W ostatnich dniach w Nigerii znowu doszło do ataków, które pochłonęły wiele ofiar.
Przemoc na tle etnicznym i religijnym to jeden z wielu problemów, jakie nękają ten kraj. Nigeria posiada wprawdzie bogate zasoby naturalne, ale jednocześnie toczona jest przez monstrualną korupcję i społeczną niesprawiedliwość. Ubogą ludność tego kraju, którą najsilniej dotykają te problemy, wspiera Pomoc Kościołowi w Potrzebie. O projektach, jakie są tam realizowane, mówi dyrektor polskiej sekcji tego papieskiego stowarzyszenia, ks. Waldemar Cisło:
„W Nigerii mamy bogactwo złóż ropy naftowej, duży potencjał rozwoju, natomiast brakuje sprawiedliwego podziału. To powoduje niepokoje społeczne, wzrastają animozje i napięcia plemienne i to jest najgorsze, co tutaj może się zdarzyć. Drugą rzeczą jest brak edukacji. Kościół stara się dotrzeć z pomocą do tych ludzi organizując szkoły. Dlaczego szkoły? Dzieci, które ukończyły państwową szkołę w Nigerii nawet nie potrafią czytać i pisać. To jest taki analfabetyzm opłacany przez państwo. Tak samo szpitale, choć są opłacane, to nie ma tam nic, nie ma też lekarza i nie ma pielęgniarki. Poziom korupcji, który ma tu miejsce jest dla nas niewyobrażalny. Ropa, która wydawałoby się powinna być błogosławieństwem dla Nigerii, jest jej przekleństwem, zanieczyszczone są rzeki i w ogóle woda”.
Ks. Cisło poinformował, że do Nigerii przyjechał odwiedzić projekty, które Pomoc Kościołowi w Potrzebie zrealizowała dzięki polskim dobroczyńcom. „Wybudowaliśmy pięć ujęć wody, kupiliśmy łódź, bo do niektórych wiosek da się dotrzeć tylko w taki sposób” – powiedział Radiu Watykańskiemu ks. Cisło. Poinformował ponadto, że Kościół w Polsce i stowarzyszenie Pomoc Kościołowi w Potrzebie w najbliższy dzień solidarności z Kościołem prześladowanym, który przypada w drugą niedzielę listopada, będzie się modlić w intencji Nigerii, o pokój i sprawiedliwość dla tego kraju. „Kościół w Polsce już wyszedł naprzeciw potrzebom, które płyną z Nigerii. Edukacja, szpitale i woda to jest to, co jest tym ludziom najbardziej potrzebne. Chcemy podziękować wszystkim Polakom, którzy się do tego przyczynili, bo tysiące ludzi z tego korzystają” – dodał ks. Cisło.
Wraz z zakorzenianiem się praktyki synodalności w Kościele w Polsce - nadziei będzie przybywać.