Papież i watykański Sekretariat Stanu są „mocno zaangażowani” na rzecz znalezienia rozwiązania dla kryzysu w Wenezueli. To rozwiązanie musi być „pokojowe i demokratyczne”. Zapewnił o tym kard. Pietro Parolin podczas wczorajszego spotkania z dziennikarzami. Watykański sekretarz stanu stwierdził, że kościelna mediacja ma na celu „pomóc wszystkim bez wyjątku, wzywając każdego do odpowiedzialności”, a „kryterium powinno być dobro całego narodu”.
Kontekstem tej wypowiedzi były wczorajsze wybory do Konstytuanty zwołanej przez prezydenta Nicolasa Maduro, a mającej zreformować wenezuelską konstytucję. Pomysł ten spowodował gwałtowne protesty społeczne i częściowy bojkot głosowania.
Tylko wczoraj zginęło w ulicznych starciach 13 osób, w tym jeden z kandydatów do Konstytuanty. Miejscowy Kościół również krytykuje ideę zmian w konstytucji, wskazując, że reforma stanowi zagrożenie dla demokracji. Wenezuelscy biskupi apelowali w tej sprawie w mediach społecznościowych również w sam dzień głosowania.
„Za dużo jest zabitych” – skomentował wydarzenia w Wenezueli kard. Parolin. Zaznaczył jednak, że watykańskie zaangażowanie w tę sprawę musi być delikatne w warunkach tak wielkiego napięcia. „Należy znaleźć pokojowy i demokratyczny sposób na wyjście z tej sytuacji, a jedyna droga jest zawsze ta sama: trzeba się spotkać i rozmawiać, ale poważnie, by wypracować rozwiązania” – stwierdził sekretarz stanu Stolicy Apostolskiej.
Nie było ono związane z zastąpieniem wcześniejszych świąt pogańskich, jak często się powtarza.
"Pośród zdziwienia ubogich i śpiewu aniołów niebo otwiera się na ziemi".
Świąteczne oświetlenie, muzyka i choinka zostały po raz kolejny odwołane przez wojnę.
Franciszek zrezygnował z publikacji adhortacji posynodalnej.