Moje serce zwycięży

Maryja prosi w Fatimie o szerzenie nabożeństwa do Jej Niepokalanego Serca. Zapewnia Łucję: „Moje Niepokalane Serce będzie twoją ucieczką i drogą, która cię zaprowadzi do Boga”.

Reklama

Poświęcenie świata i Rosji

Z kultem Niepokalanego Serca Maryi związana jest prośba o poświęcenie Rosji. Siostra Łucja w listach do papieży powtarzała kilkakrotnie tę prośbę, czując ponaglenie z nieba. W liście z 2 grudnia 1940 r. do Piusa XII czytamy: „Piszę, Ojcze Święty, aby ponowić prośbę, która dotarła do Ciebie już kilkakrotnie. Prośba ta, Ojcze Święty, pochodzi od Naszego Pana i naszej dobrej Matki w niebie. W 1929 r. Najświętsza Maryja Panna prosiła o poświęcenie Rosji Jej Niepokalanemu Sercu, obiecując powstrzymać przez to rozszerzanie się jej błędów i doprowadzić do jej nawrócenia”.

Papież Pius XII, być może widząc okrucieństwa II wojny światowej, dokonał poświęcenia świata Niepokalanemu Sercu Maryi w 1942 roku. W 1954 r. ustanowił święto Maryi Królowej (dziś obchodzone 22 sierpnia) i polecił, by tego dnia odnawiano poświęcenie ludzkości Niepokalanemu Sercu. Paweł VI wzywał „wszystkich synów Kościoła, aby osobiście ponowili to poświęcenie się Niepokalanemu Sercu Matki Kościoła”. Jan Paweł II w 1982 r. w Fatimie ponownie zawierzył świat Sercu Maryi i jednocześnie przypomniał, że „wezwanie Maryi nie jest jednorazowe. Jej apel musi być podejmowany z pokolenia na pokolenie”. W 1984 r. papież Polak, czując wewnętrzne przynaglenie, poświęcił raz jeszcze świat Niepokalanemu Sercu Maryi. Zrobił to na placu św. Piotra w Rzymie w uroczystość Zwiastowania, klęcząc przed figurą Maryi Fatimskiej przywiezioną z kaplicy objawień. Biskupi w diecezjach w łączności z papieżem dokonali tego samego aktu.

Siostra Łucja uznała, że w ten sposób została spełniona wola Maryi. Choć w tekście poświęcenia świata nie padło słowo „Rosja”, intencja Jana Pawła II była czytelna. Żegnając figurę Matki Bożej Fatimskiej, papież podkreślił, że ta modlitwa była „aktem zawierzenia, poświęcenia świata, wielkiej rodziny ludzkiej, wszystkich ludów, szczególnie tych, które tak bardzo potrzebują tego poświęcenia, tego zawierzenia, tych ludów, wobec których Ty sama oczekujesz naszego aktu poświęcenia i zawierzenia. Wszystko to mogliśmy uczynić w miarę naszych biednych, ludzkich możliwości, w ramach naszej ludzkiej słabości, lecz z ogromną ufnością w Twoją matczyną miłość, z ogromną ufnością w Twoją matczyną gorliwość”.

Jan Paweł II patrzył na historię oczyma wiary. Czytał orędzie fatimskie w kontekście historii świata i Europy. W Fatimie w 1982 r. mówił: „Moje serce cierpi, widząc grzech świata i szereg niebezpieczeństw zbierających się nad ludzkością jak ciemne chmury”. Dziś w 2017 r. wydaje się, że te ciemne chmury nadal wiszą nad światem. Ciemności wydają się nawet bardziej gęste. Tym bardziej potrzebujemy wierzącego spojrzenia na historię. I ponawiania zawierzenia świata Bogu poprzez Niepokalane Serce Matki Jezusa. Fatima jest wszak znakiem nadziei, że żaden „grzech świata” nie zdoła zwyciężyć miłości Bożej. Do nas należy ufać i modlić się. A resztę zostawmy Tej, która obiecała, że w końcu Jej Niepokalane Serce zwycięży.

Pierwsze soboty

Fatimskie wezwanie do oddania się Niepokalanemu Sercu Marysi ma dwa wymiary – nie tylko społeczny (zawierzenie świata i Rosji), ale również indywidualny (zawierzenie siebie). Ten drugi wiąże się z praktyką pięciu pierwszych sobót. W objawieniach z 13 lipca 1917 r. Maryja wspomniała tylko o „Komunii św. wynagradzającej w pierwsze soboty”. Później pojawiło się „doprecyzowanie” szczegółów. 10 grudnia 1925 r. w hiszpańskim mieście Pontevedra Łucja, będąc w nowicjacie sióstr doroteuszek, przeżyła kolejne prywatne objawienie. Maryja poprosiła, by „wyjmować ciernie grzechu z Jej serca”. Jak? Przez pięć kolejnych pierwszych sobót miesiąca: 1) odprawić spowiedź (nie musi być w samą sobotę, może być wcześniej), 2) przyjąć Komunię św., 3) odmówić jedną część Różańca, 4) przez 15 minut rozmyślać nad tajemnicami Różańca. Tym praktykom towarzyszyć ma intencja wynagradzająca, czyli chęć zadośćuczynienia Bogu i Maryi za wszelkie zniewagi oraz pragnienie nawrócenia grzeszników. Maryja przekazała Łucji obietnicę, że tym, którzy odprawią w ten sposób pięć pierwszych sobót, przyjdzie w godzinie śmierci ze wszystkimi łaskami. Kościół zezwolił w 1939 r. na ten rodzaj pobożności.

Pojawia się tu raz jeszcze motyw zadośćuczynienia. To ważny duchowy element całego fatimskiego przesłania. Święta Teresa z Ávila napisała kiedyś, że skoro Bóg ma tylu nieprzyjaciół, a tak niewielu przyjaciół, to warto, aby przynajmniej ci nieliczni byli prawdziwymi Jego przyjaciółmi. Skoro Bóg jest tak bardzo dziś obrażany, warto, by byli tacy, którzy, jak ujął to po dziecięcemu mały Franciszek, będą starali się Go pocieszyć. Można się tu odwołać do bardzo prostego uczucia, które pojawia się w relacjach międzyludzkich. Kiedy widzimy, że ktoś nam bliski jest smutny, bo został obrażony, czymś dotknięty, to pojawia się w nas pragnienie sprawienia mu radości, pocieszenia. Dobrym słowem, obecnością, uśmiechem, zrobieniem mu herbaty czy zaproszeniem na kolację. Sprawić Bogu radość. Tak wyrażona intencja chroni praktykę pięciu sobót miesiąca od podejścia zbyt formalnego, czy, nie daj Boże, magicznego. Owszem, miłość musi się wyrażać w konkretach, więc Maryja podała pewne konkrety, ale ostatecznie najważniejsza jest postawa serca – miłość.

O Serce Niepokalane! W zjednoczeniu z Sercem Jezusa, Twojego Najmilszego Syna, poświęcam i oddaję się Tobie. Całkowicie i bez zastrzeżeń. Amen.

«« | « | 1 | 2 | » | »»

aktualna ocena |   |
głosujących |   |
Pobieranie.. Ocena | bardzo słabe | słabe | średnie | dobre | super |

Wiara_wesprzyj_750x300_2019.jpg

Reklama

Reklama

Reklama

Archiwum informacji

niedz. pon. wt. śr. czw. pt. sob.
1 2 3 4 5 6 7
8 9 10 11 12 13 14
15 16 17 18 19 20 21
22 23 24 25 26 27 28
29 30 31 1 2 3 4
5 6 7 8 9 10 11

Reklama