Dotykający Półwysep Arabski kryzys gospodarczy może znacząco wpłynąć na zmniejszenie liczby chrześcijan na tym terenie. W większości są oni obcokrajowcami, a władze poszczególnych krajów zaczynają ograniczać rynki pracy dla cudzoziemców.
Wskazuje na to wikariusz apostolski dla Arabii Północnej przypominając, że chrześcijanie są tam wprawdzie mniejszością, ale bardzo żywotną mimo wszelkich istniejących ograniczeń.
“Bp Camillo Ballin zauważa, że jeśli obecny kryzys będzie się pogłębiał, chrześcijaństwo na tych terenach może całkowicie zaniknąć. „W zależności od kraju sytuacja się zmienia. Najlepiej chrześcijanom wiedzie się w Bahrajnie, gdzie respektowana jest wolność kultu i otrzymują pozwolenia na budowanie kolejnych kościołów, ostatnio pięć nowych” – podkreśla bp Ballin. W Katarze chrześcijanie nie mogą budować nowych świątyń, nie przeszkadza się im jednak w organizowaniu spotkań modlitewnych w domach prywatnych. „Mimo nieznacznej odwilży najtrudniejsza sytuacja jest Arabii Saudyjskiej. Wprawdzie islamska policja religijna od pewnego czasu nie robi już nalotów na domy chrześcijan, ale i tak ich sytuacja jest tam bardzo trudna” – podkreśla wikariusz apostolski dla Arabii Północnej.”
Bp Ballin wskazuje, że tylko w królestwie wahabitów do Jezusa przyznaje się 1,5 mln osób, głównie filipińskich robotników, jednak chrześcijaństwo ogranicza się głównie do napływowej ludności, chrzty miejscowych należą do rzadkości. „Przez 49 lat mojej posługi na tym terenie nie ochrzciłem ani jednego muzułmanina” – wyznaje bp Ballin. Przypomina, że we wszystkich krajach Półwyspu Arabskiego udzielenie chrztu wyznawcy islamu jest zabronione prawem i grozi za to więzienie dla kapłana oraz zamknięcie kościoła.
Jakimi możliwościami dysponuje teraz Kościół oraz inne związki wyznaniowe?
Emerytowany metropolita przemysko-warszawski Kościoła greckokatolickiego obchodzi 85. urodziny
A jednocześnie niech to będzie czas podążania ku radości Betlejem.
Prezydent Francji Emmanuel Macron odwiedził kończącą się odbudowę katedry Notre Dame w Paryżu.