Łukasz, zwany Wiecznym, pił kilkanaście piw dziennie. Do tego wódka. Czasem jabol. Po pięciu miesiącach zostawiła go żona. Dno butelkowego dna. A Pan powiedział Wiecznemu: kocham cię! I Wieczny wrócił.
– Każdy kapłan, który otrzymał margaretkę, może powiedzieć, że w pracy duszpasterskiej mocno czuje Boże błogosławieństwo – mówi ks. Dionizy Jedynak, proboszcz parafii Pana Jezusa Dobrego Pasterza na krakowskim Prądniku Czerwonym.
W czasie lipcowego spotkania z papieżem w Krakowie samochody lepiej zostawić w domach. Kierowcy muszą się liczyć nie tylko z tym, że w całym mieście przybędzie pieszych, ale także z tym, że ubędzie wielu miejsc parkingowych.
To respirator, który nas reanimuje duchowo. Powracać do życia możemy w każdym kościele naszej diecezji, ale są miejsca, gdzie kapłani posługują w konfesjonałach po kilka godzin dziennie.
Kobiety z fundacji „Pistacja” próbowały konkursem na filmik ściągnąć młodzież z kanapy. Pomysł nie wypalił. I wtedy postanowiły zaprosić młodzież na kanapę przy kościele.
– Wyruszając w drogę, miałem coś do powiedzenia swojemu tacie, który zmarł, gdy miałem 22 lata. To była moja forma podziękowań. Biegnąc, wracałem do ważnych wydarzeń i naszych rozmów. To dodawało sił – wyznaje Piotr Czyżewski.
Śmierć? Nigdy jej się nie bałam. Teraz też ze spokojem czekam na koniec czasów, gdy spotkamy się tam, gdzie nie będzie zła ani cierpienia.
Podczas obradującego w Watykanie III Nadzwyczajnego Zgromadzenia Ogólnego Synodu Biskupów żadne wiążące decyzje jeszcze nie zapadły.
– Marzę o tym, żeby z Wadowic wychodzili pielgrzymi, którzy w drodze do Rzymu będą poznawać Nauczanie św. Jana Pawła II – mówi Piotr Zięba, pomysłodawca Drogi św. Jana Pawła II, czyli Via JP2.
Kiedy wspominają swoją Wielkanoc w dzieciństwie, widzą w tych obrządkach i obyczajach coś więcej. To było święto na cześć Chrystusa Odkupiciela.
Fryderyk II i caryca Katarzyna nie zgodzili się na kasację zakonu jezuitów. Paradoks: dzięki temu zgromadzenie św. Józefa przetrwało.