Istnieje w naszym kraju ogromna rzesza ludzi, którzy cierpią nie tylko z powodu biedy, braku pracy, osamotnienia czy choroby, lecz przede wszystkim z powodu braku sprawiedliwości. Skrzywdzeni przez innych, pozbawieni nadziei na zadośćuczynienie, niosą w sobie rany podeptanej godności.
O programie duszpasterskim dla Kościoła w Polsce, konieczności przebudzenia w Duchu i o tym, jak walczyć z „Klątwą” mówi ks. abp Wiktor Skworc.
Nazwa „synod” pochodzi z greckiego „sýnōdos” (σύνωδoς) i oznacza „wspólną drogę, wspólne maszerowanie”. Chociaż w obecnym swym kształcie organizacyjnym i prawnym Synod Biskupów jest „dzieckiem” Soboru Watykańskiego II (1962-65), to jednak jego korzenie sięgają pierwszych wieków chrześcijaństwa.
O kryzysach małżeńskich, lekarstwach, które trzeba zaaplikować, i związkach do naprawy, a nie wymiany, z ks. Robertem Awerjanowem, duszpasterzem Ekip Notre-Dame, rozmawia Agnieszka Napiórkowska.
Idźcie i nauczajcie wszystkie narody, udzielając im chrztu w imię Ojca i Syna, i Ducha Świętego. (Mt 28,19)
„Miłość społeczna jest otwarta ku wszystkim ludziom”.” – powiedział abp Wiktor Skworc podczas dorocznej pielgrzymki młodzieńców i mężczyzn do Piekar Śląskich. W nauczaniu społecznym, które jest tradycją piekarskich pielgrzymek, polecał Śląskiej Gospodyni sprawy chorych na koronawirusa, tych, którzy im pomagają oraz wszystkich, którzy doświadczają szeroko pojętych konsekwencji pandemii.
Mam już 82 lata. Dziękuję Bogu, że jeszcze żyję i mogę robić coś, co przynosi mi radość. Czasem śpiewam w swoim pokoju. Pytają mnie: ”Dlaczego to robisz?”. Odpowiadam, że tak dziękuję Bogu.
(przyjęte na 331. Zebraniu Plenarnym Konferencji Episkopatu Polski dnia 9 marca 2005 r.)
Mówią, że bardzo to lubią. I choć z początku musieli zmierzyć się z uczuciem niepewności, czasem nawet lęku, dziś zamykające się za ich plecami więzienne wrota nie robią na nich większego wrażenia.
– Czasem wystarczy pomyśleć o męce Jezusa dwie, trzy minuty dziennie. Niby niedużo, a jednak jak trudno to zrobić – mówi o. Zbigniew.
Św. Celestyn V. Po śmierci Mikołaja IV tron papieski nie był obsadzony przez ponad dwa lata.