Miażdżąca ocena, którą wystawiają dzisiaj członkowie rządu poprzedniej ekipie, pokazuje, jak bardzo była potrzebna Polsce zmiana.
Dzisiaj w Sejmie aż wrze. Prawo i Sprawiedliwość wystawiło ocenę ekipie PO-PSL, która rządziła krajem przez ostatnie 8 lat. Padły słowa bardzo mocne jak egoizm czy pogarda. Z informacji przekazanych przez ministra Pawła Szałamachę, szefa resortu finansów, wynika że przez nieszczelny system ściągania podatków Polska traciła rocznie 60 mld złotych. Łącznie straty miały wynieść - według tego, co powiedziała w Sejmie premier Beata Szydło - 340 mld złotych.
Kwoty astronomiczne. Właściwie trudno sobie je w ogóle wyobrazić. Trudno też teraz odpowiedzieć na banalne pytanie: i co z tego? Nie, nie dlatego, że jest mi wszystko jedno, czy nasze państwo ma 340 miliardów czy ich nie ma. Nawet jeśli nie ogarniam wyobraźnią, ile wywrotek jednozłotówek trzeba załadować, żeby przewieźć taką kasę.
Rzecz w tym, że wskazanie nieudolności to jedno, a wyciągnięcie z tego wniosków i konsekwencji to zupełnie inna historia. Premier zapowiedziała, że wystąpi o powołanie komisji śledczej ds. zbadania afery Amber Gold. A może śledztw powinno być więcej. Skoro Polska budowała najdroższe autostrady w Europie i jak stwierdził minister infrastruktury Andrzej Adamczyk - te wysokie koszty to pieniądze wyrzucone w błoto, to ktoś powinien za to odpowiadać. I mam poczucie, że nie tylko w taki sposób, że nie zostanie już wybrany w kolejnych wyborach.
Wydaje się dobrą praktyką robienie bilansu "dokonań" odchodzącej od steru ekipy. Niezależnie od tego, jaka to ekipa będzie. Prawo i Sprawiedliwość powinno mieć świadomość, że skoro teraz wystąpiło z taką inicjatywą, to uczciwie by było, gdyby samo też pod koniec kadencji wystąpiło z inicjatywą zrobienia podobnego audytu i bilansu własnych rządów. Partia pewna swoich racji nie powinna się obawiać bilansowania także własnych działań.
A sama miażdżąca ocena, którą wystawiają dzisiaj członkowie rządu poprzedniej ekipie, pokazuje, jak bardzo była potrzebna Polsce zmiana. Polacy to wyczuli, a dzisiaj poznajemy konkretne liczby. A czy zmiana, która się dokonała, będzie dobrą zmianą? Trudno sobie po dzisiejszych doniesieniach z Sejmu wyobrazić, że może być jeszcze gorzej.
aktualna ocena | |
głosujących | |
Ocena |
bardzo słabe |
słabe |
średnie |
dobre |
super |
W imieniu papieża uroczystości beatyfikacyjnej we Fryburgu będzie przewodniczyć kardynał Kurt Koch.
W 1966 roku biskupi Stanów Zjednoczonych ograniczyli ten obowiązek do okresu Wielkiego Postu.
Formuła podjęta przez pomysłodawców i realizatorów od początku znalazła odbiorców.
Caritas Polska przygotowała też specjalny raport “Bezdomność w Polsce”