Święta w indyjskim stanie Orisa, gdzie 8 lat temu miały miejsce najkrwawsze w historii całego kraju pogromy chrześcijan, wyglądały spokojnie.
Tym razem obchodzili je tam, co może zaskoczyć, nie tylko ochrzczeni. Około 45 tys. hinduistów przybyło uczcić Dzieciątko Jezus do prokatedry w stanowej stolicy. Jak stwierdził miejscowy proboszcz, ks. Prasanna Pradhan, tamtejsi mieszkańcy żywią głęboki szacunek dla Chrystusa, a po prześladowaniach „chrześcijaństwo stało się o wiele bardziej znane wyznawcom innych religii”.
Dla wielu niechrześcijan przychodzenie w okresie Bożego Narodzenia do kościoła to już coroczna tradycja. Jeśli chodzi o obchody świąteczne w najbardziej dotkniętym przez ataki i podziały na tle religijnym dystrykcie stanu Orisa, to odbywały się one – jak co roku – pod ochroną policji.
Nazwał to „kwestią sprawiedliwości”, bardziej, aniżeli hojności.
Dotychczasowy Dyrektor - ks. Marcin Iżycki - został odwołany z funkcji.
To właśnie modlitwa i ofiara ma największą siłę, a nie broń czy wojska.