Obrońcy życia wygrają? Przegrają? Nie wiem. Już jednak przegrało człowieczeństwo.
Parę dni temu. Kenia. Wtargnęli do galerii i zabijali na oślep. Zupełnie bezbronnych. Potem łaskawie pozwolili żyć tylko tym, którzy wyznali wiarę w Mahometa. Życie reszty nie było warte więcej pragnienie zemsty, które trawiło ich serca i umysły. Odegrać się za wojskową interwencję. Nieważne, że zabijani to cywile. Świat jest przerażony takim barbarzyństwem i oburzony bezdusznością morderców. Jak tak można?
Parę lat wcześniej. Serbia, Irak, Afganistan, Pakistan, Libia. Wystarczy nacisnąć guzik, a rakieta z pociskiem startuje ze stojącego na spokojnym morzu okrętu. I już można sięgnąć po stojący pod ręka kubek kawy. Wystarczy wsiąść do uzbrojonego w samonaprowadzające się bomby samolotu, przelecieć się nad słabo bronionym terytorium wroga i zrzucić co trzeba, by za godzinę czy dwie wrócić do bazy na drinka. A gdy się jest operatorem takiego drona nigdzie nie trzeba się wyprawiać. Wystarczy w swoim biurze pomajstrować dżojstikiem. Potem już można odebrać dzieci ze szkoły, a wieczorem ściskać swoją ukochaną żonę. A co z ludźmi, których te wszystkie pociski dosięgły? Byli wrogami. Albo po prostu mieli pecha. Wiadomo, ojczyzna kazała. Jej interesów trzeba bronić. „Jak” znika. Zostaje „tak można”.
Parę lat wcześniej i dziś. Polska. Pieniędzy w służbie zdrowia jest ile jest. Musi wystarczyć na utrzymanie budynków, na sprzęt, na pensje, na programy profilaktyczne. Że jest w tym wszystkim jakiś chory? Jak starczy, to będzie. Jak nie, to trudno. Ludzie przecież muszą kiedyś umrzeć. I uspokoiwszy się tym niewątpliwie słusznym stwierdzeniem można pójść do biura podróży, by zamówić wczasy na Balearach. Tak też można.
Czytam relację ze wczorajszej debaty nad projektem ustawy zakazującej aborcji eugenicznej. Momentami jestem zbudowany. Na przykład wypowiedzią posła Stefaniuka z PSL że „poczucie humanizmu wymaga od nas, by pochylić się nad tym projektem”. Przerażają ci posłowie, którzy żądają: „odrzucić w pierwszym czytaniu”. Nic, zero chęci zastanowienia się. Rozważenia za i przeciw. Oni wiedzą. Po co w ogóle dyskutować nad życiem tych bezbronnych istot? Trzeba pozwolić decydować rodzinom - wołają. Czyli umyć ręce. Zamiast wyciągnąć te ręce z pomocą dla przerażonych ewentualnym kalectwem swoich dzieci. Niestety tak też można.
aktualna ocena | |
głosujących | |
Ocena |
bardzo słabe |
słabe |
średnie |
dobre |
super |
Nie było ono związane z zastąpieniem wcześniejszych świąt pogańskich, jak często się powtarza.
"Pośród zdziwienia ubogich i śpiewu aniołów niebo otwiera się na ziemi".
Świąteczne oświetlenie, muzyka i choinka zostały po raz kolejny odwołane przez wojnę.
Boże Narodzenie jest również okazją do ponownego uświadomienia sobie „cudu ludzkiej wolności”.
Franciszek zrezygnował z publikacji adhortacji posynodalnej.