniami skautingu. Pamiętajmy, że w naszych warunkach skauting jest już chyba jedyną metodą wychowawczą, która zajmuje się formacją całościową osoby, uwzględniając różne jej aspekty, nie tylko duchowy. Chodzi o to, by tak wychowywać młodych chrześcijan, aby mogli być aktywnymi podmiotami w swoim świecie, aby jak mawiał Baden-Powell, potrafili samodzielnie kierować swą łódką, a zarazem żyć dla innych i służyć Kościołowi".
Franciszek zrezygnował z publikacji adhortacji posynodalnej.
Jako dewizę biskupiego posługiwania przyjął słowa „Ex hominibus, pro hominibus” (Z ludu i dla ludu).