Bóg wskaże drogę

Przez rok modlą się razem i rozwijają wiarę. Dzięki stworzonym przez wspólnotę Przyjaciele Oblubieńca warunkom mogą rozeznawać swoje powołanie.

– Ja w zasadzie nawet o tym nie myślę – stwierdza Bartosz pochodzący z Pruszkowa. – Skończyłem psychologię i pedagogikę. Obroniłem pracę magisterską i „ofertę” pobytu w Lublinie potraktowałem jako osobiste zaproszenie Pana Boga, bym mógł rozeznać, co mam dalej robić w życiu. Bartosz wcześniej był cztery lata we wspólnocie, ale, jak mówi, dopiero tutaj intensywność formacji, możliwość korzystania z jej różnorodnych form pozwoliła mu spojrzeć na swoje życie z zupełnie innej strony. – To dla mnie czas, w którym mogę jednocześnie się formować i mówić innym o Jezusie – podkreśla.

Sebastian z Białegostoku pobyt w domu formacyjnym traktuje jako czas na rozeznanie swojego powołania. – Byłem kucharzem w jednej z knajp – opowiada. – O domu prowadzonym przez ks. Krzysztofa opowiedział mi mój brat. To było coś, czego szukałem. Nie wiem jeszcze, co będzie za kilka miesięcy, czy wrócę do pracy, czy okaże się, że moje powołanie jest zupełnie inne. Pan Bóg na pewno mi pokaże – stwierdza chłopak.

Z piątki świeckich tylko Kacper wie, co będzie robił po zakończeniu rocznej formacji. – Pójdę do klasztoru – stwierdza z mocą. – Jeszcze nie wiem dokładnie gdzie, ale taki mam plan. Choć dla chłopaków mieszkających w domu na Sławinku najważniejsza jest formacja, wszyscy zgodnie podkreślają, że równie ważna jest wspólnota. – Odczuliśmy to chyba najbardziej podczas świąt Bożego Narodzenia, kiedy to wszyscy razem przeżyliśmy je w tym domu – stwierdza Bartosz. – To było naprawę bardzo cenne doświadczenie – dodaje.

Taki sam dla dziewczyn

Aktualnie wspólnota Przyjaciele Oblubieńca prowadzi starania, by stworzyć analogiczny dom dla dziewczyn. – Rozeznaliśmy to bardzo konkretnie – podkreśla ks. Krzysztof. – Chcemy zakupić działkę i wybudować taki dom, który w przyszłości mógłby być rozbudowany, by mógł tam też być dom rekolekcyjny. To byłoby takie Centrum Przyjaciół Oblubieńca – wyjaśnia moderator generalny wspólnoty. – Najpierw jednak chcemy stworzyć właśnie dom dla dziewczyn – dodaje. Jest szansa, jak zaznacza ks. Kralka, że dziewczyny mogą tymczasowo zamieszkać ze sobą już od września. – Jeśli tylko znajdziemy odpowiednie miejsce, w którym mogłyby się one formować do czasu, gdy zbudujemy docelowy dom.

Żeńska wersja formacyjnego domu powstaje przede wszystkim z myślą o instytucie życia konsekrowanego. – We wspólnocie mamy wiele dziewczyn, które wybrały bezżenność ze względu na królestwo niebieskie i chcą swoje powołanie realizować dla wspólnoty Przyjaciele Oblubieńca. Do tych kobiet będą mogły dołączać na rok formacji również te, które chcą rozeznawać swoje powołanie.

Aktualnie zbierane są pieniądze, by taki dom dla dziewcząt w Lublinie mógł powstać. Każdy, kto chciałby wesprzeć inicjatywę, może przekazać darowiznę na ten cel. Dane do wpłaty dostępne są na stronie www.przyjacieleoblubienca.pl.

«« | « | 1 | 2 | » | »»

aktualna ocena |   |
głosujących |   |
Pobieranie.. Ocena | bardzo słabe | słabe | średnie | dobre | super |

Wiara_wesprzyj_750x300_2019.jpg

Archiwum informacji

niedz. pon. wt. śr. czw. pt. sob.
25 26 27 28 29 1 2
3 4 5 6 7 8 9
10 11 12 13 14 15 16
17 18 19 20 21 22 23
24 25 26 27 28 29 30
31 1 2 3 4 5 6