Zgubili pielgrzyma

Do rybnickich parafii dotarły już pierwsze grupy pielgrzymów m.in. z Barbadosu, Litwy, Chin, a także belgijska wspólnota Tyberiada.

Reklama

Zanim dotrą do Krakowa, wezmą udział w Dniach w Diecezji.

Krótko przed 16.00 przy klasztorze sióstr urszulanek zameldowali się pielgrzymi z Barbadosu. Podróż do Rybnika zajęła im prawie 14 godzin.

- Mamy swój dom na Barbadosie, więc można powiedzieć, że do Rybnika przyjechała taka młodzież urszulańska, wprawdzie z różnych parafii, ale w jakiś sposób z nami związana - mówi siostra Weronika Świętosławska.

Pielgrzymi z Barbadosu dotarli do Rybnika z przygodami. Jeden z nich został na lotnisku w Londynie.

- Zapomniał wziąć kija do flagi. Mówiłem im, że w Polsce mamy ich dużo i na pewno coś by się znalazło, ale oni chcieli się ładnie zaprezentować już na lotnisku. Wrócił po ten kij i niestety nie zdążył na drugi samolot - opowiada ks. Andrzej Nyga ze zgromadzenia pallotynów.

Ksiądz Andrzej od sześciu lat pracuje na Barbadosie.

- Tam jest gorąco. Może jedynie 10 dni w roku nie ma słońca. Niestety bardzo mało jest katolików, może około 2 proc. mieszkańców. Z tych 2 proc. w niedzielę tylko około 2 tysięcy chodzi do kościoła, a właściwie do siedmiu kościołów. Jako pallotyni obsługujemy dwie parafie. Cała diecezja składa się z 11 księży, licząc z biskupami - opowiada.

Pielgrzymów pod dach zaprosili m.in. Ewa Dzierżawa z dziećmi Sylwią i Markiem. - Obaw nie ma, bardzo się cieszymy, że dziewczyny przyjechały. W rozmowie liczymy na pomoc dzieci. Są komunikatywne. Jesteśmy otwarci. Już kiedyś córka uczestniczyła w takiej wymianie. Były już kiedyś u nas Włoszki, raz Hiszpanka - wyjaśnia Ślązaczka.

Do parafii Matki Bożej Częstochowskiej oraz Jadwigi Śląskiej przybyła wspólnota Tyberiada. To międzynarodowa wspólnota z Belgii. Ich charyzmatem jest niesienie Ewangelii na cały świat. Bracia i siostry żyją w ubóstwie, na drogę nie zabierają ze sobą nic - ani jedzenia, ani pieniędzy. Żyją wyłącznie dzięki ufności w miłosierdzie i troskę Pana Boga, który stawia dobrych ludzi na ich drodze.

- Jesteśmy bardzo radośni, bo Światowe Dni Młodzieży na dobre rozpoczęły się nie tylko w Polsce, ale również w Rybniku. Do parafii Matki Bożej Częstochowskiej z mnichami przyjechała młodzież z Belgii, Francji, Chin, Litwy oraz Filipin. Przyjechali bracia i siostry, ale i osoby świeckie. Rozpoczęliśmy Mszą Świętą, wspólnym posiłkiem, a następnie młodzież udała się do rodzin - mówi ks. Marek Bernacki, koordynator ŚDM w rejonie rybnickim.

Do bazyliki św Antoniego ma przybyć grupa z Zambii. - Są w drodze, gdzieś w okolicy Ołomuńca. Jadą do nas z Wiednia autokarem, gdzie wylądowali wcześniej samolotem. Mają spore opóźnienie, gdyż zapodziały im się bagaże - mówi ks. Andrzej Króliczek, wikariusz z bazyliki. - Czekamy na nich z ciepłą kolacją. Będzie żurek, leczo - dodaje.

W nocy do rybnickich Chwałęcic ma jeszcze dotrzeć grupa z Trynidadu i Tobago. Pozostałe grupy dotrą do Rybnika w środę.

AKTUALIZACJA z środy: zagubiony pielgrzym z Barbadosu dotarł bezpiecznie do Rybnika.

«« | « | 1 | » | »»

aktualna ocena |   |
głosujących |   |
Pobieranie.. Ocena | bardzo słabe | słabe | średnie | dobre | super |

Wiara_wesprzyj_750x300_2019.jpg

Reklama

Reklama

Reklama

Archiwum informacji

niedz. pon. wt. śr. czw. pt. sob.
1 2 3 4 5 6 7
8 9 10 11 12 13 14
15 16 17 18 19 20 21
22 23 24 25 26 27 28
29 30 31 1 2 3 4
5 6 7 8 9 10 11

Reklama