Spowiedź nie jest „sądem”, ale „spotkaniem” z Bogiem, który przebacza i zapomina o wszystkich grzechach osoby, która niestrudzenie prosi o Jego miłosierdzie – powiedział papież podczas porannej Eucharystii w Domu Świętej Marty.
Matka przeorysza zdecydowanym ruchem odsuwa ciężką, czarną kotarę. – Stare mury, wilgoć i szalejąca gruźlica: witamy u sakramentek na Nowym Mieście! – żartuje na powitanie.
– Wyruszając w drogę, miałem coś do powiedzenia swojemu tacie, który zmarł, gdy miałem 22 lata. To była moja forma podziękowań. Biegnąc, wracałem do ważnych wydarzeń i naszych rozmów. To dodawało sił – wyznaje Piotr Czyżewski.
Szczery żal za grzechy łączy się z decyzją o zerwaniu z grzechem i zmianą życia. Tyle razy już obiecywaliśmy Bogu… I co? Jeśli niewiele z tego wyszło, tym bardziej trzeba postanowić poprawę raz jeszcze.
– Kiedy opowiadałem naszym gościom o tym, co robimy, żartowałem, że pomagamy bezdomnym, a skoro oni są tymczasowo bezdomni, to i ich przygarnęliśmy – mówi o. Henryk Cisowski, kapucyn.
Miłosierdzie? „Na nierobów nie dam!”; „Lenie śmierdzący i alimenciarze!”; „Dziadostwa nie będę wspierał!”.
Ma 33 lata i kilkadziesiąt tysięcy kilometrów „w nogach”. A wszystko zaczęło się, kiedy jeszcze nie było go na świecie.
15 lat temu w Krakowie narodził się nowy pomysł pomocy potrzebującym. Otóż tamtejsi bracia kapucyni stworzyli ośrodek - Dzieło Pomocy Ojca Pio.
By wejść w tajemnicę przebaczenia, konieczna jest modlitwa, skrucha i wstyd – powiedział Franciszek podczas porannej Eucharystii w Domu Świętej Marty. Ojciec Święty podkreślił znaczenie uświadomienia sobie jak wielkiego cudu dokonuje w nas Bóg, okazując nam miłosierdzie, abyśmy z kolei sami mogli okazywać je innym. Przestrzegł też przed obłudą prowadzącą do „wykradzenia” udawanego rozgrzeszenia w konfesjonale.
"Prośmy o łaskę wstydu przed Bogiem" - apeluje papież. To dobre wyzwanie na Wielki Post.
Patron kongresów eucharystycznych przyszedł na świat 16 maja 1540 r. w miejscowości Torre Hermoza w Hiszpanii.