Przymierze z Noem trwa, aż się wszystko wypełni, aż wszystko zostanie poddane Chrystusowi, a w Nim – Bogu. Przymierze zawarte przed wiekami dotyczy każdego żyjącego dzisiaj człowieka i każdej istoty żywej.
Dwóch bezdomnych mężczyzn pokłóciło się o kosz ze śmieciami. Jeden nie żyje. 19-latek pchnął nożem 40-latka, bo ten zwrócił mu uwagę na rzucony na chodnik niedopałek. Młody ojciec skatował dziecko – przeszkadzało mu grać na komputerze. Nieodparcie wraca zdanie z Księgi Rodzaju: Gotów jestem zabić człowieka dorosłego, jeśli on mnie zrani, i dziecko – jeśli zrobi mi siniec![1]
Dlaczego Bóg pozwala, by zło się mnożyło? Dlaczego nie zniszczy złych? To nieskuteczna metoda. Potop nie zgładził zła z ziemi, choć pozostali na niej tylko bojący się Pana. Wróciło razem z nami.
Zła nie da się zwalczyć niszcząc ludzi, którzy je popełniają. Można je zwyciężyć tylko dobrem. Dlatego Bóg zawiera przymierze z Noem, a w nim z każdym człowiekiem i każdą istotą żyjącą na ziemi. Kąkol wraz z pszenicą będzie rósł do żniwa.
Przymierze z Noem pozostaje w mocy, dopóki trwa czas narodów, aż do powszechnego głoszenia Ewangelii.[2] Trwa, aż się wszystko wypełni, aż wszystko zostanie poddane Chrystusowi, a w Nim – Bogu. Przymierze zawarte przed wiekami dotyczy każdego żyjącego dzisiaj człowieka i każdej istoty żywej.
Nas dotyczy szczególnie. Kościół widział w arce Noego obraz zbawienia przez chrzest. W niej bowiem niewielu, to jest osiem dusz, zostało uratowanych przez wodę.[3] Liturgia paschalna przypomina: Ty nawet w wodach potopu dałeś nam obraz odrodzenia, bo ten sam żywioł położył kres występkom i dał początek cnotom[4].
Przymierze z Noem wypełniło się w śmierci Chrystusa, w którym ma początek nasz chrzest. Zrealizowało się w miłosierdziu. W przebaczeniu grzechów. Chrystus pokonał wszelkie zło i nam otworzył drogę do zwycięstwa.
I tak jak przymierze zawarte z Noem dotyczy każdego, tak i ofiara Chrystusa nikogo nie pomija. Tych zanurzonych w wodach chrztu i tych, którzy nie mieli tej szansy. Wszyscy – wtedy i teraz – mogą osiągnąć zbawienie dzięki temu jednemu przymierzu, które Bóg przed wiekami zawarł z każdym i które wypełnił w śmierci Syna.
Innej drogi nie ma. Ale ta jest otwarta dla każdego.
aktualna ocena | |
głosujących | |
Ocena |
bardzo słabe |
słabe |
średnie |
dobre |
super |
Nad sprawami duchowymi nie mamy pełnej kontroli i należy być ostrożnym.
Synodalność to sposób bycia i działania, promujący udział wszystkich we wspólnej misji edukacyjnej.
Droga naprzód zawsze jest szansą, w złych i dobrych czasach.
Symbole tego spotkania – krzyż i ikona Maryi – zostaną przekazane koreańskiej młodzieży.
Wraz z zakorzenianiem się praktyki synodalności w Kościele w Polsce - nadziei będzie przybywać.