Wrocławscy diakoni i klerycy pomagają na ŚDM w Krakowie przy liturgii. To nowe doświadczenie i okazja, by zobaczyć jak ludzie z całego świata traktują chwilę przyjęcia Ciała Pana Jezusa.
- Jako diakoni przede wszystkim jesteśmy tutaj potrzebni na liturgii, szczególnie podczas Komunii Świętej. Niektórzy z nas przyjechali do Krakowa, by pomóc konkretnym grupom parafialnym z archidiecezji wrocławskiej - mówi dk Tomasz Kowalski.
Przekrój zajęć na ŚDM mają więc bardzo szeroki, ale najważniejsze zadanie stoi przed nimi podczas uroczystości centralnych, kiedy wychodzą z Najświętszym Sakramentem w ten wielosettysięczny tłum różnych narodowości. Udzielanie Komunii Świętej podczas takiego wydarzenia znacząco różni się od tej codziennej posługi w kościołach.
- Tutaj nowość spotyka nas już na samym początku. Musimy być ok. 3 godziny przed rozpoczęciem liturgii na miejscu, że tak powiem - w gotowości bojowej. Szafarze nadzwyczajni z Krakowa nas instruują, którędy trzeba pójść. Każdy z nas dostaje pomocnika z parasolem do ewentualnej ochrony przed deszczem - tłumaczy dk Tomasz z Wrocławia.
Tak posługa może być wyczerpująca, ale jak stwierdza wrocławski alumn, przy Panu Jezusie ciężko jest się zmęczyć.
- Zmęczenie przychodzi dopiero po wykonaniu zadania. Nie czujemy stresu, ale ciekawość nowego doświadczenia. Widzimy tyle nowych twarzy z całego świata a wraz z nimi różne reakcje pielgrzymów na tę ważną chwilę Eucharystii, kiedy Bóg przychodzi do nas namacalnie - wyjaśnia ks. dk T. Kowalski.
Buduje go postawa wzruszenia u młodych, którzy ze łzami w oczach przystępują do Komunii Świętej i klękają, by pokazać cześć dla Najświętszego Sakramentu. Bywają jednak różne sposoby przyjęcia Pana Jezusa.
- Ci wierni, z którymi ja miałem do czynienia, w zdecydowanej większości - ok. 70 proc. - przyjmowali Komunię Świętą na rękę. Po akcencie w odpowiedzi „amen” możemy wyczuć, czy ktoś jest z Polski, czy zza granicy. Polacy przyjmowali bezpośrednio Pana Jezusa do ust. Dużo ludzi z tej grupy klękało. Jednak w tym przypadku nasza tradycja mocno się trzyma. Natomiast obcokrajowcy (często mieli przy sobie flagi, emblematy narodowe, więc łatwo było rozpoznać, z jakiego kraju są) przyjmowali na rękę - mówi wrocławski diakon.
Sam zdecydowanie jest zwolennikiem przyjmowania Ciała Pańskiego do ust ze względu na cześć do tego, co jest największym skarbem Kościoła.
- Kapłani i wszyscy szafarze nadzwyczajni z wielkim szacunkiem i powagą przygotowują się do tego momentu, kiedy mogą wziąć Boga we własne dłonie. A ludzie nie są uwrażliwienia na to, że dotykali największej świętości i największej tajemnicy, jaką mamy tutaj na ziemi. Np. wycierają po przyjęciu Pana Jezusa rękę w spodnie. To nie jest dla nas radosny widok - spostrzega dk Tomasz.
Jego zdaniem ta wrażliwość, która została udzielona szafarzom i kapłanom, to czego zostali nauczeni w seminarium czy na kursach przygotowujących powinno być także przekazywane ludziom, którzy przyjmują Komunię Świętą na rękę.
Diakon Tomasz pierwszy raz uczestniczy w Światowych Dniach Młodzieży i już wie, że musi minąć trochę czasu, zanim wszystkie wrażenia do niego na dobre dotrą.
- Tak miałem tylko raz w życiu, gdy byłem w Ziemi Świętej. Wielość bodźców, które do mnie teraz dochodzą, sprawia, że nie jestem w stanie jako człowiek wszystkiego przyswoić. Dlatego zapisuję sobie, co tylko mogę, by potem móc się tym dzielić - podsumowuje.
aktualna ocena | |
głosujących | |
Ocena |
bardzo słabe |
słabe |
średnie |
dobre |
super |
Pokaż, że wiara to działanie! To jest właśnie ten moment, by Twoją parafię poznała cała Polska.
„Nie możemy już sobie pozwolić na stawianie oporu Królestwu Bożemu".
Siła modlitwy polega na otwieraniu ludzi na ufność, na pragnienie budowania dobra.
O apelu Leona XIV mówi bp Witalij Skomarowski, przewodniczący Konferencji Episkopatu Ukrainy.