„Człowiek, który próbuje żyć tylko w sposób pozytywistyczny, w wymiarze tego, co daje się wyliczyć i zmierzyć, w końcu się dusi” – powiedział kard. Tarcisio Bertone. Sekretarz stanu Stolicy Apostolskiej otworzył w Bydgoszczy Centrum Studiów Ratzingera.
Mieści się ono w gmachu Kujawsko-Pomorskiej Szkoły Wyższej i jest owocem ścisłej współpracy Fundacji Watykańskiej Joseph Ratzinger – Benedykt XVI z diecezją bydgoską, uczelnią i całym regionem.
Zwracając się do przedstawicieli władz, grona profesorskiego i wspólnoty akademickiej, kard. Bertone podkreślił, że otwarcie Centrum Studiów Ratzingera jest wydarzeniem znaczącym nie tylko w młodej historii Kujawsko-Pomorskiej Szkoły Wyższej i w historii Bydgoszczy, ale też całej Polski. Podziękował również za tytuł profesora honorowego uczelni. – Przyjmuję z wdzięcznością decyzję Senatu Akademickiego, przekonany, że zamierza ona wyrazić miłość, oddanie i szacunek dla Ojca Świętego i Stolicy Apostolskiej. Rzeczywiście poprzez moją obecność z radością zaświadczam o autentycznej bliskości Ojca Świętego – powiedział watykański sekretarz stanu.
Przypomniał, że obecna uroczystość jest związana z międzynarodową konferencją „Pielgrzymi prawdy, pielgrzymi pokoju. Dialog kultur, cywilizacji, religii w dobie globalizacji”, która odbyła się w październiku ubiegłego roku w Bydgoszczy. Spotkanie zorganizowane zostało przez Fundację Watykańską Joseph Ratzinger – Benedykt XVI oraz Kujawsko-Pomorską Szkołę Wyższą. Wydarzenie nawiązywało zaś do obchodów 25. rocznicy spotkania Jana Pawła II w Asyżu. – Od tego czasu rozszerzono współpracę akademicką, a także współpracę z samorządem Bydgoszczy i województwa, za którą także ja, w imieniu fundacji watykańskiej, pragnę podziękować – dodał hierarcha.
Nawiązując do otwarcia Centrum, sekretarz stanu podkreślił, że rozpoczyna ono swoją działalność od „refleksji nad najwyższą wartością, która również staje się formą każdej cnoty, czyli caritas”. – Tą „nadzwyczajną siłą, która każe osobom odważnie i ofiarnie angażować się w dziedzinie sprawiedliwości i pokoju”. Obrana przez nas perspektywa, to nauka społeczna Kościoła w świetle encykliki «Caritas in veritate», ze świadomością, że funkcją nowego Centrum jest przyczynienie się do animowania społeczności akademickiej, w sposób pobudzający, a jednocześnie przyjazny – mówił kard. Bertone.
Wygłosił on wykład zatytułowany: „Wkład Josepha Ratzingera-Benedykta XVI w refleksję etyczną nad współczesną gospodarką”. Podkreślił, że nigdy „nie traci na aktualności pytanie dotyczące roli uniwersytetu”. – Na uniwersytecie trzeba zawsze być zdolnym do stawiania pytań, jak to uczynił Benedykt XVI: „Czy jest prawdą to, co tu zostaje powiedziane? A jeśli to prawda, to czy nas dotyczy? I w jaki sposób nas dotyczy? Po czym możemy poznać, że to prawda i że nas dotyczy?” - mówił gość z Watykanu, nawiązując w ten sposób do spotkania Ojca Świętego z delegacją wydziału teologicznego uniwersytetu w Tybindze.
- Z jakimi więc przesłankami podejmujemy temat gospodarki i etyki? Czy Kościół jest w tej dziedzinie kompetentny? – pytał prelegent. – Jeśli Kościół w sposób systematyczny podejmuje kwestie społeczne i gospodarcze, to nie czyni tego ze względu na specyficzną kompetencję ekonomiczną, ale ponieważ jest „znawcą spraw ludzkich”, jak lubił mówić papież Paweł VI, który stwierdził, że „obecna sytuacja światowa wymaga wspólnej działalności wszystkich, którzy są w pełni świadomi wszelkich aspektów zagadnień ekonomicznych, społecznych, duchowych i kulturalnych”.
Sekretarz stanu Stolicy Apostolskiej zaznaczył, że „Kościół nie boi się zabierać głosu na temat wielkich pytań człowieka, które odnoszą się do jego prawdy i jego przyszłości”. Wśród tych pytań są także te, które dotyczą gospodarki.
– Przemawiając w ubiegłym roku do Papieskiej Rady ds. Świeckich, papież podkreślił, że istnieje „pewna mentalność, która rezygnując z wszelkiego odniesienia do tego, co transcendentalne, okazała się niezdolna do zrozumienia i ustrzeżenia tego, co ludzkie. Rozpowszechnianie się tej mentalności wywołało kryzys, który obecnie przeżywamy, a jest on przede wszystkim kryzysem sensu i wartości, a dopiero w dalszej kolejności kryzysem ekonomicznym i społecznym. Człowiek, który próbuje żyć tylko w sposób pozytywistyczny, w wymiarze tego, co daje się wyliczyć i zmierzyć, w końcu się dusi” - przypomniał kardynał.
W swych rozważaniach ukazał istotne powiązanie istniejące pomiędzy ekonomią, etyką, polityką, filozofią i religią. Dodał, że w refleksji na temat etyki i ekonomii trzeba umieścić człowieka na nowo w centrum oceny postępu społeczeństwa. Aby jednak „uniknąć przytłoczenia przemianami gospodarki globalnej, potrzebny jest wielki zmysł krytyczny i wysiłek, aby zrozumieć złożoność rzeczywistości”. – Trzeba jasno widzieć, że nasze społeczeństwa potrzebują trzech zasad autonomicznych, aby mogły się harmonijnie rozwijać i mieć przed sobą przyszłość: wymiany równoważnych wartości – poprzez umowy, redystrybucji bogactwa – poprzez podatki i wzajemności – poprzez dzieła, które faktami świadczą o braterstwie – powiedział hierarcha.
Według niego owe trzy zasady muszą łączyć się z dwoma innymi: solidarnością i pomocniczością. – Solidarność jest etyką przyjazną człowiekowi, to znaczy, że państwo musi zagwarantować interesy wszystkich, zwłaszcza tych, którzy nie pracują albo już nie pracują. Oznacza to, że w globalnym społeczeństwie nikt nie może być wykluczony ze względu na wiek, chorobę, bezrobocie, na to, że jest dzieckiem czy rodziną w trudnej sytuacji. Tym bardziej nie mogą być wykluczone przyszłe pokolenia, te dzieci, które jeszcze nie są wśród nas obecne, ale już są w naszych marzeniach i planach – mówił sekretarz stanu Stolicy Apostolskiej. Zwracając zaś uwagę na zasadę pomocniczości, podkreślił, że w jej imię państwo powinno pozostawić dużą przestrzeń dla ludzi, samorządów, organizacji społecznych, nie ograniczając ich uprawnionych inicjatyw, lecz raczej pobudzając je do podjęcia odpowiedzialności.
Na zakończenie kard. Bertone podkreślił, że godność człowieka i naturalne normy etyczne, w świetle wiary i rozumu, są dwoma „reflektorami”, które w nauce społecznej i, bardziej ogólnie, w myśli Josepha Ratzingera – Benedykta XVI oświetlają najlepszą drogę działania w złożonym współczesnym świecie, dając niezawodną nadzieję współczesnemu człowiekowi. – Z tym zobowiązaniem, aby nadać życiu smak i blask miastu ludzi, inaugurujemy Centrum Studiów Ratzingera – zakończył hierarcha.
Franciszek zrezygnował z publikacji adhortacji posynodalnej.