Przekonuje o tym ks. Leszek Krzyża, dyrektor Biura Zespołu Pomocy Kościołowi na Wschodzie
Czy osoby świeckie są potrzebne?
- W tym roku przygotowuje się do wyjazdu na Wschód 12 osób – księża, zakonnice, bracia zakonni oraz dwie osoby świeckie. Świeccy także są bardzo potrzebni – szczególnie ich świadectwo życia, którym ewangelizują. Poznałem rodzinę z czwórką dzieci, która wyjechała do Kazachstanu, na tereny pustynne, na duchową pustynię. I tam ich świadectwo zwyczajnego życia, pełnego modlitwy i wiary w Boga jest znakiem zapytania dla miejscowych. Wokół tej rodziny tworzy się grupa ludzi zainteresowana Panem Bogiem. To jest praca ewangelizacyjna.
Trzeba pamiętać, że kraje postsowieckie nie są rejonami misyjnymi. Tam mówiono o Bogu od tysiąca lat, ale wykreślono Go z życia ludzi na kilka dekad. Od dwudziestu lat można znowu głosić tam Dobrą Nowinę, ale trzeba się liczyć z wielością wyznań. Nie chodzi tylko o dialog z Kościołem prawosławnym. Bo gdy tylko pojawiła się możliwość zagospodarowania dusz ludzkich spragnionych Boga, na Wschód pojechały też sekty. Jest ich naprawdę dużo.
Jak Ksiądz ocenia - czy Polacy pomagają Kościołowi na Wschodzie mając na myśli swoich rodaków czy też jednak mają świadomość, że wspierają Kościół powszechny?
- Sądzę, że ta świadomość odpowiedzialności za Kościół powszechny jest coraz większa, że już nie tylko wspieramy z myślą o rodakach. Zmiany postrzegania Kościoła katolickiego następują też po tamtej stronie. Rzeczywiście był czas, kiedy Kościół katolicki utożsamiano z Polską, a katolików z Polakami. Dziś się to zmienia. Cała mądrość duszpasterstwa na Wschodzie polega właśnie na tym, by zachować polskość mieszkających tam naszych rodaków i jednocześnie powszechność Kościoła katolickiego. Nasi rodacy mają piękne dziedzictwo polskie, wiele za Polskę i wiarę wycierpieli, trzeba to doceniać i szanować. Z drugiej strony trzeba pokazać, że katolikiem może być i Ukrainiec, i Litwin.
Zbiórka na rzecz Kościoła na Wschodzie odbywa się co roku w drugą niedzielę Adwentu. Czy zmieni się jej formuła, będą nowe inicjatywy?
- Zbiórka jak co roku będzie do puszek po każdej mszy św. Do tego są przyzwyczajeni ofiarodawcy. Jest też grupa osób, które wspierają Biuro przez cały rok. Trzeba też wspomnieć o wymianie modlitewnej. W czasie gdy my w Polsce zbieramy datki i modlimy się za katolików na Wschodzie, tam katolicy modlą się za ofiarodawców.
"Każdy z nas niech tak żyje, aby inni mogli rozpoznać w nas obecność Pana".
Franciszek spotkał się z wiernymi na modlitwie Anioł Pański.
Wraz z zakorzenianiem się praktyki synodalności w Kościele w Polsce - nadziei będzie przybywać.