Towarzystwo Biznesowe działa już w kilku miastach w Polsce. Od dwóch tygodni katoliccy przedsiębiorcy spotykają się również w stolicy Dolnego Śląska. Przekonują, że zarabianie nie jest czymś złym, ale mówią również, że pieniądze to nie wszystko.
Aby zarobić na chleb, musimy pracować. Ważne, by pamiętać, że to jest nasza droga do świętości – mówi Jakub Tarasiuk, czuwający nad przebiegiem spotkań wrocławskiej komórki Towarzystwa Biznesowego. Przekonuje, że organizacja jest platformą skupiającą ludzi wierzących prowadzących własną działalność gospodarczą. – Według naszego rozumienia katolicki przedsiębiorca to osoba, która stawia na pierwszym miejscu człowieka i jego potrzeby, a nie pieniądze. Z drugiej strony nasza organizacja ma przede wszystkim pomagać zarabiać – dodaje młody biznesmen.
Budowanie zaufania
Jak działa Towarzystwo Biznesowe? J. Tarasiuk przekonuje, że do rozpędzania własnych działalności potrzeba coraz to nowych kontaktów. W grupie kilkudziesięciu przedstawicieli bardzo różnych branż łatwiej jest je znaleźć. – To pomaga polepszyć jakość prowadzonego przez siebie biznesu. Polecając sobie wzajemnie kontrahentów, mamy przekonanie, że kierują się oni uczciwością – dodaje. Podkreśla przy tym, że grupowanie się przedsiębiorców nie jest kwestią nową.
Te potrzeby zaspokajane są przez izby gospodarcze, klastry czy organizacje typu Bussines Center Club. – U nas brakowało jednak profesjonalnej platformy biznesowej dla katolików. Chcemy sobie nawzajem pomagać. Pierwsze Towarzystwo Biznesowe w Polsce powstało w 2010 r. Stworzył je w Warszawie Maciej Gnyszka. Wkrótce inicjatywa przyjęła się w Trójmieście, na Śląsku, w Lublinie i Białymstoku oraz Łodzi, a teraz rusza we Wrocławiu. – W naszej działalności wbrew pozorom ważne są przekonania. Ich znajomość prowadzi do wzajemnego zaufania. Tego nie ma nigdzie indziej – tłumaczy p. Jakub. Wszyscy, którzy decydują się na wejście w struktury towarzystwa, akceptują jego katolickość i pełną przejrzystość: nie zatrudniają na czarno, odprowadzają podatki, a także dobrze traktują swoich pracowników. To pokazuje też młodemu pokoleniu, że biznes może być całkowicie czysty od przekrętów i działania na granicy prawa, a także nie jest ogołocony z wszelkich wartości.
W grupie siła i oparcie
W całej Polsce do Towarzystwa Biznesowego należy już ok. 200 osób, jednak każda z lokalnych grup nie przekracza trzydziestki. Dlaczego? Bo wydaje się, że to jest maksymalna liczba osób, które są w stanie zawiązać między sobą bliskie relacje. Jakub Tarasiuk wraz z innym przedsiębiorcą Wojciechem Partyką są networkerami, czuwającymi nad funkcjonowaniem wrocławskiej komórki towarzystwa. – Nasze działanie oparte jest na cotygodniowych spotkaniach.
W każdy czwartek na Barce Tumskiej odbywa się śniadanie biznesowe. To nasza podstawowa forma działalności – tłumaczy Jakub. Spotkania mają swój sztywny harmonogram. Tuż przed ich startem odbywają się kilkuminutowe rozmowy kuluarowe. – Punktualnie o godz. 7 siadamy do stołów, określamy cele i rozpoczynamy... lekturę duchową. To jest zarówno Pismo Święte, jak i klasyka katolicka – zaznacza. Następnie podczas posiłku każdy z uczestników dokonuje autoprezentacji, w której formułuje także swoje potrzeby. – Gdy ja byłem na takim spotkaniu na Mazowszu, po przedstawieniu się powiedziałem, że poszukuję namiarów na producentów żywca – świń, krów, drobiu czy królików – ponieważ planuję wprowadzić na ten rynek swoje produkty żywności ekologicznej – tłumaczy. Po wszystkich prezentacjach i śniadaniu następuje druga sesja kuluarowa, podczas której ludzie wymieniają się konkretnymi informacjami. – Podszedł do mnie jeden pan i powiedział, że jego ojciec zajmował się zawodowo przez 30 lat handlem wołowiną. Dał mi namiary i mogłem rozpocząć rozmowy biznesowe. Ja też mogłem się podzielić swoimi rekomendacjami. To wszystko okazało się bardzo wartościowe – dodaje. Mimo katolickości, która jest spoiwem łączącym uczestników spotkań, Towarzystwo Biznesowe nie jest ukierunkowane na formację. – Jest ona niejako tłem. Mamy się wspierać przede wszystkim w interesach – podkreśla J. Tarasiuk. Nie oznacza to, że obie rzeczywistości, rozwój wiary i rozwój własnych działalności gospodarczych, nie mają punktów stycznych. Raz w roku są bowiem organizowane rekolekcje dla przedsiębiorców z całej Polski.
Zainteresowanych wrocławskim Towarzystwem Biznesowym odsyłamy na stronę www.towarzystwobiznesowe.pl.
Franciszek zrezygnował z publikacji adhortacji posynodalnej.
Jako dewizę biskupiego posługiwania przyjął słowa „Ex hominibus, pro hominibus” (Z ludu i dla ludu).