O sytuacji szkół katolickich w archidiecezji opowiada ks. dr Krzysztof Wilk, dyrektor Wydziału Katechetycznego Kurii Metropolitalnej oraz trzech przedszkoli, czterech szkół podstawowych, gimnazjum i liceum ogólnokształcącego, prowadzonych przez Katolickie Centrum Edukacyjne Caritas Archidiecezji Krakowskiej.
Miłosz Kluba: Jak nasza diecezja pod względem szkolnictwa katolickiego wypada na tle reszty kraju?
Ks. Krzysztof Wilk: Jesteśmy rekordzistami – prowadzimy najwięcej placówek katolickich spośród pozostałych diecezji w Polsce. Obecnie diecezja krakowska ma 56 przedszkoli i 56 szkół. Są to zarówno szkoły podstawowe (24), gimnazja (21), jak i licea (11). W podstawówkach uczy się prawie 4 tys. dzieci, podobnie w gimnazjach. W liceach ogólnokształcących mamy ponad 1600 uczniów.
Skąd bierze się ta rekordowa liczba szkół?
Popularność szkół katolickich w naszym rejonie jest pewnie związana z religijnością rodziców. Południe Polski jest tradycyjnie religijne, jest to ta część kraju, w której – zarówno na Podhalu, jak i w samym Krakowie – możemy mówić o dużej liczbie osób związanych z życiem Kościoła, z formacją oazową. Ogromna większość rodziców, którzy starają się o przyjęcie dziecka do szkoły katolickiej, była związana właśnie z ruchem oazowym, z formacją w Katolickim Stowarzyszeniu Młodzieży czy w grupach apostolskich.
Mówimy tylko o Krakowie czy w mniejszych miejscowościach też są prowadzone szkoły katolickie?
Ze względu na liczbę mieszkańców w centrum Krakowa jest ich najwięcej. Tutaj mieszczą się m.in. szkoły prowadzone przez Caritas Archidiecezji Krakowskiej, czyli Katolickie Szkoły im. Świętej Rodziny z Nazaretu (ul. Pędzichów), Katolicka Szkoła Podstawowa im. Świętej Jadwigi Królowej (ul. Łokietka), nowo otwarta szkoła im. św. Joanny Beretty-Molli przy ul. Stelmachów, gdzie tworzy się nowe osiedle, jak również Katolicka Szkoła Montessori przy ul. W. Pola. Tu także mieszczą się szkoły, które mają długą tradycję i są na stałe wpisane w historię miasta – szkoły sióstr prezentek, urszulanek, augustianek czy ojców pijarów.
Warto odnotować, że na terenie Krakowa powstały też nowe szkoły, np. Gimnazjum Oazowe na Prądniku Czerwonym czy placówki, które na osiedlach Nowej Huty prowadzą siostry salezjanki, księża salezjanie bądź pallotyni. Oni weszli tam, gdzie była potrzeba prowadzenia działalności oświatowej. Jeżeli chodzi o szkoły poza Krakowem, to są gimnazjum i liceum w Skawinie, są szkoły w Rabce i Zakopanem. Jednak główny ośrodek mieści się w Krakowie.
Czym te szkoły pod względem funkcjonowania, organizacji różnią się od szkół miejskich?
Przede wszystkim są to szkoły, które nie są podporządkowane rejonizacji. Rekrutują się więc do nich uczniowie, którzy nie są związani z terenem, na którym znajduje się szkoła. Daje to również możliwość doboru uczniów, którzy chcą poszerzać swoją wiedzę w szerszym stopniu niż w szkołach rejonowych. Organ prowadzący może zwiększać liczbę godzin, aby pomóc uczniom w lepszym przyjęciu materiału. Te dodatkowe zajęcia z pewnością zachęcają rodziców do wyboru właśnie szkół katolickich. Istotnym walorem jest również ścisła współpraca z rodzicami, troska o bezpieczeństwo dzieci, a także wydłużony czas opieki nad dziećmi. Popularność szkół katolickich bierze się także z ich umiejscowienia. Rodzice, którzy mieszkają poza Krakowem, mogą w drodze do pracy zostawiać dzieci w szkole i odbierać je, wracając do domu. Stąd duże zainteresowanie szkolnymi świetlicami, z których większość dzieci korzysta, pozostając w nich do późnych godzin.
Od strony nauczycieli też widać różnicę?
Można powiedzieć, że wszystkie szkoły w Małopolsce są szkołami katolickimi. Nauczyciele często są przecież osobami religijnymi, dyrekcje są zatroskane o wychowanie do wartości, wychowanie patriotyczne. Natomiast w szkołach katolickich ten element życia religijnego i sakramentalnego nauczycieli jest bardzo ważny. Nauczyciele sami chcą być świadkami wiary. Takich nauczycieli znam, zatrudniam i mówię to, mając przed oczami konkretne osoby, z którymi na co dzień współpracuję. Pomocą w rozwoju tego elementu życia religijnego szkoły są także obecność w szkole kaplicy czy oratorium, cotygodniowa Msza św., coroczne rekolekcje, dni skupienia, stała możliwość korzystania z sakramentu pokuty, kierownictwa duchowego dla chętnych czy troska o wysoki poziom katechezy.
Jak szkoły katolickie wypadają w porównaniu ze szkołami samorządowymi?
Patrząc na rankingi, możemy powiedzieć, że szkoły katolickie utrzymują się w górnych granicach wyników. Jest to owoc ogromnej pracy uczniów i nauczycieli, którzy poświęcają swój czas i życie prywatne dla uczniów. To również znak zatroskania rodziców, którzy żyją szkołą i tworzą wspólnotę, wyrażającą się m.in. obecnością rodziców w szkole niemal każdego dnia. To nas bardzo cieszy i dlatego współpraca z nimi tak dobrze się układa.
aktualna ocena | |
głosujących | |
Ocena |
bardzo słabe |
słabe |
średnie |
dobre |
super |
Franciszek zrezygnował z publikacji adhortacji posynodalnej.
Jako dewizę biskupiego posługiwania przyjął słowa „Ex hominibus, pro hominibus” (Z ludu i dla ludu).