Dostrzegamy dzisiaj wyraźnie, że miejsce Boga coraz częściej zajmuje pieniądz, wygodne życie, bezpłodne debaty i biurokratyczne struktury. Chrześcijanom nie wolno w taki sposób budować współczesnego oblicza Europy, nie wolno im zapominać o odpowiedzialności przed Bogiem, historią i ludźmi, którzy im zaufali.
Drodzy bracia i siostry!
Zgromadziliśmy się w prymasowskiej bazylice w Gnieźnie, aby uczestniczyć w tej dziękczynnej Mszy świętej. Witam was wszystkich i pozdrawiam, zarówno obecnych tutaj, jak i uczestniczących w modlitwie za pośrednictwem telewizji.
Sprawowaną właśnie dziękczynną Ofiarą Eucharystyczną kończymy IX Zjazd Gnieźnieński, który dał nam okazję do pogłębionej refleksji i wymiany myśli na temat: Europa obywatelska. Rola i miejsce chrześcijan.
Czytania liturgiczne dzisiejszej niedzieli ofiarują nam wiele myśli, które wiążą się ze Zjazdem i pozwalają kontynuować jego refleksje. W zrozumieniu sensu usłyszanej przez chwilą rozmowy Jezusa z Nikodemem pomaga nam opisana w Księdze Kronik historia królestwa Judy. Widzimy tam z jednej strony lud – niewierny, lekceważący przymierze z Bogiem, bezczeszczący świątynię, naśladujący pogańskie kulty. Z drugiej jednak strony widzimy Boga – wiernego i kochającego ten lud, napominającego go przez proroków. Ten Bóg tak bardzo chciał doprowadzić ów lud do zbawienia, że pozwolił zniszczyć świątynię i całą Jerozolimę, a ludzi skazać na wygnanie do Babilonu – wiedział bowiem, że przez doświadczenie takiego cierpienia dokona się moralna i duchowa odnowa narodu, jego nowe narodzenie.
Autor Księgi Kronik zachęcał naród wybrany do zastanowienia się nad jego historyczną misją. Ten, kto otrzymuje boskie posłannictwo, powinien żyć nadzieją na przyjście Mesjasza i na wypełnienie się zapowiedzi proroków. Nie może zatem postępować jak poganie, szydzić ze słów Bożych i lekceważyć je, oraz wyśmiewać się z proroków posyłanych przez Boga (por. 2Krn 36,16). Lud powinien być odpowiedzialny za wielkie dziedzictwo, jakie przez minione wieki otrzymywał od swojego Pana.
Czy współczesna Europa – a co za tym idzie, żyjący w niej chrześcijanie – nie przyjmuje niekiedy postawy opisanych przez autora Księgi Kronik? Czyż nie miał racji Jan Paweł II, który na krakowskich Błoniach w 2002 roku przestrzegał, że „wiek dwudziesty, mimo niewątpliwych osiągnięć w wielu dziedzinach, naznaczony był w szczególny sposób misterium nieprawości. Z tym dziedzictwem dobra, ale też i zła, weszliśmy w nowe tysiąclecie. Przed ludzkością jawią się nowe perspektywy rozwoju, a równocześnie nowe, niespotykane dotąd zagrożenia. Człowiek nierzadko żyje tak, jakby Boga nie było, a nawet stawia samego siebie na Jego miejscu. Uzurpuje sobie prawo Stwórcy do ingerowania w tajemnicę życia ludzkiego. Usiłuje decydować o jego zaistnieniu, wyznaczać jego kształt przez manipulacje genetyczne i w końcu określać granicę śmierci. Zapomina niejako, że jest tylko odkrywcą, a nie stwórcą rzeczy i osób. Odrzucając Boże prawa i zasady moralne, otwarcie występuje się przeciw rodzinie. Na wiele sposobów usiłuje się zagłuszyć głos Boga w ludzkich sercach, a Jego samego uczynić wielkim nieobecnym w kulturze i społecznej świadomości narodów. Tajemnica nieprawości wciąż wpisuje się w rzeczywistość świata” (18.08.2002 r.).
Dostrzegamy dzisiaj wyraźnie, że miejsce Boga coraz częściej zajmuje pieniądz, wygodne życie, bezpłodne debaty i biurokratyczne struktury. Chrześcijanom nie wolno w taki sposób budować współczesnego oblicza Europy, nie wolno im zapominać o odpowiedzialności przed Bogiem, historią i ludźmi, którzy im zaufali.
Dlatego właśnie musimy usłyszeć dzisiejsze wołanie Boga o potrzebę wywiązania się ze swych szabatów (2Krn 36,21), czyli o poszanowanie dla Bożych praw, zawartych w Dekalogu. Aby tak się stało, konieczne jest odrodzenie moralne i duchowe chrześcijan, którzy będąc obywatelami tego świata, staną się za niego odpowiedzialni i stworzą Kościół głęboki duchowo. Kiedy pytamy o rolę chrześcijan w społeczeństwie obywatelskim współczesnej Europy, musimy powrócić do słów starożytnego autora Listu do Diogneta, który pisał, że chrześcijanie są duszą tego świata i ożywiają go, tak jak dusza ożywia ciało. „Żyją w ciele, lecz nie podług ciała. Żyją na ziemi, lecz uważają się za obywateli nieba. Są posłuszni prawom, lecz poziomem życia wznoszą się ponad wszelkie prawa” (List do Diogneta 5).
aktualna ocena | |
głosujących | |
Ocena |
bardzo słabe |
słabe |
średnie |
dobre |
super |
Franciszek zrezygnował z publikacji adhortacji posynodalnej.
Jako dewizę biskupiego posługiwania przyjął słowa „Ex hominibus, pro hominibus” (Z ludu i dla ludu).