O duszpasterstwie bez rewolucyjnych zapędów, malejącej liczbie dzieci pierwszokomunijnych i marzeniach duszpasterza z ks. Edmundem Podzielnym, proboszczem parafii katedralnej, rozmawia ks. Tomasz Horak.
To znaczy, że dofinansowanie katedra miała?
Udawało się dotacje dostawać, zwłaszcza od władz samorządowych. Nie udało się pozyskać jakiejś większej sumy w ramach funduszy unijnych. A startowaliśmy, składając także duże wnioski. Jednak opierając sie na własnych, parafialnych pieniądzach, środkach otrzymanych od samorządów, prowadziliśmy prace konserwatorskie i remontowe. Kilka tomów kroniki parafialnej zawiera bogatą tego dokumentację.
I bez wątpienia zmagacie się z błędnym kołem troski o zabytki. Wiem, że ta praca nie ma końca.
Tak. Ciągłej troski to wymaga. Tu się coś robi, tam coś się wali. Położenie katedry w środku miasta stwarza dodatkową trudność – zapylenie. Jakiś detal pięknie odrestaurowany po kilku latach szarzeje, traci blask, źle wygląda. No i te auta! Byłbym szczęśliwy, gdyby można było oddalić od katedry istniejący tu parking. Owszem, są wpływy z ofiar składanych przez kierowców, ale niewspółmierne do utrudnień i zagrożeń, jakie parking stwarza. Cierpi też estetyka zabytkowego otoczenia.
Widzę, że trwają prace przy elewacji świątyni.
Dzięki inicjatywie biskupa ordynariusza powołana została Kapituła Odnowy Katedry. Odzew jest, ze strony członków Kapituły padło wiele propozycji – chociażby w lipcu bieg na wyspie, z wpisowego została przekazana na konserwację katedry suma ponad 20 tys. złotych. Piękny gest. Kosztorysy obecnego etapu remontu opiewają na 12 mln złotych. Jest to przedsięwzięcie na kilka lat – pracochłonna dłubanina przy każdej cegle. Wnętrze – to kolejne miliony. Zwłaszcza że jest zamiar regotyzowania wnętrza katedry. Ten remont potrwa długo.
Jak Ty to wszystko ogarniasz?
Nieraz sugerowałem bp Andrzejowi, żeby znalazł kogoś, kto przejąłby zadania wynikające z remontu katedry. Przykładem był Krzeszów – ogromne i wspaniale obiekty. Ich remontem zajmował się ksiądz, który nie był bezpośrednio zajęty duszpasterstwem. Kierowanie tak wielkimi inwestycjami pochłania przecież wiele sił i czasu. W tym kierunku poszło i u nas – biskup powołał pełnomocnika do spraw remontu katedry, został nim ks. Waldemar Klinger. Ja będę zajmował się duszpasterstwem do końca...
Czyli?
Czyli około roku, gdy ukończę 75 lat życia. Gdy biskup decyzję podjął, odczułem wielką ulgę. Ciężar odpowiedzialności za wszystko został ze mnie zdjęty. Podział kompetencji, przy ścisłej współpracy, bez wątpienia dobre owoce przyniesie.
Czego życzę Tobie i katedrze.
aktualna ocena | |
głosujących | |
Ocena |
bardzo słabe |
słabe |
średnie |
dobre |
super |
Franciszek zrezygnował z publikacji adhortacji posynodalnej.
Jako dewizę biskupiego posługiwania przyjął słowa „Ex hominibus, pro hominibus” (Z ludu i dla ludu).