Jezus był doskonałym mówcą nie dlatego, żeby używał słów, które miały przekonać słuchaczy za wszelką cenę, ale dlatego, że przekazywał mądrość Boga, jedyną, która jest w stanie dotrzeć do najgłębszych pokładów ludzkiego serca – usłyszał Papież Franciszek w czwartym dniu rekolekcji wielkopostnych. Odprawia je wraz z kierownictwem Kurii Rzymskiej w miejscowości Ariccia pod Rzymem.
Dziś ks. Angelo De Donatis zaproponował rozważanie o języku i jego pułapkach. Współczesny człowiek wciąż poszukuje właściwego języka. Szuka w istocie języka Chrystusa, który nie przemawia władczym tonem i nie zniewala. Chrystus mówi językiem słabych, zrozumiałym dla wszystkich. Jest to język miłości, w którym Jezus przekazuje człowiekowi wielkość Boga.
Wczoraj wieczorem natomiast ks. De Donatis skupił się na miłości miłosiernej. Punktem wyjścia była ewangeliczna scena uzdrowienia kobiety cierpiącej na krwotok. Rekolekcjonista przypomniał, że według wyznawanej przez siebie religii kobieta ta była potępiona jako nieczysta. Pokonała jednak swą niemoc, ponieważ niezachwianie wierzyła w Jezusa. Coś podobnego dzieje się i dzisiaj, kiedy religia uniemożliwia zbawienie. Tymczasem zbawia sam Chrystus, Jego miłosierdzie – podkreślił ks. De Donatis. – A wiara to żywy kontakt z Nim.
Rekolekcjonista zauważył, że buduje się niekiedy wielkie rusztowania, by dotrzeć do Chrystusa, ale do samego spotkania już nie dochodzi. Być może dlatego, że zbyt wiele uwagi poświęca się rzeczom światowym, a za mało myśli się o znaczeniu chrztu, w którym Kościół przyjął nas jako umarłych i przywrócił nam życie dzięki krwi Chrystusa. Dlatego musimy Mu dziękować i pamiętać, by nie iść przed Jezusem, ale razem z Nim – powiedział ks. De Donatis w czasie rekolekcji dla Papieża i Kurii Rzymskiej.
Franciszek zrezygnował z publikacji adhortacji posynodalnej.