W centrach ŚDM diecezji radomskiej zakończyła się pierwsza część międzynarodowego spotkania. W poniedziałek 25 lipca uczestnicy, a więc zagraniczni goście z niemal 20 krajów i Polacy, pożegnali się z gościnnymi parafiami i ruszyli do Krakowa.
- To było naprawdę niezwykłe. Mam na myśli pierwsze spotkanie naszej młodzieży z Szegedu na Węgrzech i rodzin z Radomia, które nas przyjęły. Serdeczne powitania i uściski wyglądały tak, jakbyśmy się znali od dawna i teraz znów spotkali się po długim czasie niewidzenia - opowiada s. Anna Maria Pełka, polska salwatorianka pracująca na Węgrzech. Siostra pełniła rolę tłumaczki i to tak gorliwie, i z poświęceniem, że na zakończenie pożegnalnej Mszy św. sprawowanej w kościele pw. św. Jadwigi (os. Akademickie w Radomiu) ks. Levente Serfozo, duszpasterz akademicki i opiekun grupy z Szeged, nazwał ją s. Anną od tłumaczeń, co wywołało burzliwe oklaski obecnych.
Później przy autobusie węgierskich pielgrzymów goście i gospodarze długo nie mogli się rozstać. „Ira, ira, Ungheria!” - krzyczeli Polacy, a Węgrzy odpowiadali śpiewem: "Polska, biało-czerwoni". Były też pożegnania pełne łez, wymiany adresów i śpiewy polskich i węgierskich piosenek. Jako ostatnia wybrzmiała "Barka".
Podobne w nastroju pożegnania odbyły się w wielu miejscach naszej diecezji.
Grupy autokarowe pojechały do Krakowa, a pozostali czekali na wieczorny specjalny pociąg, który o 19.12 odjechał z dworca w Radomiu, zatrzymując się po drodze w Skarżysku-Kamiennej. Pociągiem odjechało 750 pielgrzymów, między innymi z Ukrainy, Białorusi, Konga, Namibii i Polski. Na dworzec odprowadziły ich polskie rodziny.
To była pierwsza część pożegnań. Uczestnicy, w ramach tzw. Pakietu A, będą w Krakowie od wtorku do zakończenia ŚDM. Wrócą w niedzielę. Za 3 dni w Krakowie dołączą do nich uczestnicy w ramach tzw. Pakietu B, a potem na samo czuwanie i Mszę św. z papieżem Franciszkiem kolejni uczestnicy.
aktualna ocena | |
głosujących | |
Ocena |
bardzo słabe |
słabe |
średnie |
dobre |
super |
Franciszek zrezygnował z publikacji adhortacji posynodalnej.
Jako dewizę biskupiego posługiwania przyjął słowa „Ex hominibus, pro hominibus” (Z ludu i dla ludu).