Modlitwa, śpiew i taniec. Święty Gaj gościł młodzież z diecezji elbląskiej.
– Tylko etyczny, inspirowany Ewangelią biznes się opłaca – mówi duszpasterz elbląskich biznesmenów.
Uczestniczy Mszy świętych w elbląskiej katedrze jako pierwsi mogli dostać "Gościa Elbląskiego".Fot. Dorota Jarosińska
Najważniejsze, żeby osadzeni odbudowali relacje z Panem Bogiem.
Z Dawidem Adamkiewiczem, studentem medycyny i uczestnikiem akcji „Szansa dla Nepalu”, rozmawia ks. Marek Piedziewicz.
Planował, że dziennie będzie pokonywał ok. 145 kilometrów. W trasie okazało się, że jest zupełnie inaczej.
– Poprzez swoją posługę także chcemy oddać to, co sami tu otrzymaliśmy – mówią Basia i Łukasz.
Kiedy modli się słowami „Apelu Jasnogórskiego”, najgłośniej śpiewa fragment „Maryjo, jesteśmy młodzi”.
Hospicjum nie jest miejscem, do którego wolontariusz idzie po to, żeby rozmawiać z pacjentem. Idzie po to, żeby go wysłuchać.
Patryk Mamczyński w portfelu miał 20 zł, w plecaku Pismo Święte, różaniec i kilka najpotrzebniejszych rzeczy. Tyle wystarczyło, żeby spełnić swoje marzenie.
Ta postać nie pasuje do łzawych, cukierkowych żywotów świętych.