Podczas duchowego spotkania w Gródku biznesmeni rozważali życie chrześcijan na Bliskim Wschodzie
To problem niejednego małżeństwa.
Są przedsiębiorcami i wierzą, że nie są właścicielami swoich dóbr, lecz zarządcami tego, co powierzył im Bóg.
Na początku czerwca w olsztyńskiej Hali Widowiskowo-Sportowej „Urania” odbędą się rekolekcje charyzmatyczne z o. Johnem Bashoborą. Prawie 2,5 tys. miejsc bardzo szybko zostało zajętych; zapisywały się całe rodziny, a czasem nawet... całe firmy.
Towarzystwo Biznesowe działa już w kilku miastach w Polsce. Od dwóch tygodni katoliccy przedsiębiorcy spotykają się również w stolicy Dolnego Śląska. Przekonują, że zarabianie nie jest czymś złym, ale mówią również, że pieniądze to nie wszystko.
– Przez lata myślałam, że finanse to strefa cienia, którą trzeba oddzielać od wiary. Gdy usłyszałam, że dobrobyt może być Boży, to było jak trzęsienie ziemi – wyznaje Alena Antosz-Firek.
Kto z nas nie chciałby wiedzieć, co go czeka w przyszłości…
Po raz piąty wyruszyli na plaże naszej diecezji. O żebraczym chlebie i bez pieniędzy. Zaufali Panu, a On ich prowadził.
Dla młodych ludzi cenne jest to, że z ewangelicznym przekazem wychodzi ich „ziomal” – pokazał Projekt Kostka, który w tym roku miał charakter hiphopowego festiwalu.
Marzena i Mirosław Sikorowie są przekonani, że jedność i miłość małżeńska, oparta na Bogu, stwarza najlepsze warunki do wychowania dzieci i, jak mówią, nie trzeba wtedy „superniań”.
Łucja miała dziesięć lat, Franciszek dziewięć, Hiacynta siedem. 13 maja przestraszeni ujrzeli na wzgórzu „przepiękną Panią”.