O wielkim smutku w związku z piątkowymi wydarzeniami w kościele św. Augustyna mówił ks. Sebastian Wawrzyński, jeden z wikarych tej parafii.
Po niedzielnej Mszy świętej w kościele św. Augustyna księża odczytali wiernym oświadczenie kurii w sprawie piątkowych wydarzeń. Ks. Sebastian Wawrzyński mówił o swoim smutku w związku z tym, co się wydarzyło. Potwierdził, że miał to być bardzo kameralny pokaz mody ślubnej, a zaufanie księdza proboszcza zostało nadużyte.
Poinformował również, że nie doszło do profanacji Najświętszego Sakramentu - został na ten czas zabrany z tabernakulum. Nikt z organizatorów i uczestników pokazu nie miał również dostępu do prezbiterium. Choć i tak - dodał - nie powinno do tego dojść.
Prosił o modlitwę za parafię i pracujących tam księży.
Od środy 6 listopada trwa planowana od roku parafialna pielgrzymka do Ziemi Świętej. Z pielgrzymami wyjechali ks. proboszcz i dwóch wikarych. W parafii pozostało dwóch księży.
W piątek 8.11 wieczorem w kościele pw. św. Augustyna odbył się zamknięty pokaz mody. Modelki defilowały nawą główną, przebierały się w zakrystii (w internecie pojawiły się ich zdjęcia pod wiszącym tam krucyfiksem, które wielu zbulwersowały). Przejście z zakrystii do kościoła nie wymaga wejścia do prezbiterium.
W sobotę wieczorem w tej sprawie wydała oświadczenie kuria warszawska i księża parafii św. Augustyna. Napisano w nim m.in.: "księża pracujący w par. św. Augustyna wraz z Kurią Warszawską wyrażają ubolewanie, iż doszło do tego rodzaju wydarzenia, przepraszają wszystkich, którzy mieli prawo poczuć się tym wydarzeniem urażeni oraz oświadczają, że zdecydowanie są przeciwni organizowaniu takich prezentacji w kościołach i innych miejscach sakralnych."
Pełny tekst oświadczenia TUTAJ
Nie było ono związane z zastąpieniem wcześniejszych świąt pogańskich, jak często się powtarza.
"Pośród zdziwienia ubogich i śpiewu aniołów niebo otwiera się na ziemi".
Świąteczne oświetlenie, muzyka i choinka zostały po raz kolejny odwołane przez wojnę.
Franciszek zrezygnował z publikacji adhortacji posynodalnej.