Wciąż ten sam Jezus, już nie Dzieciątko, a Król świata. A wszystko zanurzone w kipiącym kotle historii. Na naszych oczach toczy się nieustanna wojna zła z dobrem. Bronią stało się słowo i obraz.
Czy jej historia to namacalny dowód na bezpośrednią ingerencję Boga w dzieje ludzkości?