Wróg latyfundystów

– Przebaczył nam – twierdził jeden z zabójców o. Tullia Maruzza OFM i Luisa Obdulia Arroya Navarra. Sprawca nigdy nie został ukarany. Jego ofiary niedługo trafią na ołtarze.

Zabić księdza

Konflikt z bogatymi posiadaczami ziemi stawał się coraz bardziej niebezpieczny. Ojciec Tullio zaczął dostawać pogróżki. Rozpowszechniano też o nim plotki, jakoby wysyłał jedzenie marksistowskim partyzantom, choć w rzeczywistości włoski zakonnik rozdawał żywność dostarczaną przez Caritas biednym chłopom. Do proboszcza z Morales przylgnęła łatka księdza komunisty, co oznaczało poważne zagrożenie. Mógł stać się celem ataku paramilitarnych grup, które zwalczały guerrilleros, ale same były równie brutalne. Rząd po cichu zezwalał na ich działalność, a w skład organizacji wchodzili byli żołnierze. W latach 1980–1981 z ich rąk zginęło kilku duchownych, także cudzoziemców. Dlatego kiedy obok plebanii i domu zakonnic w Morales wybuchły bomby, przełożeni o. Maruzza zdecydowali się przenieść go do odległego o 50 km Quiriguá.

Gwatemalczyk Luis Obdulio Arroy Nawarro był świeckim franciszkaninem.   RYSUNKI CALENDARIOFRANCESCANOSECOLARE.BLOGSPOT.FR Gwatemalczyk Luis Obdulio Arroy Nawarro był świeckim franciszkaninem.
Tam o. Tullio poznał Luisa Obdulia Arroya Navarra, związanego z ruchem Cursillos. 30-letni Gwatemalczyk był franciszkaninem świeckim. Urodził się w Quiriguá jako ósmy z dziewięciorga rodzeństwa. Jego bliscy wspominają, że już od 7. roku życia zaangażował się w życie Kościoła, zbierając pieniądze na utrzymanie parafii i przygotowując świąteczne szopki. Później działał jako świecki katecheta. Był prostym człowiekiem. Przez pewien czas pracował na plantacji bananów w Morales. Pomimo ryzyka, jakie z tym się wiązało, nie odstępował o. Tullia na krok.

Zdążył przebaczyć

Przeniesienie o 50 km nie zapewniło o. Tulliowi bezpieczeństwa. Nadal docierały do niego groźby. Zwłaszcza że włoski misjonarz nie przestał bronić niepiśmiennych Indian. W Quiriguá zdarzało się, że żołnierze chwytali młodych mężczyzn na ulicy i siłą wcielali ich do armii. Dochodziło też do usuwania rolników z ich ziemi. Ojciec Maruzzo napisał do prezydenta Gwatemali list z prośbą o interwencję w sprawie pozbawienia całego majątku 60 rodzin. Prawdopodobnie to wtedy zapadł ostateczny wyrok na niego. 1 lipca 1981 r., kiedy o. Maruzzo razem z Luisem Obduliem wracali samochodem ze spotkania członków Cursillos, zostali zatrzymani przez trzech uzbrojonych ludzi. Napastnicy kazali im wysiąść i zastrzelili ich na miejscu.

Mieszkańcy Quiriguá nie mieli wątpliwości, że obaj zamordowani zginęli za wiarę. Pochowali ich w swoim kościele i otoczyli kultem. Proces beatyfikacyjny o. Maruzza i Luisa Obdulia ruszył w 2006 r. 9 października 2017 r. papież Franciszek zezwolił na opublikowanie dekretu o ich męczeństwie.

Sprawcy mordu nigdy nie zostali ukarani, choć nie trudno byłoby ich znaleźć. Kilka miesięcy po zabójstwie jeden z nich sam przyznał się po pijanemu do zbrodni. Wyznał też, że o. Maruzzo zdążył przed śmiercią powiedzieć, że mu przebacza. 

***

Beatyfikacja odbędzie się w 2018 r. w Gwatemali.

«« | « | 1 | 2 | » | »»

aktualna ocena |   |
głosujących |   |
Pobieranie.. Ocena | bardzo słabe | słabe | średnie | dobre | super |

Wiara_wesprzyj_750x300_2019.jpg

Archiwum informacji

niedz. pon. wt. śr. czw. pt. sob.
31 1 2 3 4 5 6
7 8 9 10 11 12 13
14 15 16 17 18 19 20
21 22 23 24 25 26 27
28 29 30 1 2 3 4
5 6 7 8 9 10 11