- Dziś rodzina znajduje się pod różnymi formami nacisku. Zachód chce zniszczyć rodzinę, uważa, że ma prawo dyktować jak ma wyglądać rodzina i społeczeństwo - mówił dziś podczas V sesji Kongresu Europa Christi kard. Robert Sarah, która odbyła się 23 października w Senacie RP. Wygłosił on wykład nt. nowych form kolonializmu.
Prefekt watykańskiej Kongregacji ds. Kultu Bożego i Dyscypliny Sakramentów przypomniał słowa papieża z 1994 roku, kiedy Jan Paweł II był hospitalizowany. Mówił wówczas, że rodzina w dzisiejszym świecie jest zagrożona i stała się obiektem ataku.
Kard. Sarah przedstawił najpierw sytuację małżeństwa w krajach Afryki. - Małżeństwo stanowi ośrodek życia. To nie tylko związek miedzy mężczyzną i kobietą, ale związek miedzy rodzinami i klanami. Umacniają go wspólne wartości, wspólnie spędzony czas i przysięga małżeńska - tłumaczył. Dodał, że rodzina buduje struktury stabilne i długotrwałe.
- Tymczasem obecna w Europie ideologia gender sprawia, że oddalamy się od właściwej wizji rodziny. Próbujemy stworzyć z takich "uwarunkowań rodzinnych" jak małżeństwo homoseksualne model rodziny, ale to są przejawy tragedii - mówił kard. Sarah. Podkreślał, że homoseksualność nigdy nie była modelem rodziny. Zaznaczył, że takie związki to siła destrukcyjna, która ponadto domaga się wychowywania dzieci. - Według antropologów, teologów, a nawet filozofów rodzina opiera się na związku kobiety i mężczyzny i nie należy z nią walczyć - tłumaczył.
Hierarcha zaznaczył, że Zachód chce narzucić nowe normy w Azji i Afryce i to te obszary stają się dziś nowymi koloniami. Zauważył, że Zachód przechodzi kryzys i jest zdominowany myślą ateistyczną. - Afrykańskie rządy zostały zmuszone do powołania ministerstw do spraw gender. Narzuca się im swoje podejście m.in. dotyczącego małżeństw homoseksualnych, wykorzystując naciski finansowe.
- Związki homoseksualne stanowią zagrożenie dla zdrowego wzorca rodziny. Nie można narzucać tolerancji wobec homoseksualizmu. Jest to kwestia, która nie powinna podlegać regulacjom prawa w zakresie uznawania ich za rodzinę - apelował hierarcha. Dodał, że są to praktyki seksualne, które szkodzą godności człowieka, a takie pary w żadnym wypadku nie powinny mieć prawa do adopcji dzieci. Nie powinno się również poszerzać języka o sformułowania, że para homoseksualna jest rodziną, bo rodzi to tylko zamieszanie.
Kard. Sarah stwierdził również, że Afryka nie powinna zostać skolonizowana przez ideologie, które stają w sprzeczności z humanizmem, a takie niebezpieczeństwo dziś istnieje. - Próba narzucenia homoseksualizmu światu, mówienie, że jest to prawo człowieka, stanowi zagrożenie dla rodziny, jest działaniem na szkodę rodziny i przyszłości dzieci.
- Na świecie miliony ludzi żyje w ubóstwie. Inni żyją w bogactwie i zarazem poddają się dekadencji, co naraża rodziny na zepsucie. Podkreślił, że w przeszłości Zachód rozprzestrzeniał swoją kulturę w Afryce, i przyniósł tam chrześcijaństwo. - Teraz Zachód przechodzi kryzys, organizuje rebelię przeciwko Bogu. Jest to cicha apostazja Europy, wycofanie się z wiary chrześcijańskiej. Smutne jest, że bogactwo i technologia wystarczają ludziom - zaznaczył kard. Sarah.
- Na Zachodzie panuje ponadto przyzwolenie na zabijanie dzieci, starszych, chorych. Przyjmowane są prawa, które pozwalaj na aborcję, eutanazję. Na promocję aborcji przeznacza się miliony dolarów. Te inicjatywy maja na celu zabicie ducha Afryki i zagarniecie jej zasobów - podkreślił. Jak dodał, trzeba przejść ten kryzys, modlić się za rodzinę. - Rodzina to bliski związek osób, które zapraszają pewne wartości do swojego życia. Ratujmy tradycyjny model rodziny, bo służy on naszemu społeczeństwu. A od rodziny zależy przyszłość świata - zakończył kar. Sarah.
Nie było ono związane z zastąpieniem wcześniejszych świąt pogańskich, jak często się powtarza.
"Pośród zdziwienia ubogich i śpiewu aniołów niebo otwiera się na ziemi".
Świąteczne oświetlenie, muzyka i choinka zostały po raz kolejny odwołane przez wojnę.
Franciszek zrezygnował z publikacji adhortacji posynodalnej.