Ośmieszane, przedstawiane jako medium dla dewotów, frustratów i staruszek, oskarżane o antysemityzm, Radio Maryja przetrwało 25 lat w dobrej kondycji. Jego rolę religijną i społeczną trudno przecenić.
Jak pokazują badania, taka strategia jest całkiem skuteczna i pozwala Radiu Maryja utrzymywać dość stabilną słuchalność. Obecnie plasuje się ona na poziomie 2 proc. udziału w skali kraju. Do niedawna wynik taki zapewniał piąte miejsce wśród stacji ogólnopolskich (po RMF, Zetce, Jedynce i Trójce), ostatnio jednak mocniejszymi graczami na radiowej scenie okazały się VOX FM i TOK FM. Trudno powiedzieć, by były one bezpośrednią konkurencją dla rozgłośni ojca Rydzyka (należące do Agory TOK FM sytuuje się wręcz na przeciwnym biegunie ideowym), ale jeśli Radio Maryja będzie chciało utrzymać swoją pozycję, to częściowe przeformatowanie, uwzględniające potrzeby młodszego słuchacza, wydaje się konieczne.
A kto dzisiaj jest słuchaczem Radia Maryja? Wyniki badań idą zupełnie w poprzek stereotypom. Okazuje się, że wśród słuchaczy wcale nie dominują ludzie starsi i niewykształceni. Przeciwnie, według raportu Radio Track Millward Brown z 2013 r., najwięcej jest tu osób w wieku 40–59 lat. W dodatku aż 53 proc. słuchaczy to ludzie z wykształceniem średnim lub wyższym!
Głos, który się liczy
Podobnie rzecz ma się ze stereotypami dotyczącymi przekazywanych w radiu treści. Kilka lat temu głośnym echem odbiła się publikacja prof. Ireneusza Krzemińskiego „Czego nas uczy Radio Maryja”. Socjolog, którego trudno raczej posądzić o sympatyzowanie z rozgłośnią ojca Rydzyka, pisał: „(…) muszę przyznać, że zakładałem hipotezę, iż model religijności radiomaryjnej ma znacznie bardziej powierzchowną, rytualistyczną i tradycjonalistyczną formę. (…) Przesłuchanie audycji o. Rydzyka dostarcza dowodów na to, że radiosłuchacze prezentują, wyrażają, opisują religijność, jaka z całą pewnością jest świadectwem autentycznego przeżycia religijnego. (...) Modlący się i opowiadający o swej modlitwie ludzie są świadkami autentycznego doświadczenia wiary, a audycje Radia Maryja dają wgląd w takie doświadczenia i sprzyjają pogłębianiu wiary”. Profesor odnosił się też do zarzutów o antysemityzm rozgłośni. Zauważył, że w wypowiedziach dzwoniących na antenę słuchaczy takie wątki czasem się pojawiają, jednak zwrócił też uwagę, że prowadzący ich nie podchwytują: „Dążą jakby do wyciszenia tego typu wypowiedzi albo omijają je, starając się zmienić temat, a nawet nadać antysemickim wypowiedziom trochę inny sens”.
Oczywiście przez 25 lat istnienia Radio Maryja nie ustrzegło się pewnych grzechów: zbyt mocnych flirtów z konkretnymi partiami politycznymi, syndromu oblężonej twierdzy, w której każdy, nawet życzliwy głos krytyczny odbierany jest jako atak, wreszcie wyrażanej czasem na antenie niechęci do innych mediów katolickich. To ostatnie jest szczególnie bolesne, bo przecież w gruncie rzeczy chodzi tu o zbawienie i wszyscy powinniśmy grać do tej samej bramki. Mimo to rola Radia Maryja, zarówno ta społeczna, jak i stricte duchowa, pozostaje nie do przecenienia. Dzięki niemu politycy różnych opcji muszą się liczyć w swoich decyzjach z głosem katolików, bo jego słuchacze są siłą, która może przeważyć szalę w kolejnych wyborach. Jednak to nie polityka, a właśnie tematyka religijna zajmuje w tej stacji prawie połowę czasu. Razem z Radiem Maryja modli się codziennie kilkaset tysięcy ludzi, wśród nich także chorzy czy osoby starsze, dla których jest ono wielkim wsparciem. Dlatego dobrze, że istnieje.
aktualna ocena | |
głosujących | |
Ocena |
bardzo słabe |
słabe |
średnie |
dobre |
super |
Archidiecezja katowicka rozpoczyna obchody 100 lat istnienia.
Po pierwsze: dla chrześcijan drogą do uzdrowienia z przemocy jest oddanie steru Jezusowi. Ale...
Wraz z zakorzenianiem się praktyki synodalności w Kościele w Polsce - nadziei będzie przybywać.