Dla młodych ludzi cenne jest to, że z ewangelicznym przekazem wychodzi ich „ziomal” – pokazał Projekt Kostka, który w tym roku miał charakter hiphopowego festiwalu.
Kiedy ja mówię: Jezus, wy mówicie: Chrystus! – woła ze sceny raper Pax. – Jezus! – Chrystus! – Jezus! – Chrystus! Na widowni radosne szaleństwo. Za chwilę chór zgromadzonych pod sceną nastolatek wyśpiewa, ile sił w płucach, refren „Jesus is my life”, a Pax nakręci z nimi filmik selfie. Ewangelizacja czy show? Jedno i drugie.
Muzyka szkolnych korytarzy
– Coś się w końcu dzieje w Złotowie! – cieszy się Janek Olejarz. Przyjechał na Projekt Kostka z pobliskiego Nowego Dworu, by kibicować swojemu nauczycielowi, który startuje w przeglądzie wykonawców hiphopowych. – Dowiedziałem się o imprezie z Facebooka. Cieszę się, że mogę posłuchać dobrej muzyki i że zrzesza ona ludzi związanych z religią katolicką. Świetnie, że hip-hop jest w tym roku motywem przewodnim festiwalu. To przecież święto młodych, a hip-hopu słucha bardzo dużo młodzieży.
Z tego właśnie założenia wyszli organizatorzy Projektu Kostka, odbywającego się już po raz siódmy w Złotowie, w diecezji bydgoskiej. Trzydzieści kilometrów na północny wschód od Piły, na malowniczym, ale mało znanym Pojezierzu Krajeńskim, zrodziła się duża impreza hiphopowa. – Hip-hop pojawiał się już podczas poprzednich edycji i widzieliśmy, że cieszy się dużym zainteresowaniem – opowiada ks. Adam Gaca ze Zgromadzenia Misjonarzy Świętej Rodziny, który wraz z ks. Piotrem Klimeckim MSF opiekuje się obecnie Projektem. – Dlatego tym razem postanowiliśmy poświęcić temu gatunkowi cały festiwal.
– Na pewno jest to muzyka, która do tego pokolenia dociera – twierdzi ks. Michał Polerowicz, wikary z parafii św. Rocha w Złotowie. Sam jest raperem, zaczynał jeszcze przed seminarium, ale wolałby, żeby tamte próby nigdy nie ujrzały światła dziennego. Teraz występuje jako „Padre”, odbierając aplauz młodej publiczności. – Ucząc w zawodówce, na korytarzu słyszę tylko hip-hop – mówi. – W tej muzyce można wyrazić naprawdę wszystko, więc i do głoszenia Ewangelii świetnie się nadaje.
Hip-hop okazał się pomocny także podczas realizacji programu profilaktycznego, adresowanego do uczniów gimnazjum i liceum. Poprowadził go 22-letni Michał „Pax” Bukowski, raper ze składu Muode Koty. Mimo młodego wieku ma doświadczenie w tego typu spotkaniach – pierwszy program profilaktyczny zrealizował, mając... 17 lat. – Zwykle pojawiam się podczas rekolekcji, ale coraz częściej dostaję także zaproszenia ze szkół – wyznaje Pax. – Myślę, że dla tych młodych ludzi cenne jest to, że wchodzi ich „ziomal”, człowiek wychowany tak jak oni. Potrafię się postawić w ich sytuacji, a oni doceniają moją szczerość, prosty przekaz. Jest dużo zabawy, integracji, ale wplatam w to poważne treści. Mówię o tym, jak Pan Bóg wyciągnął mnie z bagna, z uzależnienia od pornografii. Po dzisiejszym spotkaniu dostałem list od dziewczyny, która przyszła sceptycznie nastawiona, ale chce zmienić swoje życie. Widzę, że świadectwo jest najlepszym nośnikiem wiary.
Więcej niż koncerty
Rzadko się zdarza, by tak duży festiwal, połączony z licznymi spotkaniami i warsztatami, organizowany był przez jedną parafię. A w tym przypadku tak właśnie jest. Projekt Kostka zrodził się przy parafii Wniebowzięcia NMP w Złotowie, gdzie kościół filialny nosi wezwanie św. Stanisława Kostki. – Zaczęło się od tego, że w 2011 r., przy niedzielnym obiedzie, proboszcz powiedział: „Zbliża się odpust ku czci Stanisława Kostki. Zróbcie coś przy tym szkolnym kościele” – śmieje się ks. Marek. – I zrobiliśmy, własnymi siłami, modlitwę uwielbienia. Ale w następnym roku pomyśleliśmy: dlaczego nie wyjść z tym na zewnątrz? Zapotrzebowanie było, bo choć w Złotowie odbywa się sporo imprez, zwykle nie są to wydarzenia skierowane do tej grupy wiekowej. Postanowiliśmy więc zaprosić pierwszego gościa, był nim zespół Love Story. I tak stopniowo impreza rozrastała się.
W tym roku Projekt Kostka trwał aż trzy dni. Przyjezdni mieli zapewnione darmowe noclegi w złotowskim liceum. Na wszystkich czekały gorąca kawa, herbata, drożdżówki, bułki. – Ludzie przynoszą upieczone przez siebie ciasta, przedsiębiorcy ofiarują swoje produkty – opowiada Anna Nowaczewska, która od początku angażuje się w organizację festiwalu. Pomaga też w przygotowaniu wniosków do urzędu miasta, dzięki którym udaje się pozyskać środki na imprezę. – Najważniejsze wydaje mi się to, że jest to święto tworzone przez młodych dla młodych – podkreśla pani Ania. Cieszy się, że jej syn, uczeń technikum, został jednym z liderów przygotowujących Projekt. – To jest coś więcej niż zwykłe koncerty. Chcemy przekazać wartości – deklaruje Janek Nowaczewski.
– Początkowo traktowaliśmy Projekt Kostka jako przedpole. Chodziło o zaproszenie młodych ludzi do kościoła – opowiada ks. Marek Gubernat MSF, pomysłodawca imprezy, który odwiedza ją co roku, choć obecnie pracuje w Lublinie. – Teraz to się trochę zmienia, jest mocna grupa ewangelizacyjna. Zresztą zawsze najsilniejszym zapleczem imprezy była oaza.
Barwny pochód młodych ludzi z flagami Projektu Kostka, którzy zapraszają przechodniów, wręczają ulotki, a nawet tańczą w samym środku osiedla, budzi zainteresowanie mieszkańców Złotowa. – Mamo, tato, wypuść córkę, wypuść syna na Projekt Kostka! – woła wesoło przez megafon ks. Marek. Sądząc po frekwencji na finałowym koncercie – zadziałało.
Jednak to, co działo się wcześniej, również było warte zobaczenia i wysłuchania. Spotkanie z młodym prozaikiem Przemkiem Corso, którego powieści wydawane są obecnie w serii „Wojciech Cejrowski prezentuje”, pokazało, że warto być wytrwałym w dążeniu do realizacji marzeń. Przy czym Corso, rasowy showman, a może nawet bardziej stand-uper, nie przedstawił bynajmniej hurra- optymistycznego „przepisu na sukces” rodem z amerykańskich poradników. Przeciwnie, szczerze dzielił się z publicznością także porażkami. – Zdaniem, które najczęściej w życiu słyszałem, było: „Zdzwonimy się” – wyznawał. Opowiadał też o spotkaniach autorskich, na które nikt nie przychodził. A jednak twierdzi, że spełnił wszystkie swoje marzenia. – Jeśli chcesz coś robić, to zacznij to robić – przekonywał na spotkaniu. – I nie licz na to, że ktoś od razu będzie na to czekał. Po prostu fajnie jest robić to, o czym się marzyło. Ja napisałem kilka książek, poznałem Cejrowskiego, ale najważniejsza dla mnie okazała się rodzina i to, co zmieniło się we mnie.
Jesteś Bożym poematem
Temat spełniania marzeń i rozwijania talentów przewijał się przez cały tegoroczny Projekt Kostka. Krzysztof Demczuk, psychoterapeuta i lider wspólnoty Metanoia, nadał mu wymiar duchowy, przypominając, że każdy z nas jest „Bożym poematem, tkaniną w ręku Boga”. Przywołał też zapisany w Księdze Jeremiasza obraz Boga jako garncarza, który nie wyrzuca zepsutych naczyń, ale lepi je na nowo. – Pozwól dziś Garncarzowi, żeby ulepił cię na nowo; żeby wziął twoje życie w swoje ręce – prosił ewangelizator, dzieląc się także świadectwem własnego uzdrowienia z narkomanii.
Zachęcanie młodych ludzi do rozwijania pasji to ważna część Projektu Kostka także ze względu na szerzący się w Złotowie problem narkotyków. – U nas mówi się, że mamy Amsterdam za rogiem. Wielu mieszkańców miasta pracuje w Holandii. Niestety, przywożą stamtąd nie tylko pieniądze – ubolewa Anna Nowaczewska. Projekt Kostka ma być alternatywą dla takiego stylu życia. Stąd nacisk na aktywność młodych ludzi. Zachęcał do tego podczas warsztatów Pax, a jeden z bohaterów koncertu finałowego, Piotr „Edzio” Bylina, dzielił się świadectwem o tym, jak zaraz po nawróceniu spełnił swoje wielkie marzenie: wygrał dwa lata z rzędu Wielką Bitwę Warszawską, czyli największe w Polsce zmagania freestylerów. Edzio wprawił zresztą w osłupienie wszystkich uczestników koncertu finałowego, układając na poczekaniu znakomite rymy o przypadkowych przedmiotach podnoszonych w górę przez publiczność.
Dla zwycięzców przeglądu młodych raperów już sama możliwość wystąpienia przed setkami młodych ludzi zgromadzonymi w „Złotowiance” była spełnieniem marzeń. – Przyjechałem głównie ze względu na konkurs – przyznaje piętnastoletni Tymon Talent z Konina, rapujący pod pseudonimem „Młody Te”. – Nie miało dla mnie z początku większego znaczenia, że to festiwal chrześcijański. Ale poznałem tu megaosoby, chcę zrobić z nimi jakiś projekt.
Kilka lat starszy Paweł „Turysta” Ruge z Bydgoszczy, który razem z Tymonem zajął ex aequo pierwsze miejsce, wyznaje wprost, że przyjazd na festiwal jest dla niego bliskim doświadczeniem Boga. – Hip-hop jest dla mnie najlepszym narzędziem głoszenia Ewangelii, innego nie obsługuję – mówi. – To gatunek muzyczny, który z założenia ma nieść prawdę. Niestety, w Polsce jest to mocno zachwiane, dlatego powinna powstać przeciwwaga.
Tegoroczny Projekt Kostka pokazał, że ta przeciwwaga już powstaje. Raperzy Edzio i Anatom dzielili się w tekstach swoją wiarą – nie zawsze wprawdzie grzecznie, ale zapewne szczerze. W tym czasie kaplicę adoracji Najświętszego Sakramentu, urządzoną w sali fitness, odwiedzali kolejni młodzi ludzie, inni przystępowali do sakramentu pokuty. A Grubson, gwiazda wieczoru, wyśpiewał: „W głębi duszy o tym wiem, gdzieś na szczycie góry wszyscy razem spotkamy się”. Czuło się, że impreza w Złotowie była przedsmakiem tego spotkania.
aktualna ocena | |
głosujących | |
Ocena |
bardzo słabe |
słabe |
średnie |
dobre |
super |
Franciszek zrezygnował z publikacji adhortacji posynodalnej.
Jako dewizę biskupiego posługiwania przyjął słowa „Ex hominibus, pro hominibus” (Z ludu i dla ludu).