Co pichci proboszcz, a kiedy kolęda

Relacjonują na żywo pielgrzymki, dbają o jak najlepsze zdjęcia. Wyciągają smaczki z dawnych ogłoszeń. Żurnaliści w parafiach pracują na pełen gwizdek.

Reklama

Krajobraz kościelnej prasy w regionie, jaki wyłonił się po I Archidiecezjalnym Konkursie Gazetek Parafialnych im. ks. prał. Tadeusza Juchasa, ogłoszonym przez naszą redakcję, napawa optymizmem. – Zazwyczaj sprzedajemy cały nakład, a w zależności od numeru, to jest to nawet 500 egzemplarzy. Może nic nie zarabiamy, ale też nie dokładamy – cieszy się ks. Józef Urbańczyk, odpowiedzialny w parafii Najświętszego Serca Pana Jezusa w Nowym Targu za redakcję miesięcznika „Głos Serca”. Na pewno numery cieszące się wysoką sprzedażą to na przykład te z programem wizyty kolędowej.

Jest nawet prenumerata

Bywają gazetki, które rozprowadzane są za darmo albo za dowolną ofiarę, lub też jest wskazany koszt druku, np. 2, 3 zł. – Zachęcałbym raczej, aby gazetka była sprzedawana nawet za symboliczną złotówkę. Wierny czytelnik tworzy przecież jakąś więź ze swoją gazetą, którą czyta cyklicznie. Chętnie na pewno wspomoże jej wydawanie. Ponadto ma większy szacunek do dobrego produktu, który sobie kupił – mówi Dawid Kaczmarczyk z Instytutu Dziennikarstwa i Komunikacji Społecznej UP JPII w Krakowie. Wiele pism – jak mówią ich redaktorzy – przeszło poważne przemiany, np. są wydawane w całości w kolorze.

– Od czasu, gdy wydajemy całą gazetę w kolorze, mamy deficyt. Oczywiście, staramy się wychodzić na zero, dlatego zaczęliśmy szukać sponsorów i reklamodawców. Jesteśmy w trakcie tej akcji, więc trudno oceniać jej skuteczność. W tej chwili mamy trzech, którzy wystarczają, by gazeta nie generowała strat. Szukamy dalej. Dużym wpływem do budżetu jest też zysk z kalendarza parafialnego, który wydajemy pod szyldem gazety – mówi ks. Marek Suder z „Głosu Miłosierdzia” przy skawińskiej parafii Miłosierdzia Bożego. Z naszego raportu wynika, że większość pism parafialnych ukazuje się co miesiąc, ale są i tygodniki w formie biuletynów (np. w parafii św. Jadwigi Królowej w Krakowie). – Co dwa tygodnie sprzedajemy 250 egzemplarzy. Mamy 30 stałych prenumeratorów. Gazeta w całości się sprzedaje i nie ponosimy żadnych strat finansowych. Zawsze jesteśmy „na plus”. Parafia nie dokłada do gazety ani złotówki. Pieniądze na druk i inne potrzebne rzeczy mamy ze sprzedaży gazety – opowiada z kolei ks. Sebastian Kozyra z parafii św. Barbary w Libiążu.

Zespoły redakcyjne decydują się także na wydanie 5 lub 6 numerów w ciągu roku, np. z okazji świąt wielkanocnych czy Bożego Narodzenia. Tak jest np. w Bukowinie Tatrzańskiej, gdzie powstaje gazetka „Idzie Hyr” (II miejsce w naszym konkursie) i w parafii Stygmatów św. Franciszka z Asyżu w Krakowie-Bronowicach Wielkich, skąd pochodzi czasopismo „Nie samym chlebem”.

«« | « | 1 | 2 | » | »»

TAGI| KOŚCIÓŁ

aktualna ocena |   |
głosujących |   |
Pobieranie.. Ocena | bardzo słabe | słabe | średnie | dobre | super |

Wiara_wesprzyj_750x300_2019.jpg

Reklama

Reklama

Reklama

Archiwum informacji

niedz. pon. wt. śr. czw. pt. sob.
1 2 3 4 5 6 7
8 9 10 11 12 13 14
15 16 17 18 19 20 21
22 23 24 25 26 27 28
29 30 31 1 2 3 4
5 6 7 8 9 10 11

Reklama